KOT Z YT II. Sprawca będzie sądzony! s. 93 Linki post 1

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie sty 02, 2011 22:53 Re: KOT Z YT II. Czy ocalony kot to ten z filmu???? Linki post 1

Beliowen pisze:Ale można by - i może warto - rozmawiać z osobami, które teraz podejmują decyzje dotyczące odebranych tej rodzinie zwierząt, żeby badania obrazkowe zostały wykonane
chyba, że wykonano je już, a tego nie wiem
logiczne było wykonanie ich natychmiast po odebraniu zwierząt, ale ponieważ wiąże się to z bardzo znacznymi kosztami, być może ograniczono się do oględzin weterynaryjnych.


http://wiadomosci.onet.pl/wideo/zatrzym ... klip.html#

Ok 2min 40 sek oceniane jest zdjęcie rtg prawdopodobnie maltretowanej kotki.
[*] 7.03.1992-18.03.2004[']
Należało wdać się w awanturę. :(
Gdziekolwiek jesteś ...♥♥♥
KARINKA[*]15.06.2003-13.10.2008['] MACIUŚ[']5.05.2011 KUBUŚ[']26.07.2011 MRUŻKA[']27.03.2013
:cry: :cry: :cry:

NITKA/KARINKA

Avatar użytkownika
 
Posty: 12975
Od: Sob lut 21, 2009 8:41

Post » Nie sty 02, 2011 23:08 Re: KOT Z YT II. Czy ocalony kot to ten z filmu???? Linki post 1

Beliowen pisze:Ale można by - i może warto - rozmawiać z osobami, które teraz podejmują decyzje dotyczące odebranych tej rodzinie zwierząt, żeby badania obrazkowe zostały wykonane
chyba, że wykonano je już, a tego nie wiem
logiczne było wykonanie ich natychmiast po odebraniu zwierząt, ale ponieważ wiąże się to z bardzo znacznymi kosztami, być może ograniczono się do oględzin weterynaryjnych.


A ja się zastanawiam, kto właściwie ponosi koszty tych badań, ewentualnych zabiegów i utrzymania zwierząt na obserwacji?
Logiczne by było, skoro zwierzęta nie mogą być adoptowane, bo właściciele musieliby się najpierw zrzec praw do nich, żeby to właśnie oni za wszystko płacili. Może groźba rachunku rosnącego z dnia na dzień przyspieszyłaby decyzję.
ObrazekObrazek

anka_s

 
Posty: 715
Od: Pt paź 21, 2005 7:51
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie sty 02, 2011 23:24 Re: KOT Z YT II. Czy ocalony kot to ten z filmu???? Linki post 1

NITKA/KARINKA pisze:
Beliowen pisze:Ale można by - i może warto - rozmawiać z osobami, które teraz podejmują decyzje dotyczące odebranych tej rodzinie zwierząt, żeby badania obrazkowe zostały wykonane
chyba, że wykonano je już, a tego nie wiem
logiczne było wykonanie ich natychmiast po odebraniu zwierząt, ale ponieważ wiąże się to z bardzo znacznymi kosztami, być może ograniczono się do oględzin weterynaryjnych.


http://wiadomosci.onet.pl/wideo/zatrzym ... klip.html#

Ok 2min 40 sek oceniane jest zdjęcie rtg prawdopodobnie maltretowanej kotki.

Dziękuję

kot na zdjęciu ma jasny ślad w szyi - chip?
http://img225.imageshack.us/img225/2753/rtg.jpg
abluo ergo sum

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

Post » Nie sty 02, 2011 23:47 Re: KOT Z YT II. Czy ocalony kot to ten z filmu???? Linki post 1

Beliowen pisze:Dziękuję

kot na zdjęciu ma jasny ślad w szyi - chip?
http://img225.imageshack.us/img225/2753/rtg.jpg


Beliowen - szacun, ale masz oko!
Co to może być? Czip tak wygląda? (ja nie mam pojęcia, ale zaintrygowałaś mnie)

daggie

 
Posty: 1253
Od: Sob cze 19, 2010 15:16
Lokalizacja: Kraków/Częstochowa

Post » Pon sty 03, 2011 7:12 Re: KOT Z YT II. Czy ocalony kot to ten z filmu???? Linki post 1

anka_s pisze:
Beliowen pisze:Ale można by - i może warto - rozmawiać z osobami, które teraz podejmują decyzje dotyczące odebranych tej rodzinie zwierząt, żeby badania obrazkowe zostały wykonane
chyba, że wykonano je już, a tego nie wiem
logiczne było wykonanie ich natychmiast po odebraniu zwierząt, ale ponieważ wiąże się to z bardzo znacznymi kosztami, być może ograniczono się do oględzin weterynaryjnych.


A ja się zastanawiam, kto właściwie ponosi koszty tych badań, ewentualnych zabiegów i utrzymania zwierząt na obserwacji?
Logiczne by było, skoro zwierzęta nie mogą być adoptowane, bo właściciele musieliby się najpierw zrzec praw do nich, żeby to właśnie oni za wszystko płacili. Może groźba rachunku rosnącego z dnia na dzień przyspieszyłaby decyzję.


To jest super pomysł ! Popieram wszystkim co mam 8) Nic tak nie motywuje jak uplywajace z portfela pieniazki szczegolnie "takim milosnikom zwierzat" :lol: Właściwie prawnie to oni nadal są "włascicielami" wiec schronisko leczy ich zwierzeta, leczy po ich "zabawach".




daggie pisze:
Beliowen pisze:Dziękuję

kot na zdjęciu ma jasny ślad w szyi - chip?
http://img225.imageshack.us/img225/2753/rtg.jpg


Beliowen - szacun, ale masz oko!
Co to może być? Czip tak wygląda? (ja nie mam pojęcia, ale zaintrygowałaś mnie)



Rzeczywiśćie to wygląda jak chip. Ciekawe jakie dane moga się tam znajdować. Wydaje mi się że patologia przygarniala koty z ulicy i mogą na tym chipie być dane poprzedniego wlasciciela. Bo raczej tej rodzinki z piekła rodem bym nie posądzał o zabezpieczenie kotka chipem dla jego dobra. Jest jeszcze możliwość że jest to ciało obce "dodane" kotu przez rodzinkę w ramach "zabaw" ale nie chce spekulować 8)

Dziwię się że panie ze schroniska nie wspomniały o tym co to jest. Bo skoro chip to już dawno powinny to sprawdzić oraz jakie info sie na nim znajduje 8)

Achaaaa Mama nadzieje ze na informację z pierwszej ręki od pań ze schroniska w tej sprawie dowiemy sie jak najszybciej żeby nie było tak samo jak z pytaniami o stan zdrowia zwierząt :ryk:


Czy ktoś sie orientuje dokladnie jak to jest z rejestarcja zwierzaków ? Weterynarz przy pierwszym badaniu zaklada jakas tam ksiazeczke czy cos zwierzakowi(cos tam robił odnosnie ustalenia "rasy" mojej kizi po przygarnieciu z ulicy) Jest chyba jakaś ustawa w Polsce odnosnie rejestracji zwierzat. Czy ta rodzinka miala te wszystkie zwierzaki zarejestrowane? Bo wątpie by ktokolwiek o zdrowych zmysłach przyzwolil na taką ilość(6-7 zwierzaków psy i koty) do tak skromnych warunków mieszkaniowych(nie mówiąc że to wyglada na podstawie filmu jak melina) Wiąże sie to też z pewnymi kosztami-pierwsze odrobaczanie szczepienia a to już znaczne sumy przy takiej ilosci zwierzaków. Mysle ze były one brane z ulicy "na czarno" wiec formalnie maja do nich takie prawa jak do wody z kranu :lol:
Pamiętaj będąc na forum miau.pl gdy nie masz 8000 postów, nie przygarnąłeś więcej niż 5 zwierząt a przede wszystkim gdy nie pracowałeś w TOZ jesteś nikim dla gwiazdorskiej forumowej Elyty wzajemnej adoracji

szokoloko

 
Posty: 117
Od: Czw gru 30, 2010 22:55

Post » Pon sty 03, 2011 8:10 Re: KOT Z YT II. Czy ocalony kot to ten z filmu???? Linki post 1

Czip ma wymiary max 18 x 2 mm. Zawiera 15 bajtową liczbę + kody kontrolne. Zwierzęta należy przeskanować i powinna być to standardowa procedura w każdym przypadku.

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon sty 03, 2011 8:17 Re: KOT Z YT II. Czy ocalony kot to ten z filmu???? Linki post 1

Beliowen, dzięki za odpowiedź.
Ponowię pytanie o zwierzęta, jakie, w jakim są stanie.Ważne też, jakie to psy.Ratlerek, a bernardyn to różnica dość istotna.Oczywiście, o ile to nie jest ściśle tajne.Rozumiem,że wszyscy w schronisku są ludźmi nieprawdopodobnie zajętymi, ale zabranie tych zwierząt odciążyłoby ich znacznie.Tak sądzę.W żadnym schronisku nie byłam ,ale ciągle czytam,że to straszne miejsce( nawet jeśli to dobre schronisko, a takie są i krakowskie do nich należy).Biorąc to pod uwagę, myślę,że zwierzęta szybciej doszłyby do siebie w dobrych, ciepłych domach.Wiele osób chce dać dom Marice, bo ją po prostu widziała.Innych nie, a ciężko tak w ciemno.Parę fotek i biedy miałyby domki.
Dobry pomysł z tymi paczuszkami.Fajnie byłoby dowiedzieć się, czego najbardziej potrzeba.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56151
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pon sty 03, 2011 8:17 Re: KOT Z YT II. Czy ocalony kot to ten z filmu???? Linki post 1

szokoloko pisze:Rzeczywiśćie to wygląda jak chip. Ciekawe jakie dane moga się tam znajdować. Wydaje mi się że patologia przygarniala koty z ulicy i mogą na tym chipie być dane poprzedniego wlasciciela. Bo raczej tej rodzinki z piekła rodem bym nie posądzał o zabezpieczenie kotka chipem dla jego dobra. Jest jeszcze możliwość że jest to ciało obce "dodane" kotu przez rodzinkę w ramach "zabaw" ale nie chce spekulować 8)

Ja bym raczej obstawiała, że zdjęcie zrobiono po prostu innemu zwierzęciu i sfilmowano wetkę, jak je analizuje, przy okazji filmowania lecznicy.
abluo ergo sum

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

Post » Pon sty 03, 2011 8:19 Re: KOT Z YT II. Czy ocalony kot to ten z filmu???? Linki post 1

Beliowen pisze:...
kot na zdjęciu ma jasny ślad w szyi - chip?
http://img225.imageshack.us/img225/2753/rtg.jpg

Moim zdaniem, to na zdjęciu wygląda jak czip.

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon sty 03, 2011 8:28 Re: KOT Z YT II. Czy ocalony kot to ten z filmu???? Linki post 1



"Czip" nie znajduje się na szyi zwierzęcia. Na tym zdjęciu nie widzę ani szyi ani głowy kotki( może są na oddzielnym zdjęciu)
To raczej nasada ogona, nie wiem czy tak się czipuje ?
Schronisko KRK ma czytnik czipów i zapewne sprawdziło ich obecność u zwierząt.

Jak zwierzęta będą odebrane interwencyjnie(w oparciu o ustawę o ochronie zwierząt ) to kosztami ich diagnozowania i leczenia, pobytu w schronisku obciąża się właściciela.
[*] 7.03.1992-18.03.2004[']
Należało wdać się w awanturę. :(
Gdziekolwiek jesteś ...♥♥♥
KARINKA[*]15.06.2003-13.10.2008['] MACIUŚ[']5.05.2011 KUBUŚ[']26.07.2011 MRUŻKA[']27.03.2013
:cry: :cry: :cry:

NITKA/KARINKA

Avatar użytkownika
 
Posty: 12975
Od: Sob lut 21, 2009 8:41

Post » Pon sty 03, 2011 8:33 Re: KOT Z YT II. Czy ocalony kot to ten z filmu???? Linki post 1

jaka nasada ogona?? przecież wyraźnie z lewej strony zdjęcia masz żebra, a po prawej "na końcu kota" miednicę
Obrazek Obrazek Obrazek
Koty są stworzeniami skończonymi, reszta świata jest wadliwa, taki jest obiektywny stan rzeczy. Jerzy Pilch
wyprzedaż szafy, zapraszam :)

gosikbaum

 
Posty: 2807
Od: Pt sty 30, 2009 21:43
Lokalizacja: łomianki

Post » Pon sty 03, 2011 8:42 Re: KOT Z YT II. Czy ocalony kot to ten z filmu???? Linki post 1

gosikbaum pisze:jaka nasada ogona?? przecież wyraźnie z lewej strony zdjęcia masz żebra, a po prawej "na końcu kota" miednicę


Według mnie zawsze chip wszczepiało się na karku a nie na ogonie. Przecież ogon moze być odgryziony np-tak na logikę.

Ponawiam

Czy ktoś sie orientuje dokladnie jak to jest z rejestarcja zwierzaków ? Weterynarz przy pierwszym badaniu zaklada jakas tam ksiazeczke czy cos zwierzakowi(cos tam robił odnosnie ustalenia "rasy" mojej kizi po przygarnieciu z ulicy) Jest chyba jakaś ustawa w Polsce odnosnie rejestracji zwierzat. Czy ta rodzinka miala te wszystkie zwierzaki zarejestrowane? Bo wątpie by ktokolwiek o zdrowych zmysłach przyzwolil na taką ilość(6-7 zwierzaków psy i koty) do tak skromnych warunków mieszkaniowych(nie mówiąc że to wyglada na podstawie filmu jak melina) Wiąże sie to też z pewnymi kosztami-pierwsze odrobaczanie szczepienia a to już znaczne sumy przy takiej ilosci zwierzaków. Mysle ze były one brane z ulicy "na czarno" wiec formalnie maja do nich takie prawa jak do wody z kranu

Prawdopodobnie ta rodzinka nie ma żadnych praw do tych zwierząt.
Pamiętaj będąc na forum miau.pl gdy nie masz 8000 postów, nie przygarnąłeś więcej niż 5 zwierząt a przede wszystkim gdy nie pracowałeś w TOZ jesteś nikim dla gwiazdorskiej forumowej Elyty wzajemnej adoracji

szokoloko

 
Posty: 117
Od: Czw gru 30, 2010 22:55

Post » Pon sty 03, 2011 8:42 Re: KOT Z YT II. Czy ocalony kot to ten z filmu???? Linki post 1

NITKA/KARINKA pisze:


"Czip" nie znajduje się na szyi zwierzęcia. Na tym zdjęciu nie widzę ani szyi ani głowy kotki( może są na oddzielnym zdjęciu)
To raczej nasada ogona, nie wiem czy tak się czipuje ?
Schronisko KRK ma czytnik czipów i zapewne sprawdziło ich obecność u zwierząt.

Jak zwierzęta będą odebrane interwencyjnie(w oparciu o ustawę o ochronie zwierząt ) to kosztami ich diagnozowania i leczenia, pobytu w schronisku obciąża się właściciela.

Niezły z ciebie anatom. :ryk:

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon sty 03, 2011 8:44 Re: KOT Z YT II. Czy ocalony kot to ten z filmu???? Linki post 1

NITKA/KARINKA pisze:


"Czip" nie znajduje się na szyi zwierzęcia. Na tym zdjęciu nie widzę ani szyi ani głowy kotki( może są na oddzielnym zdjęciu)
To raczej nasada ogona, nie wiem czy tak się czipuje ?

No coś Ty :)
To przód kota, szyja właśnie
zobacz układ łap ;)

Wiesz, ja weterynarzem nie jestem, ale anatomia ludzka od kociej AŻ TAK się nie różni.
abluo ergo sum

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

Post » Pon sty 03, 2011 8:45 Re: KOT Z YT II. Czy ocalony kot to ten z filmu???? Linki post 1

gosikbaum pisze:jaka nasada ogona?? przecież wyraźnie z lewej strony zdjęcia masz żebra, a po prawej "na końcu kota" miednicę

Zgadza się- ślepa jestem :oops:
Najpierw trzeba się obudzić. :twisted:
Przyjrzalam się -macie WSZYSCY rację.
Prwej od lewej też nie odróżniam.
[*] 7.03.1992-18.03.2004[']
Należało wdać się w awanturę. :(
Gdziekolwiek jesteś ...♥♥♥
KARINKA[*]15.06.2003-13.10.2008['] MACIUŚ[']5.05.2011 KUBUŚ[']26.07.2011 MRUŻKA[']27.03.2013
:cry: :cry: :cry:

NITKA/KARINKA

Avatar użytkownika
 
Posty: 12975
Od: Sob lut 21, 2009 8:41

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: egw, kasiek1510, Patrykpoz i 460 gości