klub kotow watrobowcow

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie paź 27, 2013 19:32 Re: klub kotow watrobowcow

Kilka lat temu,wet kotu z ciężką żółtaczką podawał dexsawen ,żeby zaskoczył z jedzeniem,a do jedzenia biały
ser o zawartości tłuszczu do 4%.Tak też pisało w książce o kotach i psach.
Mam kote prawdopodobnie potłuczoną ,zatrzymuje się kupa.Też podaje raz olej do żarcia,laktuloze,olej parafinowy i wątróbkę kurzą.Żeby ją coś ruszało bo inaczej się nie załatwi.
Ja jak muszę to sama wpuszczam strzykawka malutką insulinówką lub 2 ml troszeczkę parafiny czy ciepłej wody gotowanej,/bez igły/ale ja kotami zajmuje się kupę lat.
Kota mało je ,więc może to być coś innego,kłaki,zjadła na dworze coś-
folie.Koty są bardzo zdolne.Działaj szybko.

anka1515

 
Posty: 4660
Od: Nie gru 25, 2011 16:05

Post » Nie paź 27, 2013 19:54 Re: klub kotow watrobowcow

OK, i tak się boje, ze do tej pory za mało wmuszałam w nią jedzenia i może sie pogorszyło? Tfu tfu..
Tak, o braku kupy mówiłam, z resztą sam sie pytał czy kotka sie załatwia, ale ost raz u weta byłam w czwartek. Znów dostała parafinke juz 4 dawka dziś, daje tak po ok 1,5 ml, może za mało?

kily

 
Posty: 13
Od: Sob paź 26, 2013 14:35

Post » Nie paź 27, 2013 20:14 Re: klub kotow watrobowcow

Ja w takiej sytuacji daję 1 ml/kg masy ciała (czyli jeśli kota waży 4kg to 4 ml). Nawet kilkukrotnie.
Jeśli ona jest zatkana i stąd problemy, to trzeba jej dać duży poślizg. Jeśli nie jest to jakieś ciało obce, to powinna ruszyć.
Ale i tak wet koniecznie niech to obada.
Oczywiście może być i tak, że ona nie robi kupy, bo prawie nie je. Tylko z tego, co piszesz, to problemy z jedzeniem zaczęły się mniej więcej w tym samym czasie, co z kupą, a poza tym te "zawalone jelita" w usg raczej świadczą o tym, że coś tam się zakorkowało.
I trzeba dzialać szybko, bo jeśli kotka jest zatkana, to się cały czas podtruwa produktami przemiany materii.

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie paź 27, 2013 20:37 Re: klub kotow watrobowcow

A może mleko,tylko nie za tłuste/wątroba/,nie które koty nie tolerują laktozy i ich ściga.

anka1515

 
Posty: 4660
Od: Nie gru 25, 2011 16:05

Post » Pon paź 28, 2013 7:40 Re: klub kotow watrobowcow

Hurrrraaaaa!!! :ryk: Dziś rano jeszcze jedna dawka parafiny i wreszcie sie wukupkała! Z ta jej kupą to było tak, Fela zachorowała 18-go w pt, w sb zrobiła kupę normalnie, potem długo długo nic (ale przez 3 dni nic nie jadła) we wtorek usg wykazało "masę kałową" która częściowo przesłaniała obraz. Potem zrobiła bardzo małego bobka w miniony pt lub czw, nie pamiętam, no i dziś wreszcie sie udało. Myślicie, ze to od leków robią się te zaparcia? Wasze koty tez tak mają?
Proszę jeszcze wytłumaczcie mi jak to jest z tym apetytem u wątrobowców, rozumiem, ze na początku choroby, kiedy kota ewidentnie boli ta wątroba, ma gorączkę itp. to nie ma ochoty przyjmować pokarmu, ale po podawaniu leków , kiedy widocznie czuje sie dużo lepiej, jest żywa, chce bardzo wyjść już na dwór, i w zasadzie normalnie się zachowuje, to dlaczego nie chce jeść? Czy wasze koty tez tak mają?
Czy brak zainteresowania jedzeniem wynika tylko z tego, ze jest to jedzenie dietetyczne, a przez to mało apetyczne? (choć myśle, ze ja po takiej głodówce zjadłabym wszystko!) Ja spodziewałam się, ze jak tylko leki zaczną działać, a wątroba regenerować, to Fela wręcz rzuci sie na jedzenie! Tym bardziej, ze niejadkiem nigdy nie była. Wetka tłumaczy, ze ona nie ma ochoty , bo dla niej to smakuje jak trociny, ale powiedziałam jej, że dla niej gotowany kurczak to delicje, zawsze ubóstwiała, a już na widok saszetki RC normalnie dała by się pokroić w plasterki! A teraz często ma takie zachowania, ze gdy gotuje jej tego kurczaka i już działa na jej zmysły to przybiega do kuchni, kreci sie pod nogami , łasi, miauczy wskakuje na blat i nie moze sie doczekc, a potem jej podaje to entuzjazm znika, powącha tylko i odejdzie lub ruszy tylko językiem i odchodzi, tak jakby nagle przypominała sobie..."eeee, przeciez nie jestem głodna". Jak to jest?
Wczoraj w zasadzie od początku choroby samodzielnie zjadła najwięcej. Po południu łyżkę saszetki, a wieczorem zjadła cała porcje kurczaka jaką jej dałam, zasnęłam szczęśliwa , ale rano smutna rzeczywistość i znów musiałam jej wmuszać do pysia... :cry:

kily

 
Posty: 13
Od: Sob paź 26, 2013 14:35

Post » Pon paź 28, 2013 11:34 Re: klub kotow watrobowcow

Mój ukochany kocur Staszek umiera...

...może ktoś z tego wątku jest wstanie powiedzieć mi coś więcej. Cała historia, z wynikami krwi w tym wątku klik.
Obrazek
filmik ze Staszkiem w roli głównej KLIK

aimesh

 
Posty: 101
Od: Nie paź 27, 2013 19:26

Post » Pon paź 28, 2013 12:08 Re: klub kotow watrobowcow

aimesh, Blue już Ci odpowiada na tamtym wątku. Chyba nikt nie ma większej wiedzy :(
Zrób to, co ona Ci radzi...

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon paź 28, 2013 12:09 Re: klub kotow watrobowcow

Cieszę się,że chociaż jeden problem z głowy.Wet mówił ,że jeżeli kot je mięso
to kupa jest rzadziej i mniej/jest to przyswojone a zboża które są w karmach powodują dużą kupę
a mają mało wartościowego mięsa/.Chore zwierzaki na ogół słabo jedzą.

anka1515

 
Posty: 4660
Od: Nie gru 25, 2011 16:05

Post » Pon paź 28, 2013 13:33 Re: klub kotow watrobowcow

No póki co odpukać nie jest źle. Poza rannym wpychaniem kurczaka na silę do tej pory dwa razy zjadła sama, tyle że rozpacza, że nie może wyjść na dwór i szuka sposobności do ucieczki non stop - trzeba być b. czujnym. W ogóle nie wiem jak to będzie z tym jej wychodzeniem, siedzi już w domu od ponad tyg i dostaje świra, nie wiem kiedy ją pościć na razie się boje. :|

kily

 
Posty: 13
Od: Sob paź 26, 2013 14:35

Post » Pon paź 28, 2013 23:17 Re: klub kotow watrobowcow

No i mamy kolejny problem.Kilka godzin temu zauważyłam, ze moja kotka intensywnie sie wylizuje głownie pod ogonem, tak jakby bardzo ją swędziało. Przed chwila miała atak trwający ok 5 min, podskakiwała jakby coś ja ugryzło, lizała odbyt, strzykała uszami, skóra na grzbiecie trochę falowała. Po tych 5 min koniec. O co chodzi? Ja już nie mam siły...

kily

 
Posty: 13
Od: Sob paź 26, 2013 14:35

Post » Pon paź 28, 2013 23:23 Re: klub kotow watrobowcow

Koniecznie do weta. DOBREGO! I szybko!
Dobrze jakby wiedział coś więcej o neurologii.
To są objawy neurologiczne, mogą być spowodowane chorą wątrobą, ale mogą być też inne przyczyny, a chora wątroba też jest tylko objawem.

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto paź 29, 2013 7:06 Re: klub kotow watrobowcow

Cholerka, ja mogę dziś dopiero po południu, bo nie mam z kim dziecka zostawić. W nocy jeszcze ze dwa takie ataki miała ale już bez gonitwy po domu, tylko wylizywanie i trochę drapania uszu. Teraz jakby trochę mniej sie liże i próbuje zrobić chyba kupę i znów nie może, bo wchodzi do kuwety i wychodzi. zaraz ją biorę ze strychu i parafinka...

kily

 
Posty: 13
Od: Sob paź 26, 2013 14:35

Post » Wto paź 29, 2013 8:33 Re: klub kotow watrobowcow

Ja coraz bardziej zaczynam podejrzewać białaczkę. Bo coraz więcej objawów się ujawnia, tak jak przy białaczce właśnie, kot traci odporność i powoli wysiada wszystko. Ona ma już wątrobę, duszności, a teraz ta jakaś alergia czy sprawy neurologiczne.... Tyle, ze przy badaniu krwi ogólnym (nie na białaczkę) wetka wykluczyła. Oto one:

WBC 14.59
LYM 1.42-
MID 0.50
GRA 12.66

RBC 8.36
HGB 163+
HTC 43.35
MCV 52
MCH 19.5+
MCHC 375+
RDWc 17.2

PLT 71-
PCT 0.14
MPV 19.2+
PDWc 9.7

I biochemia:

AST 126
ALT 238
Białka całkowite 80
Kreatynina 1.57
Mocznik 57.14
Glukoza 204

kily

 
Posty: 13
Od: Sob paź 26, 2013 14:35

Post » Wto paź 29, 2013 9:35 Re: klub kotow watrobowcow

To może zrób test na białaczkę (i FIV przy okazji - też daje spadek odporności).
Bo samym "podejrzewaniem coraz bardziej" nic nie osiągniesz.
I wierz mi, takie postępujące objawy z różnych układów to nie tylko białaczka daje - inne choroby też mogą.
I białaczka nie jest wcale najgorszą z nich.
Natomiast warto znać status kota, żeby chociażby nie zaszkodzić jakimś sterydem, którego można uniknąć.
I co by to nie było, objawy neurologiczne są zawsze bardzo niebezpieczne. Zwłaszcza jeśli takie napady się powtarzają.

W wynikach jest wysoka glukoza (chyba - nie ma podanych jednostek).
Jeśli faktycznie jest wysoka, to zrób badanie fruktozaminy, dobrze by było zmierzyć mu też cukier w domu kilkukrotnie, jeśli masz od kogo pożyczyć glukometr.

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto paź 29, 2013 10:24 Re: klub kotow watrobowcow

Tak wiem, wetka jedna i druga twierdziły ze to ze stresu w tym momencie jej sie tak podniosła glukoza, ja sie nie znam w ogóle. A przecież jeszcze w nią ładowali glukoze 2 razy tymi kroplówkami potem. Dziś po południu jadę z nią. Przewertowałam net, znalazłam kilka podpowiedzi, że takie napady swędzenia to może być tez stres i frustracja? Ona sfrustrowana to jest bardzo, bo już drugi tydz nie wychodzi na dwór , a bardzo bardzo chce!
Dodam jeszcze ze sam brzuch w dolnych partiach kotka wylizuje sobie od dawna (ok roku). Chodziłam z nia do weta z tym, podała jej taki lek antyalergiczny (Raprolexon czy coś - nie moge sie doczytać) żeby stwierdzić czy to właśnie nie alergia pokarmowa. Po tym leku przestała sie wylizywać na 3 dni (tyle ile własnie owy lek miał działać ). Zaczęłam eksperymentować z karmami suchymi a mokre w zasadzie odstawiłam. Polepszyło sie trochę po Perfect-Fit. Po RC była tragedia!

kily

 
Posty: 13
Od: Sob paź 26, 2013 14:35

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 99 gości