Tajemnicza śmiertelna choroba kotów

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Nie cze 25, 2023 9:42 Re: Tajemnicza śmiertelna choroba kotów

megan72 pisze:Nie dezynfekujesz szamba po każdym wybraniu. Wóz odbierający nieczystości też zazwyczaj nie leci do oczyszczalni z towarem z jednej posesji. A system kontroli tych przedsiębiorstw jest tak samo sprawny, jak zapewnienie bezpieczeństwa żywności, nie łudźmy się, że jest inaczej.

Wiadomo ze z jednej nie, ale z cala zawartoscia chyba tak? Nie wyobrazam sobue, ze zawartosc szamba bez jakichkolwiek dzialan trafia do rzek, jezior itp
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*),Belcia(*),Krzysiek!(*),Czunia(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35661
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Nie cze 25, 2023 9:46 Re: Tajemnicza śmiertelna choroba kotów

To sobie wyobraź. W mojej okolicy nawet niedawno sąsiedzi na spacerze natknęli się na bajoro powstałe ze świeżo opróżnionego wozu asenizacyjnego. Część ludzi korzysta z tych, które odwożą do oczyszczalni (ale tam też różnie się dzieje, to jak z fabryką parówek, nikt nie chce tego widzieć). Część z takich, które wybiorą jak najtaniej, bez paragonu.

Oczywiście zgłoszone było gdzie trzeba.

megan72

 
Posty: 3523
Od: Śro kwi 18, 2007 12:41
Lokalizacja: Cymru

Post » Nie cze 25, 2023 9:47 Re: Tajemnicza śmiertelna choroba kotów

Marzenia11 pisze:Wiadomo ze z jednej nie, ale z cala zawartoscia chyba tak? Nie wyobrazam sobue, ze zawartosc szamba bez jakichkolwiek dzialan trafia do rzek, jezior itp


No to niestety musisz popracować nad wyobraźnią...
Niejednokrotnie zawartość szambiarki ląduje w rowie, w lesie, na polach :(
Kierowca bierze kasę za utylizację, ale nie dowozi zawartości do celu, czysty zysk a znalezienie sprawcy jeśli nie zostanie złapany na gorącym uczynku - niemal nierealne.

Blue

 
Posty: 23961
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Nie cze 25, 2023 9:52 Re: Tajemnicza śmiertelna choroba kotów

Marzenia11 pisze:Ale czy srodki do czyszczenia szamba nie zabijaja wirusa? One chyba maja charakter dezynfekcyjny, nie wiem nie znam sie.

To są bakterie, które rozkładają nieczystości, głównie tłuszcze, resztki roślinne i odchody. Ale z kolei same giną, jeśli do takiego szamba trafia zbyt dużo chemii. Bakterie nie zwalczają wirusów ani innych bakterii. Wirusy i bakterie trafiające do szamba od użytkowników mają niewielkie szanse przeżycia, zwlaszcza wirusy i bakterie ustrojowe, które potrzebują idealnych warunków ciała żywiciela do przetrwania. W laboratorium w celu namnożenia patogenów zapewnia się im idealne warunki których nie ma w naturze.

To dlatego mało realne wydaje mi się od początku np przyniesienie zarazków do domu przez kogoś na butach. Albo na rękach/ubraniu. Żeby doszlo do zakażenia, musi dojść do kontaktu z odpowiednio dużą ilością osobników wirusa. Ta ilość graniczna ma nawet swoją medyczną nazwe. Jeśli będą to pojedyncze sztuki które dostaną się do układu pokarmowego/oddechowego to do zakażenia nie dojdzie. Taki wirus musi najpierw przetrwać w ślinie, potem w kwasie żołądkowym, przeniknąć do komórek i się namnożyć.
Najlepiej ogarniam tematy: Behawiorystyka(kot-kot + kot-ludź), FIP(leczenie + lekarstwa), Transfuzje(oznaczanie grupy krwi + banki krwi), grafika komputerowa, strony internetowe, html, css, php, bazy danych, meble ogrodowe xD

Krzesimir

Avatar użytkownika
 
Posty: 48
Od: Czw maja 25, 2023 4:02

Post » Nie cze 25, 2023 9:59 Re: Tajemnicza śmiertelna choroba kotów

Krzesimir pisze:
Marzenia11 pisze:Ale czy srodki do czyszczenia szamba nie zabijaja wirusa? One chyba maja charakter dezynfekcyjny, nie wiem nie znam sie.

To są bakterie, które rozkładają nieczystości, głównie tłuszcze, resztki roślinne i odchody. Ale z kolei same giną, jeśli do takiego szamba trafia zbyt dużo chemii. Bakterie nie zwalczają wirusów ani innych bakterii. Wirusy i bakterie trafiające do szamba od użytkowników mają niewielkie szanse przeżycia, zwlaszcza wirusy i bakterie ustrojowe, które potrzebują idealnych warunków ciała żywiciela do przetrwania. W laboratorium w celu namnożenia patogenów zapewnia się im idealne warunki których nie ma w naturze.

To dlatego mało realne wydaje mi się od początku np przyniesienie zarazków do domu przez kogoś na butach. Albo na rękach/ubraniu. Żeby doszlo do zakażenia, musi dojść do kontaktu z odpowiednio dużą ilością osobników wirusa. Ta ilość graniczna ma nawet swoją medyczną nazwe. Jeśli będą to pojedyncze sztuki które dostaną się do układu pokarmowego/oddechowego to do zakażenia nie dojdzie. Taki wirus musi najpierw przetrwać w ślinie, potem w kwasie żołądkowym, przeniknąć do komórek i się namnożyć.

No parwowirusa spokojnie mozesz przyniesc do domu na butach a on sie potem vez problemu namnozy w kocie..
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*),Belcia(*),Krzysiek!(*),Czunia(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35661
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Nie cze 25, 2023 10:15 Re: Tajemnicza śmiertelna choroba kotów

Szukałam w sieci info o tych przypadkach po angielsku, by podesłać znajomej obcokrajowczyni mającej kota, trafiłam na coś takiego, gdzie jest mowa o ptasiej grypie w USA, Kanadzie i Francji. Nie znam tej strony, nic nie wiem o jej wiarygodności, spróbuję poczytać, a wrzucam, bo były wzmianki, że to tylko u nas występuje, poczytam jeszcze o tej Francji, może coś wyrozumiem…
https://flutrackers.com/forum/forum/int ... ne-21-2023

Dodaję:
O Francji znalazłam to:
https://www.anses.fr/en/content/avian-i ... nfects-cat
Wątek o Bajce, która dołączyła do Feliksa: viewtopic.php?f=46&t=176799
Wątek o Bezdomniaczce, która się stała Domniaczką Bezią: viewtopic.php?f=46&t=186711
Wątek przedprzedostatni, całego tercetu: viewtopic.php?f=46&t=208290
Nasze Kocie Wierszyki: viewtopic.php?f=8&t=208424

Nul

 
Posty: 12496
Od: Śro lis 02, 2016 17:23
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie cze 25, 2023 10:27 Re: Tajemnicza śmiertelna choroba kotów

megan72 pisze:tabo10, a czy puszczasz sunię luzem w stada dzikich ptaków nad Wisłą? Zjada ze 2-3 na miejscu?
Widziałaś padłego ptaka w okolicy? Masz ognisko choroby niedaleko?

Ja nie chcę Cię odwodzić czy namawiać do czegokolwiek, każdy ma prawo zachowywać się w tej sytuacji, jak uzna za stosowne. Ale takie zachowanie nie ma w tej chwili racjonalnych podstaw. A Specvet zasiał panikę. Odkażanie butów, zamykanie balkonów, wszyscy w domu - na jakiej podstawie? Tym bardziej, że na początku wcale nie było wiadomo, że to np. nie karma jest źródłem zakażeń.
A swoją drogą, to tylko pokazuje, jak mało jest w tym środowisku solidarności.


Jasne ,że nie. Ale na spacerze suka biega po ptasich odchodach ,bo są wszędzie. Wystarczy, że je przyniesie na łapach do domu. W domu śpi na posłaniu kotów,a one na jej wymiennie. Wszyscy śpią w moim łóżku jak im się podoba. Niech drobinki guana ptasiego zostaną zlizane przez kota z sierści. Wystarczy, jeśli to wirus o wysokiej zjadliwości. Wszystkie piją wodę z jednej miski.
Nie chodzi o podtrzymywanie sztucznie paniki,ale max. środki zaradcze. Filmik z neurologicznymi objawami umierającego kota mi wystarczył. Myję psu łapy ,Octaniseptu się boi i zwiewa. Czyszczę podłogę. Mam już dość, jestem zmęczona kolejną notoryczną dezynfekcją, pandemią i ciągłymi nerwami ,ale śmierci moich kotów, tak masowo jednego za drugim, w takich cierpieniach i w tak krótkim czasie nie przeżyłabym zachowując zdrowe zmysły. To pewne.
Ostatnio edytowano Nie cze 25, 2023 10:38 przez tabo10, łącznie edytowano 1 raz

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

Post » Nie cze 25, 2023 10:36 Re: Tajemnicza śmiertelna choroba kotów

A psy są odporne na tą grypę?
Obrazek

darianna1

Avatar użytkownika
 
Posty: 525
Od: Pt gru 25, 2015 13:16

Post » Nie cze 25, 2023 10:36 Re: Tajemnicza śmiertelna choroba kotów

darianna1 pisze:A psy są odporne na tą grypę?

Ponoć tak.

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

Post » Nie cze 25, 2023 10:38 Re: Tajemnicza śmiertelna choroba kotów

Nul pisze:Szukałam w sieci info o tych przypadkach po angielsku, by podesłać znajomej obcokrajowczyni mającej kota, trafiłam na coś takiego, gdzie jest mowa o ptasiej grypie w USA, Kanadzie i Francji. Nie znam tej strony, nic nie wiem o jej wiarygodności, spróbuję poczytać, a wrzucam, bo były wzmianki, że to tylko u nas występuje, poczytam jeszcze o tej Francji, może coś wyrozumiem…
https://flutrackers.com/forum/forum/int ... ne-21-2023

Dodaję:
O Francji znalazłam to:
https://www.anses.fr/en/content/avian-i ... nfects-cat

To samo w tlumaczeniu googla
https://flutrackers-com.translate.goog/ ... _tr_pto=sc

https://www-anses-fr.translate.goog/en/ ... _tr_pto=sc
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15308
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Nie cze 25, 2023 10:40 Re: Tajemnicza śmiertelna choroba kotów

Nul pisze:Szukałam w sieci info o tych przypadkach po angielsku, by podesłać znajomej obcokrajowczyni mającej kota, trafiłam na coś takiego, gdzie jest mowa o ptasiej grypie w USA, Kanadzie i Francji. Nie znam tej strony, nic nie wiem o jej wiarygodności, spróbuję poczytać, a wrzucam, bo były wzmianki, że to tylko u nas występuje, poczytam jeszcze o tej Francji, może coś wyrozumiem…
https://flutrackers.com/forum/forum/int ... ne-21-2023
Jeśli komuś się nie chce tłumaczyć:
W tym linku cały tekst bazuje na tym, co się dowiedzieli z polskich mediów. A sprawa jest wyraźnie bagatelizowana bo piszą wprost, że większość przypadków z Polski to wzajemnie dublujące się doniesienia. Jak widać tekst jest z 21 czerwca i do tej pory nie wzbudził specjalnie zainteresowania.

Marzenia11 pisze:No parwowirusa spokojnie mozesz przyniesc do domu na butach a on sie potem vez problemu namnozy w kocie..
Oczywiście, że można. Ptasią grypę również. Mi chodziło bardziej o to, że prawdopodobieństwo takiego przypadku jest minimalne. Teraz przez Polskę przeszła/przechodzi fala deszczów, wiec to prawdopodobieństwo na pewno wzrosło. W wilgotnym środowisku wirus przetrwa dłużej. To dlatego np zaleca się posiadać kilka gąbek do naczyń, tak żeby każda z nich co jakiś czas miała szansę wyschnąć. Wcześniej w Polsce było sucho i gorąco, więc ryzyko zakażenia czymś z chodnika było bardzo małe. Jeżeli po tej fali opadów nie będzie wzrostu zakażeń dziko żyjących zwierząt/kotów, to znaczy że patogen nie jest pochodzenia naturalnego.

Nie dziwię się nikomu, kto teraz wykazuje przesadną ostrożność, bo ja też tak mam, np koty nie dostają nawet pieczonego kurczaka. Do tej pory jak ogryzałem kostki to wszystkie chrząstki były dla nich. Mam nadzieję, że szybko mi to przejdzie, bo moje koty lubią chrząstki, prawdopodobnie bardziej chodzi im o to, że to z mojego talerza...
Ostatnio edytowano Nie cze 25, 2023 10:42 przez Krzesimir, łącznie edytowano 2 razy
Najlepiej ogarniam tematy: Behawiorystyka(kot-kot + kot-ludź), FIP(leczenie + lekarstwa), Transfuzje(oznaczanie grupy krwi + banki krwi), grafika komputerowa, strony internetowe, html, css, php, bazy danych, meble ogrodowe xD

Krzesimir

Avatar użytkownika
 
Posty: 48
Od: Czw maja 25, 2023 4:02

Post » Nie cze 25, 2023 10:41 Re: Tajemnicza śmiertelna choroba kotów

darianna1 pisze:A psy są odporne na tą grypę?


Cytat z artykułu profesora Frymusa:

Wydaje się, że psy, lisy i inne psowate rzadziej niż koty chorują w wyniku zakażenia wirusem H5N1. Być może wynika to z rzadszych polowań na ptaki niż w przypadku kotów, ale doświadczalne zakażenia zdają się potwierdzać, że u psów wirus ten się gorzej namnaża niż u kotów. Zarazek u doświadczalnie zakażonych psów można stwierdzić tylko w płucach, podczas gdy u kotów jest on obecny w zasadzie we wszystkich narządach. Tym niemniej stwierdzano sporadycznie nawet ciężkie, śmiertelne zachorowania także psów.

edit: źródło: https://frymus.vet/aktualnosci/blog/pos ... TmkPGPMqNk

megan72

 
Posty: 3523
Od: Śro kwi 18, 2007 12:41
Lokalizacja: Cymru

Post » Nie cze 25, 2023 10:45 Re: Tajemnicza śmiertelna choroba kotów

megan72 pisze:
darianna1 pisze:A psy są odporne na tą grypę?


Cytat z artykułu profesora Frymusa:

Wydaje się, że psy, lisy i inne psowate rzadziej niż koty chorują w wyniku zakażenia wirusem H5N1. Być może wynika to z rzadszych polowań na ptaki niż w przypadku kotów, ale doświadczalne zakażenia zdają się potwierdzać, że u psów wirus ten się gorzej namnaża niż u kotów. Zarazek u doświadczalnie zakażonych psów można stwierdzić tylko w płucach, podczas gdy u kotów jest on obecny w zasadzie we wszystkich narządach. Tym niemniej stwierdzano sporadycznie nawet ciężkie, śmiertelne zachorowania także psów.

edit: źródło: https://frymus.vet/aktualnosci/blog/pos ... TmkPGPMqNk


Dziękuję. Czyli zachorować mogą ale szansa jest mniejsza.
Obrazek

darianna1

Avatar użytkownika
 
Posty: 525
Od: Pt gru 25, 2015 13:16

Post » Nie cze 25, 2023 10:51 Re: Tajemnicza śmiertelna choroba kotów

tabo10 pisze:Jasne ,że nie. Ale na spacerze suka biega po ptasich odchodach ,bo są wszędzie. Wystarczy, że je przyniesie na łapach do domu. W domu śpi na posłaniu kotów,a one na jej wymiennie. Wszyscy śpią w moim łóżku jak im się podoba. Niech drobinki guana ptasiego zostaną zlizane przez kota z sierści. Wystarczy, jeśli to wirus o wysokiej zjadliwości. Wszystkie piją wodę z jednej miski.
Nie chodzi o podtrzymywanie sztucznie paniki,ale max. środki zaradcze. Filmik z neurologicznymi objawami umierającego kota mi wystarczył. Myję psu łapy ,Octaniseptu się boi i zwiewa. Czyszczę podłogę. Mam już dość, jestem zmęczona kolejną notoryczną dezynfekcją, pandemią i ciągłymi nerwami ,ale śmierci moich kotów, tak masowo jednego za drugim, w takich cierpieniach i w tak krótkim czasie nie przeżyłabym zachowując zdrowe zmysły. To pewne.


Masz całkowitą rację.
Ja odchodziłam od zmysłów, gdy mój 16-letni kot w marcu odszedł na trzeci wylew, po długotrwałym leczeniu i rehabilitacji, gdy nieomal całkiem wyszedł na prostą. W tzw. międzyczasie pers miał wycinane zmiany nowotworowe w okolicach gałek ocznych, a potem - na przełomie maja i czerwca 3 z 4 moich kotów - miały 4-tygodniowe ostre zapalenie gardła i krtani, z wysoką gorączką, brakiem apetytu, apatią - i nie reagowały na żaden antybiotyk.
Ledwo z tego wyleźliśmy - z wylewu, nowotworu i tajemniczego wirusa - to mamy ptasią grypę, a w mojej lecznicy kot i pies (bliskiej znajomej) zeszły od oprysków na ślimaki. Też mam dosyć i nie przyjmuję kompletnie żadnych porad odnośnie niepanikowania. Sama omal nie zeszłam na covid i tak, mam potworny uraz i czuję się śmiertelnie zmęczona tym wszystkim, zwłaszcza, że gdy zaistnieje tragedia - zostaje się z nią kompletnie samemu. Ty leczysz, ty płacisz i rozpaczasz. Na forum czy grupie doczekasz się ikonki z łezką, albo wręcz wytykania Ci błędów.
Rób jak uważasz, bo konsekwencje ponosisz wyłącznie Ty sama i Twoje zwierzęta.

Alcina

Avatar użytkownika
 
Posty: 112
Od: Sob gru 01, 2018 14:50

Post » Nie cze 25, 2023 11:29 Re: Tajemnicza śmiertelna choroba kotów

Ja tylko na szybko w temacie szamb. Proceder wylewania ich w miejscach do tego nieprzeznaczonych chyba jednak trochę został ukrócony. Nie wiem, czy tak jest w całej Polsce, ale u nas trzeba mieć dokumenty na wywóz nieczystości. Urząd Miasta tego wymaga, więc nic za bardzo nie daje wywóz szamba "na lewo", bez dokumentów, bo wtedy ma się problem z urzędnikami, że w domu tyle a tyle osób mieszka, że tyle wody zużyte, a cały rok oficjalnie szambo nigdzie nie wyjechało. Z drugiej strony... że mnie autorefleksja najdzie... wzdłuż głównej wiejskiej drogi jest rów. I ostatnie co tam płynie to czysta woda. Dla ludzi mieszkających w miastach - szczególnie dużych - to może być naprawdę niezły szok higieniczny. Może pewne pokolenie musi odejść, żeby coś się w tym temacie zmieniło.

Sorry za OT.

Zerkam co chwilę na tę listę z zachorowaniami, nie przybywa ich jakoś drastycznie...

dcmb

 
Posty: 64
Od: Nie sty 15, 2012 14:33

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510 i 357 gości