KOCIA CHATKA - radości i smutki

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lip 30, 2013 18:57 Re: KOCIA CHATKA - radości i smutki

Penelopka też odeszła na pp :cry: :x

The Szops

 
Posty: 4990
Od: Sob lip 30, 2011 15:08
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Wto lip 30, 2013 19:00 Re: KOCIA CHATKA - radości i smutki

Penelopko [*]
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 76154
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Wto lip 30, 2013 19:59 Forum

:cry: ale przykre wiesci :cry:
Obrazek
Obrazek
_______________________________________________________________________________________

Dorota Wojciechowska

 
Posty: 12931
Od: Czw lip 24, 2008 9:21
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Wto lip 30, 2013 20:07 Re: KOCIA CHATKA - radości i smutki

Z weselszych wieści to taka, ze Ordonka już w nowym domku, jestem przekonana, ze będzie jej tam bardzo dobrze :)

Anett84

 
Posty: 653
Od: Pon paź 22, 2012 9:36

Post » Wto lip 30, 2013 21:04 Re: KOCIA CHATKA - radości i smutki

Penelopo [*] :cry:

Dobrze że Ordonka już w domu :ok:
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Wto lip 30, 2013 21:39 Re: KOCIA CHATKA - radości i smutki

wiadomość z domu Kiary:

Adoptowaliśmy w niedzielę czarną koteczkę ze Stawowej 4. Kotek bardzo fajnie się zaadaptował. Na razie przyzwyczajamy ją do domu, nie wypuszczamy na dwór. Nie boi się już domowników i bawi ze wszystkimi. Płakała tylko w niedzielę. Teraz już oswoiła się z otoczeniem. Wlazła już chyba w każdy kąt domu. Ma fajny apetyt i pięknie korzysta z kuwety. Super koteczek!!! Ze swojej strony mogę zapewnić, że będzie miała naprawdę fajny dom i będziemy o nią dbać nie tylko jak będzie mała i fajna, ale też jak się zestarzeje i będzie chora.
Jeszcze raz bardzo dziękujemy. Będę w kontakcie.

balbina38

 
Posty: 3575
Od: Sob lis 15, 2008 16:41
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Wto lip 30, 2013 21:44 Re: KOCIA CHATKA - radości i smutki

The Szops pisze:Penelopka też odeszła na pp :cry: :x

ona trafiła do nas 20.07. ,w tym samym dniu co ta trójka maluchów :(

balbina38

 
Posty: 3575
Od: Sob lis 15, 2008 16:41
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Śro lip 31, 2013 7:46 Re: KOCIA CHATKA - radości i smutki

Prawie w ogóle nie ma mokrej karmy. Przywiozłam natomiast wczoraj 3 żwirki (faktura w szufladzie), jeden od razu wsypany na kwarantannie

Mara S

 
Posty: 6354
Od: Śro cze 09, 2010 11:51
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Śro lip 31, 2013 8:40 Re: KOCIA CHATKA - radości i smutki

Słuchajcie jest taka sprawa- znajoma zadzwoniła że od jakieoś czasu u niej w kamienicy na drugim piętrze siedzi kot - mały ok 3 miesięczny.
Interweniowali z sąsiadami, ale tam jakiś pijak mieszka i nie było z kim rozmawiać :?
Kot większość czasu siedział zamknięty na balkonie i płakał.
Dzisiaj zdesperowany(pewnie głodny i spragniony) zaczął sie wspinać po ścianie i wszedł na parapet okna korytarzowego i zwineli go z tamtąd.
Kot jest mlody i zabiedzony.
Nie ma tam u kogo zostać.
Co zrobić - do Chatki i schronu za duże ryzyko żeby go dawać.
Nie chce ktos na DT :roll:
Obrazek
Obrazek
_______________________________________________________________________________________

Dorota Wojciechowska

 
Posty: 12931
Od: Czw lip 24, 2008 9:21
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Śro lip 31, 2013 8:46 Re: KOCIA CHATKA - radości i smutki

Dorota Wojciechowska pisze:Kot jest mlody i zabiedzony.
Nie ma tam u kogo zostać.
Co zrobić - do Chatki i schronu za duże ryzyko żeby go dawać.
Nie chce ktos na DT :roll:


Klasyka - ciężko chcieli pomóc, a jak mają możliwość, to nikt nie może małego kotka przetrzymać :evil: Pewnie jeszcze nikt z nich nie ma kasy by kociaka wziąć do weta :x

Mara S

 
Posty: 6354
Od: Śro cze 09, 2010 11:51
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Śro lip 31, 2013 9:01 Re: KOCIA CHATKA - radości i smutki

Mara S pisze:
Dorota Wojciechowska pisze:Kot jest mlody i zabiedzony.
Nie ma tam u kogo zostać.
Co zrobić - do Chatki i schronu za duże ryzyko żeby go dawać.
Nie chce ktos na DT :roll:


Klasyka - ciężko chcieli pomóc, a jak mają możliwość, to nikt nie może małego kotka przetrzymać :evil:

Wiesz akurat w tym przypadku to kociolubna rodzina - sami maja jednego kota - juz starszawego(kiedys mieli dwa)ale :roll:
zawsze jest jakieś ale:
- maż jest bez pracy , nie maja pieniędzy na życie - ja im niejednokrotnie kupuje np. jedzenie
- jest dwoje małych dziecj 4 i 6 lat i jest strach że dzieci przyzwyczają się do kota i nie będa chcialy go oddać bo się przywiązą, a oni sa na wynajmowanym mieszkaniu i w dzisiejszych czasach jak się okazało w niepewnej sytuacji finansowej.
Nie stac ich na wizyty u weta a nawet na jedzenie dla kota (ja im tez od czasu do czasu kupowałam dla tej ich kotki )

Tak że sytuacje bywaja różne.

ja bym go wzieła , ale tez mnie nie stac na kolejnego kota (nie ukrywam że obecnie nie wiażę końca z końcem - w budżetówce od stycznia mam 300 zł mniej wynagrodzenia (zabrali premie)
Nie stać mnie na weta i szukanie samemu domku bo to może potrwać.
Ostatnio jak miałam NINę to jakoś tam udało mi się uciułać i ja wysterylizować i leczyć (250 zł.) i szukac domku
Teraz nie mam możliwości finansowych
Obrazek
Obrazek
_______________________________________________________________________________________

Dorota Wojciechowska

 
Posty: 12931
Od: Czw lip 24, 2008 9:21
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Śro lip 31, 2013 9:16 Re: KOCIA CHATKA - radości i smutki

Dorota Wojciechowska pisze:
ja bym go wzieła , ale tez mnie nie stac na kolejnego kota (nie ukrywam że obecnie nie wiażę końca z końcem - w budżetówce od stycznia mam 300 zł mniej wynagrodzenia (zabrali premie)
Nie stać mnie na weta i szukanie samemu domku bo to może potrwać.
Ostatnio jak miałam NINę to jakoś tam udało mi się uciułać i ja wysterylizować i leczyć (250 zł.) i szukac domku
Teraz nie mam możliwości finansowych

Dorotka to jak możesz weź go - leczenie i utrzymanie możemy pokryć jako Stowarzyszenie - w Lupusie i tak mamy rachunek otwarty, a jedzenie możesz kupić z fakturą na stowarzyszenie.

terenia1

 
Posty: 16554
Od: Nie paź 15, 2006 20:23
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Śro lip 31, 2013 10:43 Re: KOCIA CHATKA - radości i smutki

Zaznaczam, w końcu...
Obrazek Obrazek Obrazek

asiek_i_boguś

 
Posty: 328
Od: Wto sty 11, 2011 18:30

Post » Śro lip 31, 2013 11:11 Re: KOCIA CHATKA - radości i smutki

Belli podałam lek do pyszczka i zakropiłam oczka, zostawiłam na miseczce tę miksturę miodową, trochę popiła a Gandi raz liznął i odszedł
dostały jedną saszetkę mokrego na pól- zjadły
Dzidka darła się cały czas, czy to u niej normalne?
mokre miała nie zjedzone, tylko to suche drobniejsze,
Śnieżka była strasznie wygłodzona, dostała mokre (zaraz zjadła), a suche może też skończyła
Władzi przetarłam oczka zgodnie z zostawioną instrukcją, strzykawkę zostawiłam obok płynu, bo chyba można ja ponownie użyć?
obdzieliłam całe dorosłe towarzystwo 3 saszetkami mokrego, które przywiozłam, a maluchy dostały 2 tacki juniora
Pchełka siedziała bardzo osowiała
Amanda wyszła z budki na jedzenie
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 76154
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Śro lip 31, 2013 11:19 Re: KOCIA CHATKA - radości i smutki

zostawiłam okna szeroko otwarte, a tu się chmurzy
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 76154
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510, Paula05 i 69 gości