S.K.Niekochane XXVII-zapraszamy

[Mała1]

kolejne dwa oczkowce poszły wczoraj do DT

czarnuszka Xena do Kiry, bura Malinka do Moony

dzis do domku pojechał tez Mako
bardzo sie cieszę, ale trzeba trzymać kciuki bo adopcja sporego ryzyka, rezydentka 15 latka ( jej kocia koleżanka odeszła miesiąc temu )

no i zeby nie bylo łatwo sa też nowe koty
nie mam fot, jutro moze ogarnę

jest nowa biało-czarna kotka z Armii Czerwonej
czarny potrącony kot ze złamana łapa i pogruchotana miednicą- jest w lecznicy na razie
bura kotka po wypadku - pojechała na tymczas zewnetrzny

[M_o]

A co z Maciusiem z cukrzycą?

[jou]

Macius niestety zmarl

[milva22]

Z Armii Krajowej biało-czarna dziewczynka

[tangerine1]

Z Armii Krajowej biało-czarna dziewczynka

też się zdziwiłam, że gdzieś jeszcze przetrwała ul Armii Czerwonej

[Mała1]

aj tam, czepiacie się . widac ze ja starej daty

przepraszam za milczenie, ale nie mam kompletnie kiedy pisac
cały wekend bylismy w galerii

tak Maciuś odszedł sam w nocy
i to nie jedyna smierć
umarła rónież Wyćka- 9 latka gruba, domowa, mocno charakterna, oddana.... bo dziecko
przetrwała 10 dni stresu i juz po niej
przezywała okropny stres, okropny. taka miała koncówke zycia

na akcji do domków pojechały 3 maluszki a w sobotę dom znalazła Kiara

sa oczywiście na ich miejsce nowe koty
jest kotka czarna z gwożdziowaną łapka i połamanymi biodrami
jest kotka z amputowana nóżką
no i sa nowe malce

ale fotek nie ogarnełam

[neferet]

Dawno Wam nie zawracałam głowy naszymi tymczasami Plackami.
Chłopaki są po drugiej dawce szczepień Versifel CVR- wczoraj dostali drugą dawkę. Generalnie kondycję fizyczną mają świetną, ale stan zapalny dziąseł im się znacznie pogorszył. Co prawda wczoraj badała ich dr Figas, która wcześniej nie miała okazji ich poznać, więc nie miała porównania, ale zasiała mi w głowie straszną myśl. Mianowicie, że trzeba by się zastanowić czy maluchy nie mają białaczki, bo KK, później ta grzybica i dość długo utrzymujący się stan zapalny dziąseł mogą budzić niepokój. Powinnam Waszym zdaniem zacząć jakieś szybkie działania (?) , bo pani dr powiedziała, że najpierw pooglądamy jeszcze ze dwa tygodnie te dziąsła, a później się zaczniemy martwić.
Ja się martwię oczywiście już teraz, a że z kotami doświadczenie mam zerowe, to może mi podpowiecie- czy możliwe jest żeby zapalenie dziąseł ciągnęło się 3 miesiące i jego powodem było wyłącznie ząbkowanie? Trochę żeście tych kociąt odchowały, więc bardzo proszę o Waszą opinię.

[Mała1]

neferet, zrób jednemu test, będziesz spokojniejsza. Te zapalenie dziąseł może być jak najbardziej od zmiany zębów, grzybica łapie zdrowe koty też, ale test warto zrobic

na razie tutaj wklejam nowe koty, dzis uporządkuję tez 1 stronę


kotka- 241/16
od 7 07 2016
zebrana z torowiska, po wypadku
młoda, ok rok
połamana kość udowa-dwie sruby, połamane biodra, szyta rana- zabieg 7 07




dwa
OD 8 07 w schr
niestety za małe na szczepienie chłopaki, ok 6 tyg
246/16 -czarny
247/16 bury



dwa- 245,244/16
od 8 07 w schr
parka, biało-bura dziewczynka i bury chłopak
tricaty 9 07
znalazły dom na akcji



mały-248/16
od 11 07 w schr
mocny kk, jedno oko do amputacji
ok 6-7 tyg chłopak



persica- 249/16
od 11 07 w schr
na obserwacji w kier wykluczenia wscieklizy
11 latka , pogryzła swoja pania



kotka
po amputacji łapy - 9 07
brak foty

a to mała Malinka po amputacji oka

[OlaLola]

to co ta baba jej zrobiła, że ten biedny persik musiał ugryść?

[neferet]

neferet, zrób jednemu test, będziesz spokojniejsza. Te zapalenie dziąseł może być jak najbardziej od zmiany zębów, grzybica łapie zdrowe koty też, ale test warto zrobic

Dzięki- będę zatem jutro zawracała głowę dr Berdeckiej.

Gdyby przypadkiem przyszli do Was jacyś troskliwi ludzie, którym marzą się dwa odchowane fajne kontaktowe, przytulaśne, żywiołowe kotły, a Wy akurat takich egzemplarzy byście nie miały do zaoferowania to zapraszam do siebie -> https://www.facebook.com/media/set/?set=a.1223886477635279.1073741843.100000418144028&type=1&l=e1ffe95e23

[Mała1]

nic nie zrobiła, kotka stała sie agresywna z dnia na dzień, zaczęła grzyżc z całych sił po łydkach- do szycia
Zle zrobiła, ze kotki nie przebadała, bo gdzieś przyczyna musi tkwić. To kot, który nie zna innych kotów, przezywa dramat

neferet- hmm, chyba nie narzekamy teraz na brak kotów, ale wiesz, u nas mega katary teraz, wiec kto wie

[neferet]

neferet- hmm, chyba nie narzekamy teraz na brak kotów, ale wiesz, u nas mega katary teraz, wiec kto wie

Niestety wiem, że nigdy nie narzekacie na brak kotów. A ja też naszych nie chcę wypychać na siłę, bo jak widać na zdjęciach- złych warunków u nas nie mają, rozpieszczane są baaardzo.

[vivianek]

Byłyśmy dziś z Kobercią na zdjęciu szwów po wycięciu guzka i konsultacje wycinku. Niestety w międzyczasie po operacji znalazłam na lewej listwie mlecznej (operowana prawa) kolejne niewielkie 4 zmiany wielkości 2-3 mm . Operował ją dr Czogała na Brynowie i dziś też nas przyjął. Wynik histopatologi to adenoma czyli niezłośliwy gruczolak wykonane przez Zakład Diagnostyki Mikroskopowej w Katowicach. Decyzję do którego laboratorium wysłać materiał zostawiłam lekarzowi. Zalecenia dostałyśmy takie, czekać ok miesiąca żeby zobaczyć jak szybkie będzie tempo wzrostu kolejnych guzków i odchudzić kota przez zabawę - co mnie trochę zdziwiło bo pytałam się nie raz czy z jej wagą jest ok. Na moje pytanie czy teraz po wynikach będziemy wycinać całe listwy mleczne dostałam odpowiedź, że tego nie praktykują wycinają tylko pojedyncze zmiany. Niestety dopiero teraz odczułam, że mają tam młyn - na wyniku badania wpisany jest pies nazwisko właściciela się zgadza sprawdzali czy nikt o takim nazwisku nie operował też w tym czasie, tylko dr Rybicki zapytał jak kot się czuje po zabiegu i nikogo nie zainteresował fakt, że kot w ciągu ostatniego roku schudł z 3,95 do 3,5 - może panikuje, ale przecież u ludzi takie szczegóły mają znaczenie. Ogólnie radość przemieszana z poczuciem olania. Jak tylko zdołam się umówić pojedziemy do innego lekarza, z tych których polecałyście. I dziękuję za trzymanie kciuków

[niekochane]

no własnie o tym młynie pisałam. To straszny dyskomfort dla pacjentów
Ja nie wiem czemu nie wycinać całej listwy-pokonsultuj jeszcze.

niestety u naszej rudej Rozalki wyszedł nowotwór złośliwy

[vivianek]

Na pewno skonsultuję przynajmniej z dwoma. Biedna Rozalka Strasznie żałuję, ze nie mogę pomóc jako DT, niestety chłopak się nie zgadza. Co jakiś czas wracam do tematu, ale z marnym skutkiem W tym roku mam dwa ważne egzaminy, ale jak się obrobię postaram się co jakiś czas wpadać i jakoś Wam i koteczkom pomagać. I tak wstąpię znowu za jakiś czas z nakrętkami.