Dostałam wieści z domku Maciusia :
Witaj
Pierwsze zdjecia Króla Maciusia Kanapowego, potem nie moglam już nic zrobic bo zaszył się pod kocem i zasnal (a chrapał jak mój tata:P)
Macius jest chudy jak patyk, długi a nozki ma jak jelonek Bambi J
Jak tylko wyszedł z klatki wszedł do kuwety i stwierdził ze tam będzie lezal. Po ok. trzech godzinach podeszlam do niego i zaneciłam szyneczka, w nadzieji ze się skusi. Tak zaczął gadać, że aż się przestraszyłam ze go coś boli. Postawiony na stole i karmiony reka niespodziewanie zjadł az dwa duze plastry! Byłam w szkoku, a w przerwach pomiedzy kawałkami dostałam „stado” bararanków chyba w wszystkie czesci głowy. Potem zaniosłam go na kanapę, najpierw był spięty ale polozył się i trzymając łapkę na moim udzie (chyba) zasnął. Oczywiście kocica była zazdrosna wiec z jednej strony smyranie prawa reka Maciusia, a z drugiej lewą Carmelki. Na pilota od tv nie było trzeciej
A najfajniejsze było to ze z czasem tak się wyluzował ze ułozył mi się na kolanach zwinał w kłebek i chrapał!! Jeszcze nie slyszałam by kot tak chrapal J. Potem musiałam wstać wiec przenisłam go wraz z kocem na skraj kanapy, nawet nie mrugnal, przykryłam go i tak spał chyba ze 4 godziny. Zobaczymy jak będzie jutro, mam nadzieję ze zje wiecej, swiezy cycek kurczaka czeka w lodowce. Musze jeszcze dojść jak Maciuś lubi pić, na razie odkad polozyłam go na kanapie nie zszedł z niej sam, ale szyje wyciagał jak były hałasy na klatce J
U weta nie byliśmy, dziewczyny poradziły żeby ok. wtorku z nim isc, by nie kumulowac stresu, tym bardziej ze jeszcze krew będzie miał pobierana….
Cieszy mnie tez ze Carmela ani zbytnio fochów nie strzela, ani się nie obraza, raz tylko syknela na Maciusia, ale to był syk obronny, do łapoczynów nawet blisko nie było.
Kot jest super, gada, komunikuje się np. na pytanie „Niuniek, wszystko ok.?” słysze miał J a pomimo tego ze ma biały pyszczek to wargi ma czarne, wygladaja jak w szmince
Jest fajnie, i to ja dziękuję za Maciusia
Monika

Myślę że będzie mu tam dobrze
