Moja głowa gdzieś jest, ale nie wiem gdzie. Jeszcze miałam napisać, że tymczasowiczka psia- Kiki- 9 dni temu pojechała do nowego domku

Dostałam wiesci i fotki na telefon. Niunia jest grzeczna i kochana. Kupili jej od razu wszystko śliczne aby jej było do twarzy. Czyli ciepłe ubranko dla zmarzlucha na spacerku, piękne, mieciutkie i przytulne posłanko i obróżkę z adresówką( to ostatnie wymagam zawsze jak wyadoptowuje psa).
A ja po tymczasie psie stwierdzam, że jednak przy moich dwóch burkach trzeci pies nie zajmuje mi tyle czasu co kot. I mój mózg przekierowuje sie na odpowiednie tory bo psomaniaczka jednak jestem na całego.
Ale gdybym nie pracowała to byłyby dwa koty i pewnie 3 psy

I dom wariatów
