Czy nadejdzie lepsze jutro? Maluszki mają DT Misia wypuszcz.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw kwi 01, 2010 19:03 Re: Czy nadejdzie lepsze jutro? Kasia i Rudzia szukają DS

Trzymamy kciuki, może jak pani zobaczy że kotom nie dzieje się żadna krzywda, to zmieni zdanie :ok:
Ostatnio edytowano Czw kwi 01, 2010 19:45 przez Cameo, łącznie edytowano 1 raz

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

Post » Czw kwi 01, 2010 19:34 Re: Czy nadejdzie lepsze jutro? Kasia i Rudzia szukają DS

pisiokot pisze:
kasia86 pisze: Po Świętach, tak jak to napisałam, będę rozmawiała z jej synem i czy on będzie mógł nam pomóc w zrobieniu tam''porządku''.


Aniu, może w rozmowie z tym panem użyj delikatnie argumentu, że jak mamy zabraknie to on będzie miał te koty na głowie. Rozmnażające się itp. Więc chyba lepiej dla niego, żeby sprawy kocie uporządkować. Chyba, że pan z tych, co po śmierci mamy odda koty do schroniska albo i wywali - to tu już faktycznie trudno o argumenty :roll:. Ale może coś do niego dotrze.


Ja już to wszystko z nim przerabiałam, ale tak jak już to napisałam wcześniej, matka nie każe mu się wtrącać, ale teraz gdy nie musi grosza wyłożyć, to może bardziej ją przyciśnie.

Bardzo proszę już o pomoc dla tych, które już czekają na domek, i które to, nie są winne całej tej sytuacji. :cry:

Obrazek Obrazek

Oczywiście przypomnę też, że Rudzia i Kasia nadal czekają na domki. :(
Ostatnio edytowano Nie lut 06, 2011 18:36 przez Anna61, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40417
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Czw kwi 01, 2010 20:20 Re: Czy nadejdzie lepsze jutro? Kasia i Rudzia szukają DS

Piękności... Oczka mają w porządku?
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Czw kwi 01, 2010 21:01 Re: Czy nadejdzie lepsze jutro? Kasia i Rudzia szukają DS

Zaciskam kciuki żeby pani dala sie przekonac :ok: :ok:
Obrazek*Obrazek*Obrazek*Obrazek

Jeśli nie odbieram, to postaram się jak najszybciej oddzwonić - 695-817-051
Wyprzedaż przeprowadzkowa - viewtopic.php?f=27&t=110041 - ZAPRASZAM!

milenap

 
Posty: 12493
Od: Czw mar 06, 2008 12:35
Lokalizacja: słupsk

Post » Pt kwi 02, 2010 7:55 Re: Czy nadejdzie lepsze jutro? Kasia i Rudzia szukają DS

Jeżeli ktoś chce maluszki to proszę pisać na wątku. To jest chyba dziewczynka i chłopczyk.
Domek musi być pewny i sprawdzony, żeby maluchy nie trafiły do rozmnażalni.
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40417
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Pt kwi 02, 2010 8:55 Re: Czy nadejdzie lepsze jutro? Kasia i Rudzia szukają DS

kasia86 pisze:Jeżeli ktoś chce maluszki to proszę pisać na wątku. To jest chyba dziewczynka i chłopczyk.
Domek musi być pewny i sprawdzony, żeby maluchy nie trafiły do rozmnażalni.


Witam! :1luvu:
Moglibyśmy przygarnąć dziewczynkę, ale problemem może być odległość. Mieszkamy w W-wie. O nas możecie poczytać w naszym wątku. Dwa miesiące temu adoptowaliśmy dymną kotkę z Koterii, więc chyba spełniamy kryteria adopcyjne, ale jesli macie jakieś pytania, propozycje, piszcie. :)
Obrazek

Mała Dzikuska

 
Posty: 3376
Od: Czw lut 04, 2010 14:22

Post » Pt kwi 02, 2010 11:09 Re: Czy nadejdzie lepsze jutro? Kasia i Rudzia szukają DS

Akurat Warszawa nie jest problemem, bo koleżanka tam jeździ co tydzień. :wink:
Mała Dzikuska, będziesz brana pod uwagę, jeżeli okażesz się rzeczywiście dobrym domkiem. :ok: :ok:
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40417
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Pt kwi 02, 2010 12:04 Re: Czy nadejdzie lepsze jutro? Kasia i Rudzia szukają DS

Boziu, ale słodkie maluchy :1luvu: Kciuki za dobre domki dla nich oraz oczywiście dla Agatki i Kasieńki :ok: :ok: :ok:

nanetka

 
Posty: 6939
Od: Sob maja 24, 2008 20:44
Lokalizacja: Kraków - Bieżanów Nowy

Post » Pt kwi 02, 2010 12:17 Re: Czy nadejdzie lepsze jutro? Kasia i Rudzia szukają DS

kasia86 pisze:Bardzo ładnie Lena napisałaś, bo ja też uważam, że życie ludzkie jest sprawą nadrzędną, czy nam się ktoś podoba czy nie i co o nim myślimy.
Tak jak już było napisane, że kobieta ma 73 lata i prawie co miesiąc chodzi do szpitala. Ja nie chcę jej życia mieć na sumieniu.
Ciesze sie ze masz do sprawy takie podejscie. A wszyscy ktorzy czuja "swiete oburzenie" na kocia sytuacje w tym domu (nie myslcie jednak ze nie rozumiem Waszych emocji, bo rozumiem doskonale) niech sprobuja spojrzec na sprawe tak, ze zloscia, sila, atakiem nikogo nie przekonacie. To zadna "praca u podstaw", to przemoc, rozwiazanie silowe - nikt nie przyzna Wam racji i nie zmieni zdania. Jak spuscicie go z oka, zrobi to samo, a dodatkowo za plecami obgada jako "szalone milosniczki" plus kilka innych epitetow, dodatkowo przeciagajac innych na swoja strone.

Natomiast pelne dyplomacji rozmowy, wykorzystujace rozne triki wplywania na ludzi - choc sa pracochlonne i wymagaja aby prowadzaca je osoba miala zelazne nerwy - moga dac o niebo lepsze efekty. W postaci przekonania tych Państwa, ich syna, kto wie, moze sasiadow.

Kiedys zabralam na sterylki 3 podworkowe, oswojone kotki rodzicow mojego TZ, tez mala miejscowosc. Kociaki do 7-8 miotow w roku. Nie zabijali ich, ale same padaly jak muchy, przezywalnosc moze 20%, moze mniej. Brzuchy jak z Etiopii, patrzec na to nie moglam. Opor troche byl bo przeciez "to krzywda" ale ostatecznie wszystko zalawilam. I potem co? Ale im sie futro zrobilo ladne, takie okragle sa, a nie chude jak kiedys, i sasiedzi pytali nawet co zrobilismy ze kociat nie mamy. Takze przyklad w malej miejscowosci poszedl, ze oto rodzina XY wykastrowala 3 kotki i kotki nie dosc ze zyja, nie zariowaly to jeszcze zdrowsze i silniejsze bez ciaglych porodow.

Co do brania maluszków to zdecydowałam się na to po raz pierwszy. Nie mogę już wysłuchiwać, co się z nimi dzieje, jak już przyjdą na świat. Nie wezmę ja, to zostaną jako kolejne do rozmnażania.
Albo zostana utopione, zakopane, cokolwiek. Ja majac taka swiadomosc ze takie rzeczy spotykaja tam male koty, i gdyby wszystko inne zawiodlo, wolalabym odbierac slepki i zawozic do lekarza.

Na razie jest malutki postęp, bo zdecydowała dać do sterylizacji tą biało-rudą kotkę, matkę tych maluszków. Przebąkiwała też coś o sterylce tej długowłosej tri kolorki, bo była zła, że ona rodzi po 3 razy w roku.

Kasia, to jest mega postep.

Pochwal ich koniecznie :) Mozesz tez powiedziec ze widac jakie koty przywiazane, ze kochane, maja duzo milosci, ze dobrze sie nimi opiekuja. Kazdy lubi czuc sie chwalony i doceniany. I delikatnie wlasnie ze przeciez ciaze i porody to bardzo wyczerpujace, na pewno mialyby jeszcze piekniejsze futro gdyby tyle nie rodzily, zreszta na pewno pani przeciez to wie ze ciaza to obciazenie dla organizmu. Poza tym czy takie zabijanie zwierzat, nawet slepych, to nie grzech aby?
A moze daj im odczuc ze Ty tez troche ustepujesz ;) Jak sterylizacja tak przeraza tych ludzi to moze zaproponuj im "mniej inwazyjny zabieg" tzn ze kotki beda mialy tylko "podwiazane" jajowody - bez wycinania czegokolwiek z organow. Gdzies to jest chyba nawet dopuszczona metoda sterylizacji u ludzi - czyz nie? [Oczywiscie mimo wszystko wycielabym im przy zabiegu wszystko bo po co maja miec ruje i wspolzyc z kocurami, a macice po tylu porodach tez moga juz miec jakies zmiany. Tylko ze moze latwiej bedzie to Pani przyjac w tej formie. To wybitne miniecie sie z prawda ale chyba lepsze niz wykradzenie.] A jak wszystko zawiedzie - no to zostaje propozycja zastrzyków, wraz z opowiedzeniem rzetelnym o mozliwych komplikacjach w postaci ropomacicza (+ wspomniec ze porody tez to ryzyko wraz z wiekiem podnosza, dlatego w trosce o koty i wygode wlascicieli proponujesz rozwiazanie najbardziej korzystne tj sterylizacje).

Wykradzenie chyba nie ma sensu, bo weźmie inne, lub ktoś podrzuci, jak czarnuszka i tą co jest tylko w stodole, bo się boi z niej wyjść.
Wykraść ostatecznie można, ale dopiero jak kotki porodzą i zabiorę maluszki, coby sobie żadnego nie zostawiła po stracie jakiegoś kota.

To nic nie da. To zamiatanie problemu pod dywan. Przyroda nie znosi prozni, nawet jesli Pastwo sami nie wezma to zaraz cos sie do nich przyplacze jak to na wsi - i bedzie to samo.

Po Świętach, tak jak to napisałam, będę rozmawiała z jej synem i czy on będzie mógł nam pomóc w zrobieniu tam''porządku''.
Poparcie syna moze pomoc, jesli tylko matka liczy sie z jego zdaniem. Na niego natomiast moga podzialac argumenty, ze rodzice juz zmeczeni, ze wiadomo ze koty zapewniaja im towarzystwo na starosc, ale po co tych kotow tyle, niech sobie zyja z tymi co maja bez kolejnych pokolen. Poza tym kto sie tym stadem zajmie gdy rodzicow zabraknie, choc to syn pewnie sam juz doszedl skoro chce wspolpracowac.

Dopiero w sytuacji, gdy nasze starania spełzną na niczym, to można by podstępem wysłać tam odpowiednich ludzi.
Ale to bym widziała, że inspektorzy to niby sprawdzają w wytypowanych miejscach na wsiach przez lekarza który szczepi psy.
Moze inspektora z dzielnicowym? Kims kogo znaja? Jesli uda sie wczesniej go przekonac do swoich racji. Doradztwo, pytania czy nie potrzebuja pomocy i porad, informacja ze pomoc jest mozliwa, ze sa organizacje ktore pomagaja w opiece nad zwierzetami jesli kogos nie stac, dyplomatyczna informacja o obowiazkach wlasciciela, zostawienie kopii ustawy o ochronie zwierzat z zakrelslonymi odpowiednimi fragmentami nt znecania sie, zabijania humanitarnego - a topienie itp nie jest humanitarne, informacja ze organizacje maja obowiazek kontrolowac dobrostan zwierzat i wypelnianie postanowien tej ustawy, ale tez doradzac wlascicielom zwierzat. I umowienie sie na kolejne spotkanie np za miesiac 8). Mysle ze jesli nie poradzicie sobie w cywilu to jesli udaloby sie o taka pomoc poprosic umundurowanego inspektora SdZ - moze to byc zwrot akcji w tej historii.

Bede kibicowac, bo wyzwanie to nie lada. Ale jak sie uda, bedziesz miala ogromna satysfakcje ze udalo Ci sie zrobic cos naprawde duzego, porzadnie i "u podstaw".

Lena

 
Posty: 5089
Od: Śro wrz 29, 2004 13:00
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt kwi 02, 2010 12:26 Re: Czy nadejdzie lepsze jutro? Kasia i Rudzia szukają DS

kasia86 pisze:Akurat Warszawa nie jest problemem, bo koleżanka tam jeździ co tydzień. :wink:
Mała Dzikuska, będziesz brana pod uwagę, jeżeli okażesz się rzeczywiście dobrym domkiem. :ok: :ok:


Ok. Dzięki :mrgreen: Czekam na info, jakby co... :D
Obrazek

Mała Dzikuska

 
Posty: 3376
Od: Czw lut 04, 2010 14:22

Post » Pt kwi 02, 2010 12:27 Re: Czy nadejdzie lepsze jutro? Kasia i Rudzia szukają DS

Lena pisze:Natomiast pelne dyplomacji rozmowy, wykorzystujace rozne triki wplywania na ludzi - choc sa pracochlonne i wymagaja aby prowadzaca je osoba miala zelazne nerwy - moga dac o niebo lepsze efekty. W postaci przekonania tych Państwa, ich syna, kto wie, moze sasiadow.

To jest tzw. metoda "Pacing and leading" - najpierw trzeba podążyć za kimś żeby potem on poszedł za tobą :)
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt kwi 02, 2010 12:45 Re: Czy nadejdzie lepsze jutro? Kasia i Rudzia szukają DS

Gibutkowa pisze:
Lena pisze:Natomiast pelne dyplomacji rozmowy, wykorzystujace rozne triki wplywania na ludzi - choc sa pracochlonne i wymagaja aby prowadzaca je osoba miala zelazne nerwy - moga dac o niebo lepsze efekty. W postaci przekonania tych Państwa, ich syna, kto wie, moze sasiadow.

To jest tzw. metoda "Pacing and leading" - najpierw trzeba podążyć za kimś żeby potem on poszedł za tobą :)
Hmmm, no popatrz ile to czlowiek moze sie dowiedziec w ramach dyskusji o kociej nadmiarowej progeniturze. ;) Nawet nie wiedzialam ze to sie tak nazywa.

Lena

 
Posty: 5089
Od: Śro wrz 29, 2004 13:00
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt kwi 02, 2010 18:39 Re: Czy nadejdzie lepsze jutro? Kasia i Rudzia szukają DS

Lena, bardzo dziękuję za rady.

Przypominam, że Kasia szuka domku już 4 miesiące

Obrazek

Również Rudzia czeka.

Obrazek
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40417
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Pt kwi 02, 2010 18:54 Re: Czy nadejdzie lepsze jutro? Kasia i Rudzia szukają DS

Może Święta zmiękczą serca i koteczki znajdą domki?
ObrazekObrazekObrazek
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz
"Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

Post » Pt kwi 02, 2010 18:56 Re: Czy nadejdzie lepsze jutro? Kasia i Rudzia szukają DS

No nie wierzę że nikt nie chce Rudzi :(

nika28

 
Posty: 6108
Od: Pt mar 21, 2008 21:15
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 91 gości