Wyłysiała kotka... Basia już za TM [*]

toz-police pisze:Czekalysmy dzisiaj jak na zbawienie na wyniki sekcji, niestety nikt do nas nie zadzwonil, dzwonilysmy same ale nikt nie odbieral. Ja juz niewiem co mam myslec o tym wszystkim ??

Opier...ić?
Podajcie nr telefonu na PW, załatwimy to :twisted:

W tym wszystkim jest coś takiego nie fajnego. :cry:

Przychodzą do lecznicy dziewczyny z biednym kotem, wet się brzydzi dotknąć, inny każe kopać dół.Badania robią też tak trochę "na odczepnego".Wiadomo,że każdy, kto zajmuje się bezdomniakami nie ma pieniędzy, ale spod ziemi wyciągnie, aby ratować kota.Nie mówię, aby leczyli za darmo, w końcu to ich praca, mają się z niej utrzymać, ale jakaś przyzwoitość obowiązuje.Jedna forumowiczka była w lecznicy, kiedy jakiś pijaczek przyniósł ślimaka z pękniętą muszlą z prośbą o ratunek.Wet nawet się nie uśmiechnął, ale cierpliwie tłumaczył, że na pewno nikt nie chciał ślimakowi zrobić krzywdy.To może śmieszne, ale ilustruje właśnie szacunek dla każdego.To nic nie kosztuje.Tutaj mi tego brakuje.

Erin pisze:
toz-police pisze:Czekalysmy dzisiaj jak na zbawienie na wyniki sekcji, niestety nikt do nas nie zadzwonil, dzwonilysmy same ale nikt nie odbieral. Ja juz niewiem co mam myslec o tym wszystkim ??

Opier...ić?
Podajcie nr telefonu na PW, załatwimy to

ooo tak w tym jestem też dobra:))) dziewczyny wystarczy jedno słowo :twisted:

ewar pisze:W tym wszystkim jest coś takiego nie fajnego. Przychodzą do lecznicy dziewczyny z biednym kotem, wet się brzydzi dotknąć, inny każe kopać dół.Badania robią też tak trochę "na odczepnego".Wiadomo,że każdy, kto zajmuje się bezdomniakami nie ma pieniędzy, ale spod ziemi wyciągnie, aby ratować kota.Nie mówię, aby leczyli za darmo, w końcu to ich praca, mają się z niej utrzymać, ale jakaś przyzwoitość obowiązuje.Jedna forumowiczka była w lecznicy, kiedy jakiś pijaczek przyniósł ślimaka z pękniętą muszlą z prośbą o ratunek.Wet nawet się nie uśmiechnął, ale cierpliwie tłumaczył, że na pewno nikt nie chciał ślimakowi zrobić krzywdy.To może śmieszne, ale ilustruje właśnie szacunek dla każdego.To nic nie kosztuje.Tutaj mi tego brakuje.

ewar - i to się rozbija o profesjonalizm, którego właśnie tu brakuje:(( czekamy na wyniki sekcji, mam nadzieje, ze pokaze co i jak

Zgadza się i o zwykłą, ludzką przyzwoitość.

przed chwila zadzwoniłam do gabinetu weta

Basieńka miała ziarninika mózgu. zakaźne zapalenie otrzewnej.

tyle co udło mi sie uzyskac przez telefon w skrócie. cały opis bedzie we wtorek

czyli biedna kiciunia nie miała żadnych szans ...

biedny malutki koci aniolek :cry:

Własnie odebrałam Basieńkę :cry:

Żegnaj Basieńko kochana :cry:

Tak jak pisałam wcześniej, we wtorek będzie opis sekcji. Zapomniałam z tego wszystkiego zapytać czy bardziej szczegółowy bedzie opis niż to co mi przygotowała na dzisiaj na kartce:(

Napisała tak:
Wynik sekcji zwłok: Liczne ziarniniaki zapalne, wysięk jamy otrzewnej (bursztynowy), FIP, zakaźne zapalenie otrzewnej postac bezwysiękowa przechodząca w wysiękowy

moze ktos to przetłumaczyc na prosty język?.

Boże..FIP...ech...

Znaczy to tyle, że nikt nie mógł pomóc Basi...FIP jest nieuleczalny

na internecie znalazłam cos na temat
Koronawiroza kotów

Koronawiroza wywołuje u kotów zakaźne zapalenie otrzewnej (FIP), ziarniniaki zapalne w narządach wewnętrznych, zapalenie jelit i zakażenia bezobjawowe. Generalnie może przybrać dwie postaci: wysiękową lub bezwysiękową. Choroba jest trudna do zdiagnozowania gdyż zaczyna się objawami, które mogą wskazywać na wiele innych chorób. Są to: podwyższona temperatura ciała (do 39,5°C), brak apetytu, obniżenie masy ciała, apatia. Niekiedy może towarzyszyć temu biegunka, łagodne objawy ze strony układu oddechowego. W przypadku wysiękowej postaci FIP pojawia się wodobrzusze, postępujące wyniszczenie, niedokrwistość, czasem żółtaczka lub duszność. Choroba szybko kończy się śmiercią. Postać bezwysiękowa może przebiegać szybko lub przewlekle. Prowadzi do uszkodzenia nerek, wątroby i innych narządów. Powstają w nich ziarniniaki. Może dochodzić do zmian w obrębie oczu, a także do różnych objawów ze strony układu nerwowego (zaburzenia orientacji, przeczulica, nietrzymanie moczu, niezborność, porażenia, drgawki). Ta postać choroby również prowadzi do śmierci kota.

a co z pozstałymi kotami, z którymi miała Basia kontakt? tez mogą to miec?

Z tego co wiem koronawirus może sobie siedzieć w kocie i nic mu złego nie robić. W sprzyjających warunkach ( stres, choroba etc) wirus mutuje do FIP-owego. Inne koty moga zarazić się samym wirusem ale w innym organiźmie ten sam wirus może być niegroźny. Na forum sa domki gdzie jeden kot chorwał na FIP a reszcie nic nie było.

A czy to jest mozliwe, ze tak ( niby ) szczegolowe badania krwi nic nie wykazaly niepokojacego ?? Ja juz nic z tego nie rozumiem, straszny mam metlik w glowie.

Wyłysiała kotka... Basia już za TM [*]

Kto przegląda forum