Jeśli możesz im pomóc... bezdomne koty pani Małgosi

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lip 22, 2005 12:59

Paszula pisze: Trzeba w zwiazku z tym zapytac ich o rozwiazanie tego problemu. CO z kotami i co z postepowaniem ze strony miasta? Ok. Piwnica nie ale w takim razie jak pomoc kotom?


Agus, odpowiem Ci jakie jest ich rozwiazanie, bo takowe juz wielokrotnie padlo - WYLAPAC I DO SCHRONISKA !

a jakie jest schronisko na Milowickiej i jak traktuja tam koty wszyscy wiemy :roll: gdy nie nadaja sie do adopcji, usypiaja lub wywoza gdzies poza miasto, w zupelnie obce sobie miejsce
a to sa przeciez DZICZKI :evil:
Ostatnio edytowano Pt lip 22, 2005 13:01 przez jojo, łącznie edytowano 1 raz
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów „ty”, choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu.

Obrazek

jojo

 
Posty: 11799
Od: Pon kwi 26, 2004 19:52
Lokalizacja: Katowice

Post » Pt lip 22, 2005 13:00

kiedys juz o tym dyskutowalismy na gruncie ustawy o wlasnosci lokali
na gruncie prawa cywilnego maja racje
i tej piwnicy nie da sie wywalczyc moim zdaniem - sprawa jest pod tym wzgledem zalatwiona
gdyby karmicielka byla czlonkiem wspolnoty mieszklaniowej moglaby wystapic do sadu o ouchylenie uchwaly wspolnoty
jest najemczynia wiec nie ma takich uprawnien
a gmina jako czlonek wspolnoty - nie ma ochoty wystapic jak widac

nalezy zapytac jak gmina wypelnia obowiazek opieki nad wolnozyjacaymi kotami
w ktorej to opiece jest wyreczana - niech wskaza pomieszczenie lub teren na ktorym karmienie i opieka sa mozliwe - uwzgledniajac rewir przebywania kotow
Obrazek

Kaska

 
Posty: 7487
Od: Pt paź 17, 2003 21:24
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt lip 22, 2005 13:10

Dzieki, Kaska :D
Czy oni mają równiez zapisany ten obowiązek "uwzględnić rewir przebywania kotów"?

Olat

Avatar użytkownika
 
Posty: 39533
Od: Sob mar 30, 2002 21:41
Lokalizacja: Myslowice

Post » Pt lip 22, 2005 13:13

Olat pisze:Dzieki, Kaska :D
Czy oni mają równiez zapisany ten obowiązek "uwzględnić rewir przebywania kotów"?



z tego co pamietam to nie
natomiasta takie haslo zawarlabym w pismie do nich - jako jednoznaczne z opieka nad zwierzeciem wolnozyjacym - zmiana rewiru bylaby niewatpliwie niekorzystna dla kotow
Obrazek

Kaska

 
Posty: 7487
Od: Pt paź 17, 2003 21:24
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt lip 22, 2005 13:35

Dzięki! Bedę myslec...

Olat

Avatar użytkownika
 
Posty: 39533
Od: Sob mar 30, 2002 21:41
Lokalizacja: Myslowice

Post » Pt lip 22, 2005 17:13

jak to w zyciu, zle wiadomosci (petycja :evil: ) przeplataja sie z dobrymi, stal sie cud :dance:

dzis, dzieki Tangerine :king: i jej znajomej :king: znalazla cudowny domek wysterylizowana Zuzia, u bardzo sympatycznych ludzi - lekarzy, domek z ogrodkiem i pelnym wyposazeniem ;)

domek znalazla dzis rowniez Ineczka - super domek, Panstwo juz maja jedna koteczke i nie przeszkadza im wcale, ze Ineczka jeszcze ma chore oczko, i sami zobligowali sie udac sie z nia do weta na zabieg :1luvu: Ineczka zostanie Tosia :D

:dance: :dance2: :dance:
Ostatnio edytowano Pt lip 22, 2005 23:53 przez jojo, łącznie edytowano 2 razy
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów „ty”, choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu.

Obrazek

jojo

 
Posty: 11799
Od: Pon kwi 26, 2004 19:52
Lokalizacja: Katowice

Post » Pt lip 22, 2005 17:27

:dance: :dance2: :balony:
ależ się cieszę :D
Nareszcie coś się ruszyło

Zawiozłam Zuzie do jej nowego domku. Czekało na nia posłanko, miseczka z jedzeniem i sytęsknieni nowi właściciele. Zozstałam szczegółowo wypytana kiedy szczepić, kiedy odrobaczać itp.
Mam nadzieje, ze Zuzia bedzie szczęśliwa.
Jest kochana. W trakcie podróży wkładałam jej ręke za kratkę transporterka. Przytulała się i ocierała :1luvu: .
Obrazek

tangerine1

 
Posty: 15466
Od: Nie lis 14, 2004 20:59
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Pt lip 22, 2005 17:34

:dance: :dance2: :dance:
powodzenia dziewczynki w nowych domkach
ObrazekObrazek

Mała

 
Posty: 1007
Od: Śro gru 29, 2004 21:20
Lokalizacja: Katowice

Post » Pt lip 22, 2005 20:32

Poznałam dzisiaj mame jojo.
To wspaniała, mądra, dobra i dzielna kobieta.
Przyjeła na swoje barki odpowiedzialność za los ponad 50 kotów. Dokarmia, leczy i sterylizuje koty z całej dzielnicy. Poświęca im cały swój czas. Ich los zależy od niej. Boryka się z wrogimi sąsiadami, brakiem funduszy i własnym zdrowiem.
Bardzo potrzebuje naszej pomocy. Jedyne rozwiązanie to sterylizacje i kastracje, ale na to potrzeba pieniędzy :( Miasto nie pomoże :( .
Bardzo prosze, jeśli możecie wspomóżcie katowickie koty i ich wspaniałą opiekunkę.
Obrazek

tangerine1

 
Posty: 15466
Od: Nie lis 14, 2004 20:59
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Pt lip 22, 2005 20:58

A teraz przedstawie nowy nabytek.
Maluszek szuka domu. Został uratowany w ostatniej chwili, jest zabiedzony i cały ruszał się od pcheł. Wet wypłoszył już pchełki, teraz trzeba maleństwo odkarmić i pokochać :) .

Taki jestem słodki
http://upload.miau.pl/1/22172.jpg
a może ktoś marzy o kotowężu
http://upload.miau.pl/1/22173.jpg
a siodełko mam zupełnie jak konik
http://upload.miau.pl/1/22174.jpg

Potrzebny domek choćby tymczasowy. Część czarnych maluszków jest nadal chora. Istnieje duże ryzyko, ze maluch podłapie wirusa.
Obrazek

tangerine1

 
Posty: 15466
Od: Nie lis 14, 2004 20:59
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Pt lip 22, 2005 23:21

Tangerine :D dzieki za fotki i cieple slowa, w tym akurat przypadku nie bede skromna, bo zgadzam sie, moja mama jest super a kotki ja kochaja 8)
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów „ty”, choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu.

Obrazek

jojo

 
Posty: 11799
Od: Pon kwi 26, 2004 19:52
Lokalizacja: Katowice

Post » Nie lip 24, 2005 8:41

jojo pisze:Tangerine :D dzieki za fotki i cieple slowa, w tym akurat przypadku nie bede skromna, bo zgadzam sie, moja mama jest super a kotki ja kochaja 8)

i pod tym ja rownież, podpisuję sie obiema rękami i ośmioma łapkami
I pod tym, ze potrzebuje naszego wsparcia
psychicznego i finansowego
więc hopa ,do góry
ObrazekObrazek

Mała

 
Posty: 1007
Od: Śro gru 29, 2004 21:20
Lokalizacja: Katowice

Post » Pon lip 25, 2005 6:41

i co tam słychać u maluszkow i czarnej dzikuski?
ObrazekObrazek

Mała

 
Posty: 1007
Od: Śro gru 29, 2004 21:20
Lokalizacja: Katowice

Post » Pon lip 25, 2005 9:08

nie zbyt dobrze slychac, mama jest kompletnie zaszczuta przez sasiadow :( nie daje juz rady psychicznie

wczoraj znajoma widziala i mimochodem podslyszala, jak sasiadka podburzala przeciwko niej kompletnie obca babe z zupelnie innego bloku, pokazywala na mamy okno i na miejsca, gdzie karmi :roll:

a jakis czas temu jej maz rowniez sledzil mame w innym mijescu karmienia :evil:

po co im te informacje? dowody zbieraja przeciwko mamie? co zamierzaja? co im przeszkadza, ze mama dokarmia koty na zupelnie innej ulicy ? sama juz nie wiem, co robic :roll:
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów „ty”, choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu.

Obrazek

jojo

 
Posty: 11799
Od: Pon kwi 26, 2004 19:52
Lokalizacja: Katowice

Post » Pon lip 25, 2005 9:39

tangerine1 pisze:A teraz przedstawie nowy nabytek.
Maluszek szuka domu. Został uratowany w ostatniej chwili, jest zabiedzony i cały ruszał się od pcheł. Wet wypłoszył już pchełki, teraz trzeba maleństwo odkarmić i pokochać :) .

Taki jestem słodki
http://upload.miau.pl/1/22172.jpg
a może ktoś marzy o kotowężu
http://upload.miau.pl/1/22173.jpg
a siodełko mam zupełnie jak konik
http://upload.miau.pl/1/22174.jpg

Potrzebny domek choćby tymczasowy. Część czarnych maluszków jest nadal chora. Istnieje duże ryzyko, ze maluch podłapie wirusa.

A jak ma na imię "nowy nabytek"? 8)
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 149 gości