Grażyna-kg pisze:Dyktatura pisze:Na forum jest osoba która posądza mnie o defraudację pieniędzy dla kotów p. Haliny. Myślę, że najlepszym dowodem na to, że tak nie jest są faktury od weterynarza. Gdyby jednak ktoś chciał mieć pewność, że pieniądze są przekazywane do właściwych rąk mogę podać nr p. Haliny i wetów na pw. Oni potwierdzą jakie kwoty otrzymują.

Piszę to tutaj ponieważ nie chcę przed nikim niczego ukrywać, a wątek prowadzę bo mnie o to poproszono.
Niedługo pieniądze na koty p. Haliny będą trafiać na konto Stowarzyszenia "Kundelek". Jest to nowe stowarzyszenie i jeszcze nie ma założonego konta bankowego.
Pani Aniu, zaszło nieporozumienie. Chodzi tylko o czas !
Pomoc dla p.Haliny musi docierać do niej szybko,natychmiast - zwłaszcza gdy w "azylu" coś się dzieje , np. choroba.
Pani często wyjeżdża i pomoc dla p.Haliny, która dociera najpierw na pani adres, albo najpierw na pani konto - musi czekać .....A tu często czas się liczy !
Dlatego p.Halina poprosiła, aby zmienić DANE : podać bezpośrednio JEJ ADRES i JEJ KONTO bankowe !Wszyscy wiemy, jak jest w tym "azylu" : p.Halina prędzej sobie odejmie od ust, zje suchy chleb, a zwierzakom nie odmówi !
Dlatego nie ma podstaw aby nie ufać p.Halinie , bo to by było największą niesprawiedliwością !
To p.Halina przyjęła na swoje malutkie 2 pokoje ok 40 kotów i 2 psy- one kiedyś w potwornym stanie wyciągnięte ze schroniska, a koty przybywały kolejno, każdy po tragicznych przejściach, albo chore, a wiele z nich to koty WYRWANE z koszalińskiego schroniska i absolutnie nie mogły już tam wrócić - często chorują, potrzeba finansowego wsparcia na ich leczenie !
P.Halinie trzeba naprawdę ze wszystkich sił pomagać, bo jest taka konieczność i nawet nie trzeba zbyt "szczegółowo" rozliczać p.Haliny z otrzymywanej pomocy, bo znamy sytuację w tym "azylu" i każda pomoc dostarczana do "azylu" czy to pieniężna, czy rzeczowa- PRZEZNACZONA JEST WYŁĄCZNIE DLA ZWIERZAKÓW !
Jest jeszcze jeden problem : u p.Haliny jest takie przepełnienie, że zanim się tu nie "rozluźni", nie należy "dorzucać" jej kolejnych kociaków na odchowywanie, na leczenie. Tu nie ma warunków do odizolowania na kwarantannę, na leczenie.
Gdy do "azylu" przybył kociak z pp, moje Stowarzyszenie REKS zareagowało na apel o pomoc (2.10.2011) .
Wysłaliśmy 4 ampułki surowicy dla zagrożonych kociąt,
a także od nas pochodziła 1 amp. którą otrzymał ten malutki, który zaraził inne i sam nie żyje...
Pomagamy NIEODPŁATNIE, nigdy nie oczekujemy zwrotu kosztów.
Sfinansujemy też dzisiejszy (19.10.11) zabieg usuwania chorych zębów u jednego z kotów u p.Haliny - będzie to koszt 200 zł.
20.05.2011. REKS sfinansował zakup do "azylu" p.Haliny odpowiedniej metalowej siatki na okna jej mieszkania i wiceprezes REKSa, p.Czarek, nieodpłatnie zamontował ją w oknach.
Kilka dni temu przejęliśmy do naszego kołobrzeskiego schroniska wszystkie małe i młode kociaki, które przebywały w "azylu" p.Haliny - aby pomóc w oddaniu ich do adopcji.