

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
szirra pisze:Czy w obliczu tego co sie dzieje z kociakami ważne jest jaka to organizacja??? Kurcze przecież one wszystkie mają nieść pomioc zwierzętom i o to w tym wszystkim chodzi. Czyli nieodpowiedni ludzie na nieodpowiednich stanowiskach. Ważne dla nich jest wszystko tylko nie kociaki. Gdyby było inaczej pomoc juz dawno by była. Dla mnie to totalny szok albo jestem naiwna![]()
slapcio pisze:Andżelika to też prezes
andzelika1952 pisze:Najważniejszą sprawą tutaj jest to co się dzieje u kotków , reszta jest poza mną. Rudasek , który miał objawy pp / najprawdopodobniej ją przyniósł /, po wczorajszym podaniu caniserinu i wszystkich innych leków , kroplówki , dzisiaj czuje się nieco lepiej , był zainteresowany jedzeniem i zjadł podaną przez strzykawkę convę i zaczął się myć. Dzisiaj dostał kolejną dawkę leków/ oprócz caniserinu oczywiście/. Także dzisiaj caniserin i pozostałe leki otrzymała buraska z Warszawy , nie widziałam nigdy aby wymiotowała , czy robiła luźne stolce, nie ma apetytu.Po 16-tej idę z Milką i Marcysią , tylko one nie są szczepione , ponieważ dotarły do mnie chore / Milka ropowica i złamanie otwarte nóżki , Marcysia -katar i ropienie oczu / i wet wtedy odmówił szczepienia w tym stanie. Nie wiem także na pewno czy Milka nie była szczepiona w schronisku / nie ma książeczki zdrowia/. U pozostałych na razie nie ma niepokojących objawów.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], kasiek1510 i 56 gości