Dom kotów specjalnej troski.Żniwa grzybicy, chore koty :(

Lidka pisze:Nasze też potrafią w szóstkę na łóżku spać:)

Moje nie potrafią nawet tylko w trójkę :placz:

Wasze koty to aniołki :1luvu:

mb pisze:
Lidka pisze:Nasze też potrafią w szóstkę na łóżku spać:)

Moje nie potrafią nawet tylko w trójkę

Wasze koty to aniołki

Aniołki jak śpią. :wink:

U nas oby tylko nic się nie rozwinęło u kotów, bo od wczoraj mają napady kichania, a kichają i kichają.
Oczywiście Dzidulek kicha i ma załzawione oczko lewe, Molisia, Kaśka, Boluś, Tola a Kubisia bidulka

chyba coś z gardłem i przełykaniem.
Koty wczoraj ani dzisiaj nie wychodziły na dwór, czyżby znowu jakiś wirus był w powietrzu?

Kaśka zajęła psa posłanko to ta poszła do kotów

Miśka a w tle Sonia na krzesełku

Sonia

Dzidulek

Boluś

Jacperek i Boluś w budce

Kubuś

Jacperek/Ciaćpelek/Wszystkomogący/Ciapciak :wink:

Słodziaki nad słodziakiami :1luvu:

Jaćpelek ma strasznie zawadiacki wyraz pyszczka :ok:

Kubisia jest chora, mam podawać antybiotyk.
Wspomniałam wetowi o reszcie kichających i mam obserwować, gdyby coś to mam przyjechać.
Mam też zrobić badania ale dopiero po antybiotyku, chciałabym też zabrać na biochemię niewidomą Bisię z pnn.

Ojej

Biedulka Kubisia :201461

Niech zdrowieje.
I niech pozostałe koteczki nie chorują :ok:

Za zdrówka wszystkich :ok:

Widziałam Aniu, że przymierzasz się do terenowej akcji sterylkowej.

Baltimoore pisze:Ojej
Biedulka Kubisia Niech zdrowieje.
I niech pozostałe koteczki nie chorują

Jest naprawdę biedna Kubisia, taka chora, chudzieńka babinka.

mb pisze:Za zdrówka wszystkich

Dziękujemy za kciuki. :1luvu:

Baltimoore pisze:Widziałam Aniu, że przymierzasz się do terenowej akcji sterylkowej.

Już się zamierzałam od jakiegoś czasu ale że mój stan zdrowia uniemożliwiał jakiekolwiek działanie to niestety nie mogłam wcześniej się zabrać za to.
Muszę się wziąć bo inaczej znowu będą na podwórko przychodzić małe tak jak Tygrysek marmurkowy przyszedł czy Kubuś.
Oczywiście nie wiem jak sobie poradzę ale zawsze jakoś to jest.

Tak z innej beczki, dzisiaj w mojego męża wjechał samochód, mąż wylądował na masce samochodu, ale na szczęście mąż widząc ten samochód który jedzie na niego szybko podniósł nogi do góry i dlatego z impetem wpadł na maskę a nie ma połamanych nóg bo jeszcze mi tego by było potrzeba.

Boże drogi, Aniu :!:

Co za koszmar :!:

I jednocześnie szczęście, że nie zakończyło się to tragicznie.

Współczuję Wam takich przeżyć

mb pisze:Boże drogi, Aniu Co za koszmar
I jednocześnie szczęście, że nie zakończyło się to tragicznie.

Współczuję Wam takich przeżyć

Mam nadzieję, że jutro mąż zwlecze się z wyrka. :wink:

Przerażające co Was ostatnio spotyka

Oby się zaczęła jutro dobra passa.

Baltimoore pisze:Przerażające co Was ostatnio spotyka
Oby się zaczęła jutro dobra passa.

Widać już taka karma. :wink:

Wyraźnie ktoś nad Wami czuwa. Może Mama :1luvu:

Czyli zła passa ale dobra karma :1luvu:

Baltimoore pisze:Wyraźnie ktoś nad Wami czuwa. Może Mama
Czyli zła passa ale dobra karma

Może tak.

Nade mną chyba czuwa moja Babcia :1luvu:

Dom kotów specjalnej troski.Żniwa grzybicy, chore koty :(

Kto przegląda forum