Smoczek zaginęła 10.1.07(4): Koty i klopoty.. zaczynamy cz 5

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon mar 16, 2009 13:36

B-dur pisze:Przyszłam się jeszcze raz pocieszyć :dance2: :dance: :dance2: :dance: :dance2: :dance: :dance2: :dance: :dance2: :dance: :dance2:
:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

NO TO CIESZ(my) SIE ! :))
BO WIECEJ TAKIEJ OKAZJI NA PEWNO NIE BEDZIE !!!!!!!!
:twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted:
no i rzecz jasna:
:balony: :dance: :smiech3: ...

Zowisia

 
Posty: 6607
Od: Śro sty 10, 2007 19:58
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon mar 16, 2009 13:38

zdjecia malej-zwiewnej :twisted:

Julka_

 
Posty: 1696
Od: Pt maja 18, 2007 17:26
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pon mar 16, 2009 13:39

Beda beda - slowo honoru
tylko ze zleceniem skoncze
a jeszcze telefon sie urywa ...
zo

Zowisia

 
Posty: 6607
Od: Śro sty 10, 2007 19:58
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon mar 16, 2009 13:47

Zosiu, czy ona mieszkała na dachu( z opcją strych np) czy była w stanie zejśc na chodnik i potem znów wejśc na dach?
Bo mi bardziej prawdopodobne się wydaje, że ona z tego dachu wcale nie zeszła.

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon mar 16, 2009 14:08

Tosza, nie wiem - to jest kwadrat polaczonych domow mniej wiecej 6-8 kamienic na jednym boku; dachy sie lacza - ale ja nie wiem gdzie i jakie tam sa zejscia, to dla mnie teren zbyt niebezpieczny. Na pewno schodzila na ziemie - Lutra widziala ja na dachu szopki u sasiada, ktory ma kilka kotow podworkowych. Musiala tez cos jesc (8 dni) - pewnie kradla innym kotom; zrobila dobra kupke zaraz po powrocie.
Na przeciwleglym boku kwadratu jest budowa, pelno rusztowan, drabinki do samej ziemi, folie, kartony, smieci, zakamary; brud straszliwy - czyli zwyczajny polski plac budowy :twisted:
chyba tam nocowala (pelno styropianu wszedzie porozrzucane) - ale przyznaje, ze jej nigdy tam nie zauwazylam, a lazilam po tej budowie (tylko po ziemi, do budynku nie weszlam) wiele razy.
Brud na niej byl szary, jak kurz albo pyl cementowy, nie czarny i tlusty
jak sadza. Nie miala na sobie zadnych smarow ani innych rzeczy.
Kolejne pranie juz zaplanowane - ale na razie wet .. :)

Zowisia

 
Posty: 6607
Od: Śro sty 10, 2007 19:58
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon mar 16, 2009 14:15

Zowisia pisze:Beda beda - slowo honoru
tylko ze zleceniem skoncze
a jeszcze telefon sie urywa ...
zo


dziś już chyba więcej nie zadzwonię :oops: , poczekam grzecznie na opis co u weta

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon mar 16, 2009 15:06

Tweety pisze: dziś już chyba więcej nie zadzwonię :oops: , poczekam grzecznie na opis co u weta

Twee, to nie do Ciebie !! pracki mi wplywaja i rozne uzgodnienia musze robic. Jesli wet nie potrwa za dlugo, to zaraz napisze co i jak.

trzymaj sie dzielnie

Zowisia

 
Posty: 6607
Od: Śro sty 10, 2007 19:58
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon mar 16, 2009 21:55

Zosiu, no i co? Byłyście?

progect

 
Posty: 5771
Od: Nie lis 28, 2004 21:36
Lokalizacja: Kraków Bronowice teraz już Smardzowice

Post » Pon mar 16, 2009 22:01

progect pisze:Zosiu, no i co? Byłyście?


Zo się chyba zapracowała na smierć :( W każdym razie z panną ok, dostała tylko lidium i na odrobaczenie i trzeba ją obserwować czy coś nie wylezie później

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon mar 16, 2009 22:40

Po wecie (wyjatkowy dzien - prawie nie bylo kolejki) bylo karmienie kociarstwa, a potem spotkanie zawodowe, i dopiero niedawno wrocilam
- po drodze zrywajac ogloszenia - JAKIE TO PRZYJEMNE UCZUCIE ... ! -
troche to trwalo.
Potem byla wizyta Lutry + Znajomej - pierwsze swietowanie nieoficjalne powrotu Plamki :)) miala dostac wciery, ale skonczylo sie na caluskach ;)

w trakcie powrotu od weta Plamidlo zrobila potwornie smierdzaca kupke w transporterze, a ja sie zastanawialam, co to tak dziwnie pachnie w okolicy :roll: wiec oczywiscie bylo pranie porteczek i podsciolki
na razie kichnela raz, i zjadla kolacje oraz wszelkie cudze resztki

Bestia zachowuje sie jakby nic niezwyklego sie nie stalo ... :evil:
a ja juz chyba calkiem osiwialam, bo ludzie mi ustepuja miejsca w tramwaju ... :oops:
teraz wreszcie zjadlam kolacje i zasypiam na siedzaco ..
dzieki wszystkim pozdrawiamy

Zowisia

 
Posty: 6607
Od: Śro sty 10, 2007 19:58
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto mar 17, 2009 9:51

Usmiech na dzis! :D
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Wto mar 17, 2009 14:20

Zo, mam nadzieje, ze troche juz odpoczelas po tych wszystkich emocjach :)
ObrazekObrazek Obrazek

Adrianapl

 
Posty: 10742
Od: Śro kwi 18, 2007 7:41
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto mar 17, 2009 16:48

dziekuje bardzo, dopiero teraz moge zajrzec na miau,

Plamka jeszcze brudna ale nie kapie jej drugi raz, bo jednak podziebiona
wciaz ma straszliwy apetyt. Dzis juz porteczki nie takie brudne - moze koniec tych klopotow brzuszkowych (podaje jej linex).
Oczko jakby cichsza, dostaje provere (jednak :( ) i chyba to dziala; w czwartek idzie na operacje, razem z Plamka - jesli nie bedzie jakiegos naglego pogorszenia. Oczko tez miala rozwolnienie - bylo pranie porteczek - a dzis moze juz lepiej bedzie ? tez dostala linex.

Zalozylam wlasnego wynalazku blokade na okno ucieczkowe, teraz juz uchylenie jest na 2 cm, okno sciagniete stalowym drutem zaczepionym na okuciach i zablokowane drewnianym kolkiem; do tego zalozylam moskitiere na rzepach. I tak mozna przynajmniej troszke tlenu powachac .. ;)

Leje od rana, koty osowiale, a ja walcze z materia nieozywiona .. pozdrawiamy i dziekujemy za pamiec
ciesze sie, ze Plamka jest znow z nami, ale jeszcze trudno w to uwierzyc ..

Zowisia

 
Posty: 6607
Od: Śro sty 10, 2007 19:58
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto mar 17, 2009 17:27

Zowisia pisze:dziekuje bardzo, dopiero teraz moge zajrzec na miau,

Plamka jeszcze brudna ale nie kapie jej drugi raz, bo jednak podziebiona
wciaz ma straszliwy apetyt. Dzis juz porteczki nie takie brudne - moze koniec tych klopotow brzuszkowych (podaje jej linex).
Oczko jakby cichsza, dostaje provere (jednak :( ) i chyba to dziala; w czwartek idzie na operacje, razem z Plamka - jesli nie bedzie jakiegos naglego pogorszenia. Oczko tez miala rozwolnienie - bylo pranie porteczek - a dzis moze juz lepiej bedzie ? tez dostala linex.

Zalozylam wlasnego wynalazku blokade na okno ucieczkowe, teraz juz uchylenie jest na 2 cm, okno sciagniete stalowym drutem zaczepionym na okuciach i zablokowane drewnianym kolkiem; do tego zalozylam moskitiere na rzepach. I tak mozna przynajmniej troszke tlenu powachac .. ;)

Leje od rana, koty osowiale, a ja walcze z materia nieozywiona .. pozdrawiamy i dziekujemy za pamiec
ciesze sie, ze Plamka jest znow z nami, ale jeszcze trudno w to uwierzyc ..


transportowo dasz sobie radę?

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto mar 17, 2009 17:42

Tweety, dzieki za troske,
mysle ze dam sobie rade, one lekkie to do jednej torby je wezme, a na powrot po operacji to juz pojade z dwoma transporterami, moze Edit_f zechce byc tak dobra i przewiezc nas (oferowala pomoc 4xO :) )

Bede chciala przy usypianiu wstepnym je trzymac, mam nadzieje, ze mi pozwola ??
zadzwonie jeszcze w spr. formalnosci - bo na razie nic nie wiem, jak tam sie przedstawiac itp Dzieki !

Zowisia

 
Posty: 6607
Od: Śro sty 10, 2007 19:58
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Majestic-12 [Bot] i 191 gości