PAKT CZAROWNIC XXVII

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sie 30, 2011 11:04 Re: PAKT CZAROWNIC XXVII -zmiany - głosujemy nowy regulamin!!!

Jo, będę miała niedługo przydomek...becia agigatorka ..już mnie chłopy w pracy unikają, jak widzą że idę i się dziwnie parze i mam coś w ręku...znaczy się instrukcję krok po kroku ....
:mrgreen:
Obrazek[b]

becia_73

 
Posty: 6077
Od: Sob lis 28, 2009 8:31
Lokalizacja: Toruń

Post » Wto sie 30, 2011 11:06 Re: PAKT CZAROWNIC XXVII -zmiany - głosujemy nowy regulamin!!!

becialigator :mrgreen:
Obrazek

psiama

Avatar użytkownika
 
Posty: 11413
Od: Czw maja 07, 2009 13:19
Lokalizacja: Katowice/ Chorzów

Post » Wto sie 30, 2011 11:07 Re: PAKT CZAROWNIC XXVII -zmiany - głosujemy nowy regulamin!!!

psiama pisze:becialigator :mrgreen:

:ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ok: :ok: :ok:
Obrazek[b]

becia_73

 
Posty: 6077
Od: Sob lis 28, 2009 8:31
Lokalizacja: Toruń

Post » Wto sie 30, 2011 11:17 Re: PAKT CZAROWNIC XXVII -zmiany - głosujemy nowy regulamin!!!

selya pisze:
solangelica pisze:Moje ogony kolejna noc z rzedu szaleja, zrzucajac rozne sprzety i zrywajac nas na nogi. Czekam tylko az przyjdzie Pani Nadwrazliwa z gory, ktora jest strasznie nadwrazliwa i wszystkie odglosy jej przeszkadzaja... Bo ona ma podloge z zerwana izolacja i w nocy wszystko slyszy. Nawet jak sie idzie do ubikacji to tez slyszy. I ona juz kilka razy mekolila zeby sie nie tluc ale na litosc boska, my sie nie tluczemy przeciez :roll: nie robimy tego specjalnie. Kiedys w nocy wpadlam na drzwi od lazienki bo ich nie zauwazylam, to uslyszalam kazanie... Masakra po prostu. Przeciez nie zamkne kotow w klatce na noc....

To niech sąsiadka podłogę sobie wyciszy jak jej wszystko przeszkadza. Co się stało, że tej izolacji nie ma?


To jej to powiedzialam ostatnio ale popatrzyla na mnie oburzona i powiedziala ze ona ma wyciszona podloge tylko panowie od remontow zdarli wszystkie warstwy i wszystko slychac...
Miala pseudofachowcow ktorzy jej robili remont kapitalny mieszkania. I ja rozumiem wszystko ale do cholery nie tylko my sie tu tluczemy. Np za sciana w klatce obok mieszka antypatyczna pani z kiosku razem z rownie antypatycznym mezem ktory jak sobie popije to gada,belkocze i gada cala noc marudzi i sie tlucze. Od trzech dni mniej wiecej cos kuje, wbija mlotkiem cos w sciane nie wiem... rzuca czyms tez czasami. To co mam mu kopac w sciane z tego powodu? Bez przesady.
Ja rozumiem ze mieszkanie stalo puste piec lat. Ze nikogo tu nie bylo. Ale z drugiej strony ona przesadza troche bo jak przyszla do nas niedawno i zobaczyla psa to spytala czy on szczeka... Usmiechnelam sie i powiedzialam ze tak, owszem szczeka bo to pies jest ale jak go ktos celowo nie drazni albo nie robi afery na klatce schodowej to jest grzeczny. Nie lubi alkoholikow, zlodziei i wlamywaczy. "Bo jak was nie bedzie to on bedzie szczekal" no rany przeciez go miauczec nie naucze na te okolicznosc.... :evil: :roll:

Nie chce z nia zadzierac. Pracowala w administracji wiele lat i nie chce zeby nam robila kolo piora albo cos. Z drugiej strony wiecznie mila byc nie moge.... jak przegnie to jej powiem ze przesadza. I ze po prostu musi sie przyzwyczaic ze ktos mieszka. I tyle. Co ja jej poradze? Muzyki glosno nie sluchamy, imprez nie robimy, to ze w nocy koty tuptaja i sie gonia nie jest jakos strasznym dzwiekiem (chyba ze cos straca jak dzis w nocy deska spadla). Czasem sie trzasnie klamka bo drzwi stare albo kichnie znienacka, fakt ale to sie kazdemu zdarza nie?
Kiedys mi opowiadala ze lazila do sasiada po lewej (taki mlody chamiur) ze glosno muzyki slucha. I ze ci co mieszkaja pod nami sa dziwni. "Sie tluka i wogole sa jacys tacy dziwni" powiedziala mi kiedys. Na jej pietrze mieszka mlode malzenstwo z dzieckiem, dziecko czasem krzyczy i placze - tez kiedys chyba z nimi miala jakies sciecie. No rany julek wszedzie ludzie tylko mieszkaja, albo sie bedziemy tolerowac albo bedziemy marudzic....

Ona musialaby pomieszkac w Krakowie z tymi lumpami ktorzy mieszkali nad nami - oj, to by dopiero byla szczesliwa tu gdzie jest :twisted: Z checia sie z nia zamienie na mieszkania , naprawde. Ja sie z kazdym dogadam a jesli chodzi o dzieci to mi nie przeszkadza ze placza. Od tego w koncu sa...
Najpiękniejszą muzyką przed snem jest mruczenie szczęśliwego kota...

solangelica

Avatar użytkownika
 
Posty: 5123
Od: Wto paź 28, 2008 23:10
Lokalizacja: Silesia

Post » Wto sie 30, 2011 11:23 Re: PAKT CZAROWNIC XXVII -zmiany - głosujemy nowy regulamin!!!

Sol, wrzuć na luz. Wszedzie sa takie sąsiadki ... Rozważcie w przyszłości obicie sufitu np. panelami, to na pewno nieco wyciszy. A póki co zabijaj ją grzecznością :mrgreen:
Obrazek

psiama

Avatar użytkownika
 
Posty: 11413
Od: Czw maja 07, 2009 13:19
Lokalizacja: Katowice/ Chorzów

Post » Wto sie 30, 2011 11:28 Re: PAKT CZAROWNIC XXVII -zmiany - głosujemy nowy regulamin!!!

solangelica pisze:
selya pisze:
solangelica pisze:Moje ogony kolejna noc z rzedu szaleja, zrzucajac rozne sprzety i zrywajac nas na nogi. Czekam tylko az przyjdzie Pani Nadwrazliwa z gory, ktora jest strasznie nadwrazliwa i wszystkie odglosy jej przeszkadzaja... Bo ona ma podloge z zerwana izolacja i w nocy wszystko slyszy. Nawet jak sie idzie do ubikacji to tez slyszy. I ona juz kilka razy mekolila zeby sie nie tluc ale na litosc boska, my sie nie tluczemy przeciez :roll: nie robimy tego specjalnie. Kiedys w nocy wpadlam na drzwi od lazienki bo ich nie zauwazylam, to uslyszalam kazanie... Masakra po prostu. Przeciez nie zamkne kotow w klatce na noc....

To niech sąsiadka podłogę sobie wyciszy jak jej wszystko przeszkadza. Co się stało, że tej izolacji nie ma?


To jej to powiedzialam ostatnio ale popatrzyla na mnie oburzona i powiedziala ze ona ma wyciszona podloge tylko panowie od remontow zdarli wszystkie warstwy i wszystko slychac...
Miala pseudofachowcow ktorzy jej robili remont kapitalny mieszkania. I ja rozumiem wszystko ale do cholery nie tylko my sie tu tluczemy. Np za sciana w klatce obok mieszka antypatyczna pani z kiosku razem z rownie antypatycznym mezem ktory jak sobie popije to gada,belkocze i gada cala noc marudzi i sie tlucze. Od trzech dni mniej wiecej cos kuje, wbija mlotkiem cos w sciane nie wiem... rzuca czyms tez czasami. To co mam mu kopac w sciane z tego powodu? Bez przesady.
Ja rozumiem ze mieszkanie stalo puste piec lat. Ze nikogo tu nie bylo. Ale z drugiej strony ona przesadza troche bo jak przyszla do nas niedawno i zobaczyla psa to spytala czy on szczeka... Usmiechnelam sie i powiedzialam ze tak, owszem szczeka bo to pies jest ale jak go ktos celowo nie drazni albo nie robi afery na klatce schodowej to jest grzeczny. Nie lubi alkoholikow, zlodziei i wlamywaczy. "Bo jak was nie bedzie to on bedzie szczekal" no rany przeciez go miauczec nie naucze na te okolicznosc.... :evil: :roll:

Nie chce z nia zadzierac. Pracowala w administracji wiele lat i nie chce zeby nam robila kolo piora albo cos. Z drugiej strony wiecznie mila byc nie moge.... jak przegnie to jej powiem ze przesadza. I ze po prostu musi sie przyzwyczaic ze ktos mieszka. I tyle. Co ja jej poradze? Muzyki glosno nie sluchamy, imprez nie robimy, to ze w nocy koty tuptaja i sie gonia nie jest jakos strasznym dzwiekiem (chyba ze cos straca jak dzis w nocy deska spadla). Czasem sie trzasnie klamka bo drzwi stare albo kichnie znienacka, fakt ale to sie kazdemu zdarza nie?
Kiedys mi opowiadala ze lazila do sasiada po lewej (taki mlody chamiur) ze glosno muzyki slucha. I ze ci co mieszkaja pod nami sa dziwni. "Sie tluka i wogole sa jacys tacy dziwni" powiedziala mi kiedys. Na jej pietrze mieszka mlode malzenstwo z dzieckiem, dziecko czasem krzyczy i placze - tez kiedys chyba z nimi miala jakies sciecie. No rany julek wszedzie ludzie tylko mieszkaja, albo sie bedziemy tolerowac albo bedziemy marudzic....

Ona musialaby pomieszkac w Krakowie z tymi lumpami ktorzy mieszkali nad nami - oj, to by dopiero byla szczesliwa tu gdzie jest :twisted: Z checia sie z nia zamienie na mieszkania , naprawde. Ja sie z kazdym dogadam a jesli chodzi o dzieci to mi nie przeszkadza ze placza. Od tego w koncu sa...


Sol, ja w poprzednim mieszkaniu miałam sąsiadkę, która na wszystkich i o wszystko pisywała donosy :roll: Czyhała pod drzwiami, podsłuchując sąsiadów i kiedyś przez przypadek trzasnęłam babę drzwiami jak wychodziłam (wisiała niemal pod samą klamką, cholera ją wie czego tam szukała :? ) Zaczęła na mnie wrzeszczeć, więc i ja wreszcie wrzasnęłam na nią...uświadomiłam, że psychiatryk czeka i że następnym razem to ja napiszę jakiś ładny donos. Od tamtej pory zapanował cudowny spokój 8)
Mścisław [']21.10.2010
Konstancja ['] 14.08.2017

ObrazekObrazek
Lecz ja na moim kutrze sam sobie sterem, wędkarzem i rybą. :mrgreen:

AniHili

Avatar użytkownika
 
Posty: 11055
Od: Pon kwi 30, 2007 22:20
Lokalizacja: Białystok

Post » Wto sie 30, 2011 11:29 Re: PAKT CZAROWNIC XXVII -zmiany - głosujemy nowy regulamin!!!

Sol współczuję gorąco... tylko ona jest chyba ciut nie logiczna... mówi, że ma wyciszoną podłogę a za chwilę, że wszystko jej zdarli, to albo tak, albo tak a nie jedno i drugie :?

selya

 
Posty: 355
Od: Pon sie 22, 2011 16:18
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto sie 30, 2011 11:35 Re: PAKT CZAROWNIC XXVII -zmiany - głosujemy nowy regulamin!!!

kotka doroty pisze:Witajcie czarowne :roll:

Cześć :D
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Wto sie 30, 2011 11:35 Re: PAKT CZAROWNIC XXVII -zmiany - głosujemy nowy regulamin!!!

Sol - wcześniej mieszkałam w starym budownictwie, gdzie ściany miały prawie 1m grubości! Jak przyszli nam zakładać kablówkę to mieli ćwieka bo nawet ich wielkie wiertło było za krótkie :mrgreen:. Na suficie zostawiliśmy przyklejone wcześniej styropianowe kwadraty i dorzuciliśmy na nie dodatkowo rygipsy. Czasem było tak cicho, że myślałam, ze w budynku jestem tylko ja :mrgreen:. Tylko z korytarza dźwięki dochodziły i trzaskanie drzwiami wejściowymi. Za to koleżanka mieszkała w bloku z płyty, gdzie w łazience w narożniku szły rury od wody i były częściowo zabudowane aby można było kurki zakręcać. Jak szła do toalety to słyszała co sąsiedzi w pionie w kibelku robią. Często też siedząc na kiblu (w czasach licealnych) gadała z kolegą piętro niżej, który też siedział na kiblu :ryk:. Nie wspominając o tym,że słyszała jak sąsiad jej się za ścianą przekręcał (o pożyciu małżeńskim nie wspomnę :wink: ).


becia_73 pisze:
psiama pisze:becialigator :mrgreen:

:ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ok: :ok: :ok:



:ok: :ryk: Beciu - dla Twojego dobra psychicznego (i kotów twoich) puściłam krakvetowe głosowanie dalej :ok:

Asia_Siunia

 
Posty: 4396
Od: Czw mar 05, 2009 15:18
Lokalizacja: gdzieś spod Torunia...

Post » Wto sie 30, 2011 11:42 Re: PAKT CZAROWNIC XXVII -zmiany - głosujemy nowy regulamin!!!

Becialigator rulez 8)
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Wto sie 30, 2011 11:42 Re: PAKT CZAROWNIC XXVII -zmiany - głosujemy nowy regulamin!!!

Asia_Siunia pisze:Sol - wcześniej mieszkałam w starym budownictwie, gdzie ściany miały prawie 1m grubości! Jak przyszli nam zakładać kablówkę to mieli ćwieka bo nawet ich wielkie wiertło było za krótkie :mrgreen:. Na suficie zostawiliśmy przyklejone wcześniej styropianowe kwadraty i dorzuciliśmy na nie dodatkowo rygipsy. Czasem było tak cicho, że myślałam, ze w budynku jestem tylko ja :mrgreen:. Tylko z korytarza dźwięki dochodziły i trzaskanie drzwiami wejściowymi. Za to koleżanka mieszkała w bloku z płyty, gdzie w łazience w narożniku szły rury od wody i były częściowo zabudowane aby można było kurki zakręcać. Jak szła do toalety to słyszała co sąsiedzi w pionie w kibelku robią. Często też siedząc na kiblu (w czasach licealnych) gadała z kolegą piętro niżej, który też siedział na kiblu :ryk:. Nie wspominając o tym,że słyszała jak sąsiad jej się za ścianą przekręcał (o pożyciu małżeńskim nie wspomnę :wink: ).


becia_73 pisze:
psiama pisze:becialigator :mrgreen:

:ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ok: :ok: :ok:



:ok: :ryk: Beciu - dla Twojego dobra psychicznego (i kotów twoich) puściłam krakvetowe głosowanie dalej :ok:

:ok: :ok: :ok: super....
i moje zdrowie nadszarpnięte bo ciągle jakieś kurduple, kurduple, kurduple....WSZĘDZIE .....jakiś koszmar... :evil: :evil:
Obrazek[b]

becia_73

 
Posty: 6077
Od: Sob lis 28, 2009 8:31
Lokalizacja: Toruń

Post » Wto sie 30, 2011 11:49 Re: PAKT CZAROWNIC XXVII -zmiany - głosujemy nowy regulamin!!!

Racja, Siostry. Wszedzie sie znajdzie jakis parapet... wrzucam na luz omm, omm, a tymczasem z usmiechem na twarzy mowie jej dziendobry i nie zamierzam dac sie wyprowadzic z rownowagi.
Na suficie mamy panele ze styropianiu, probuje przeforsowac sufit podwieszany moze kiedys wyjdzie. Tymczasem musi sie przyzwyczaic do nas - nie ma lekko, nie ma latwo my tez latwo nie mamy i tyle w tym temacie.

Nie zamierzam sie zbytnio przejmowac tym co wygaduje byle tylko nie robila problemow. Ale jak zrobi bedziemy reagowac. Na razie mamy dobra opinie wsrod sasiadow wiec...
Najpiękniejszą muzyką przed snem jest mruczenie szczęśliwego kota...

solangelica

Avatar użytkownika
 
Posty: 5123
Od: Wto paź 28, 2008 23:10
Lokalizacja: Silesia

Post » Wto sie 30, 2011 11:53 Re: PAKT CZAROWNIC XXVII -zmiany - głosujemy nowy regulamin!!!

Moje koty tak potwornie tupią noc w noc, że się dziwię, że nikt jeszcze ze skargą nie przyszedł, zwłaszcza że panele jakoś u nas są tak dziwnie położone, że działają jak pudło rezonansowe ;)

Pasibrzucha

 
Posty: 4561
Od: Sob lis 06, 2010 10:32
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto sie 30, 2011 11:55 Re: PAKT CZAROWNIC XXVII -zmiany - głosujemy nowy regulamin!!!

Zaraz do roboty trza mnie się zbierać :? I nawet wekendu wolnego nie będę miała bo na wesele jadę,a tak bym se w domku posiedziała :roll: Eeeech....

Sol współczuję sąsiadki :x U mnie sąsiadka robiła remont,jak zaczęli walić w ściany to u mnie w łazience wszystko z półki pod lusterkiem pospadało do umywalki :? Efekt -umywalka peknięta :evil: Usłyszałam -przepraszam,czy za to kupię nową umywalkę :?: :evil:
Obrazek

Tatku-pamiętam :(
Obrazek

kotka doroty

Avatar użytkownika
 
Posty: 10409
Od: Nie mar 22, 2009 13:56
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto sie 30, 2011 11:56 Re: PAKT CZAROWNIC XXVII -zmiany - głosujemy nowy regulamin!!!

Pasibrzucha pisze:Moje koty tak potwornie tupią noc w noc, że się dziwię, że nikt jeszcze ze skargą nie przyszedł, zwłaszcza że panele jakoś u nas są tak dziwnie położone, że działają jak pudło rezonansowe ;)


O to to to! A dzis w nocy na dodatek ktores zrzucilo drapak w postaci deski to tak huknelo ze az sie poderwalam do pionu. Fumik uwielbia fruwac i dla niego pokonywanie przestrzeni sie nie liczy jesli nei moze poskakac sobie z miejsca w miejsce. A ze przy okazji slychac lup.... i tup tup... taaaaaa..... samo zycie :)

z bieram sie do Katowic czekaja mnie dzis dwa wazne spotkania w tym jedna ciezka rozmowa. Kciuki prosze :ok:
Najpiękniejszą muzyką przed snem jest mruczenie szczęśliwego kota...

solangelica

Avatar użytkownika
 
Posty: 5123
Od: Wto paź 28, 2008 23:10
Lokalizacja: Silesia

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: fruzelina, Nul i 710 gości