Tytek wiecznygilarz Margolcia Juz Po Operacji .

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob sty 23, 2010 17:15 Re: Tytek wieczny gilarz EXO i PERS z rod. do adopcji

Dorciu i co z wodą?

kaja888

 
Posty: 3510
Od: Pon wrz 29, 2008 21:03
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob sty 23, 2010 20:35 Re: Tytek wieczny gilarz EXO i PERS z rod. do adopcji

wody nie ma ,rury zamarzły ,nie taka to prosta sprawa :cry:

chyba potrzeby fiziologiczne zaczniemy załatwiac na dworzu ,tylko boje się że mi małe co nie co przymarznie :twisted:
czekam na tel. z sąsiadami ,nie ma ich i nie wiem czy też nie mają czy mają...

skopiowałam wiadomośc od Marcina

Pani Doroto, kolejny powód do dumy: obciąłem Jopkowi pazurki! :) Nie mogłem dłużej czekać, bo kociak przyczepiał się do dywanu w trakcie zabawy, stresu wizyty u veta nie chciałem mu fundować, w końcu to żadna filozofia. Na początku próbowałem podstępem, w trakcie "sesji" głaskania, mruczenia itp. ale udało mi się tak obciąć tylko 2 pazurki, a potem Jopek zaczął coś podejrzewać i się bronić zdecydowanie ;) ale spokojnie położyłem na kolanach ręcznik, zwabiłem Jopka na kolejne pieszczoty, zawinąłem dobrze, przytrzymałem i ciach ciach, jedną łapkę mi się udało, nim się wyswobodził. Ale wtedy łagodnie przytrzymałem go za kark - kociak momentalnie zwiędł i dał się zawinąć spowrotem, a ja dokończyłem dzieła. Raz nawet burknął na mnie (nie podczas cięcia, tylko w ramach protestu, więc na pewno nie z bólu), ale musiałem to zrobić. Kiedy skończyłem, głaszcząc go odwinąłem powoli ręcznik - i tu Jopulcowi się medal należy! nie zwiał, tylko wstał powoli, wytrzepał się, i wrócił na kolana do głaskania! po prostu kocham tego kociaka :D

Kiedy wracam z pracy, to po prostu nie ma siły, cały wieczór należy do kota. Dobrze, że mnie nikt nie nagrywa, jak z nim gadam, bo by mnie zamknęli w wariatkowie ;) niesamowite jest, jaki on jest kontaktowy - moje słowo - jego miau - moje słowo - jego miau, tak sobie gadamy ;) kiedy zamykam sie w łazience, lub toalecie, kot siada pod drzwiami i płacze. Rano jak się obudze, to pierwsze, co mnie dopada, to kot :) całe noce spędza na łóżku, a ja nauczyłem się tak spac, by go nie zrzucać. Zaczął sie tez wreszcie bawić porządnie, czego do tej pory nie było - nosi różne rzeczy po domu, najbardziej lubi, jak z jakiejś rośliny spadnie suchy listek lub kwiatek i szeleści - ostatnio bawił się łupinką od cebuli, kiedy gotowałem kolację - musiałem mu ją podrzucać naturalnie co chwilę, a on ją lapał w locie, więc więcej mialem zabawy z kotem, niż gotowania ;D No i trzeba przyznać, że obcięte pazurki sa super - Jopek lubi drapać jak mały kotek w trakcie głaskania, a z jego szponami to bardzo bolesne - teraz nie musze robic uników, bo nic mi nie zrobi :) no i jak się bawimy, to czasem łapie mnie mocno i się ze mną siłuje, jakby mnie chciał zeżreć ;P wtedy tez obcięte pazurki to błogosławieństwo. Tylko muszę mu kupić specjalne nożyczki do tego, bo teraz awaryjnie użyłem ostrego obcinacza do paznokci, obcinał dobrze, ale nie był wygodny w użyciu, zwłaszcza, że mi się ręce trzęsły, bo robiłem to pierwszy raz w życiu ;) generalnie byłem bardziej przerażony, niż kot, ale trzeba było i już, może dlatego zaraz wrócił na kolana, bo zobaczył, jaki byłem blady :D

I tak to właśnie się rozwija Pani Doroto, w planach kryta kuweta, kocie drzewko, ale wszystko powoli, bo to nie są tanie rzeczy, póki co inwestuję raczej w karmę i przysmaki, za to znajomi jak przychodzą nie mogą się nadziwić, jak Jopulec błyszczy i jak pięknie wygląda :) Czarny Panter, jak nic ;) W sumie zaakceptował już 4 obce osoby w zakresie głaskania i zabawy, jakby nigdy nic. Wystarczyło, że mówiłem do niego i już wiedział, że mu nic nie grozi - to jest niesamowite, jak oj, coś mi tekst obcięło - na końcu mialo być, że to niesamowite, jak kot reaguje na łagodny głos.

Pozdrawiam i dziękuję za cudownego Kota.
Marcin :)


działa jak balsam :1luvu:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43975
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob sty 23, 2010 20:43 Re: Tytek wieczny gilarz EXO i PERS z rod. do adopcji

Dorciu jak milo się czyta takie rzeczy :D

kaja888

 
Posty: 3510
Od: Pon wrz 29, 2008 21:03
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob sty 23, 2010 21:20 Re: Tytek wieczny gilarz EXO i PERS z rod. do adopcji

Jopek :D :D :D

Dorciu, w naszym poprzednim mieszkaniu, gdzie była źle zaizolowana ściana, też kiedyś rury zamarzły. Odgrzaliśmy farelką skierowaną na ścianę.
Może u Ciebie z powodu niezamieszkanego (czyli nieogrzewanego) parteru? Współczuję :(
To tylko ja,
Tż Gretty
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Sob sty 23, 2010 21:46 Re: Tytek wieczny gilarz EXO i PERS z rod. do adopcji

Ja pierdziasze... :evil: To nieciekawie masz z ta wodą :( Żeby tylko te rury nie popękały bo dopiero będzie kłopot .
U mnie na termometrze już jest -19. Dzisiaj pierwszy raz od długiego czasu właczyłam na noc piec gazowy,bo normalnie to kominkiem opędzam i jest ciepło.Psy mi zaczynają podmarzać na spacerku. Tzn. biały,ruski mniej bo on ma chyba borygo zamiast krwi:) Malutkiej wpierdaski bez kapotki nie wypuszczam ....ale i tak łapki marzną :( Biedne teraz te zwierzaczki

Wanilka

 
Posty: 329
Od: Śro kwi 16, 2008 16:47
Lokalizacja: Piaseczno

Post » Sob sty 23, 2010 21:46 Re: Tytek wieczny gilarz EXO i PERS z rod. do adopcji

piękne wieści o Jopku :1luvu: , to na TEN DOM On czekał :ok:
nasze Obrazek potwory ;) + Fela i Frania na DS

pilne! Jajek i Dodek szukają dobrego Domu :)

xandra

 
Posty: 11042
Od: Nie paź 31, 2004 21:31
Lokalizacja: Warszawa, Bielany

Post » Nie sty 24, 2010 9:16 Re: Tytek wieczny gilarz EXO i PERS z rod. do adopcji

witam niedzielnie :)

kaja888

 
Posty: 3510
Od: Pon wrz 29, 2008 21:03
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie sty 24, 2010 10:23 Re: Tytek wieczny gilarz EXO i PERS z rod. do adopcji

witam i ja ,zimno jak diabli ,wody nadal brak i nie prędko będzie :cry:
takich awarii jest tysiące ,nie dają rady .

pół dnia pale ,a rano :?

Pyzę na dworzu łamie ,wygina w dziesiątą stronę więc ją pod pazuchę i do domu ,Marglocię i Amandę też chwyta wygibas,ale najpózniej ,Yoko spoko.
Burasia podchodzi pod drzwi ,zagląda ciekawie do domu i przestępuje z łapki na łapkę ,po czym ucieka.
Czarka ma taką szubę że nic jej chyba nie ruszy ...

Wczoraj moje dziecko miało studniówkę ,nie poszedł :cry: :cry: :cry:

xandra ,sherina zamówiłam wam u koleżanki naleśniki ze szpinakiem może będą na poniedziałek ale nie obiecuję.
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43975
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie sty 24, 2010 11:19 Re: Tytek wieczny gilarz EXO i PERS z rod. do adopcji

Dorciu Twoje Dziecko jest tak przystojne, rozsądne i dobrze ułożone, że takiego faceta ze świecą szukać :D a studniówka co tam, jak to mówią studniówka, studniówka i po studniówce :wink:

kaja888

 
Posty: 3510
Od: Pon wrz 29, 2008 21:03
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie sty 24, 2010 11:29 Re: Tytek wieczny gilarz EXO i PERS z rod. do adopcji

u moich to chyba stódniówek wogóle nie ma, bo nic nie mówili
Obrazek

LimLim

 
Posty: 35301
Od: Sob lut 23, 2002 20:08
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Nie sty 24, 2010 13:11 Re: Tytek wieczny gilarz EXO i PERS z rod. do adopcji

Elu dzięki :wink:

wody nie ma i nie będzie ,przynajmniej dziś ,a jutro to zobaczymy .
Pan do którego zadzwoniłam przyjechał w parę chwil ,coś niesamowitego 8O miły ,mówi że dziś to już któreś tam z kolei moje zgłoszenie ,wszystkim udało się pomóc ,a mi nie :?
zamarzły rury w mieszkaniu na parterze ,niezamieszkałym ,muszą miec klucze . :|

czyli dupa. :cry:

zajrzałam do kabiny prysznicowej a tam o zgrozo lód :strach:

Jak miałam Grześka wszystko było inaczej ,o ile byłam silniejsza :!:
i fizycznie i psychicznie :oops:
teraz potrafi mnie dotknąć każde słowo ,nawet mojego syna.
tak zupełnie bez sensu...

ogarnę się ,jeszcze troszkę i się ogarnę. :cry:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43975
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie sty 24, 2010 13:39 Re: Tytek wieczny gilarz EXO i PERS z rod. do adopcji

dorcia44 pisze:tak ,Serniczku , ja ją kcem :crying: więc w sercu moim zajęta ,a tak w ogóle wolna :mrgreen:
jeżeli masz ochotę .....



Dorcia a mozna cos o tej kici exo dowiedziec się? Zdjęcie i krótkie info...pliss

elzak3

 
Posty: 2531
Od: Pon lis 19, 2007 11:31
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie sty 24, 2010 14:43 Re: Tytek wieczny gilarz EXO i PERS z rod. do adopcji

dorcia44 pisze:Wczoraj moje dziecko miało studniówkę ,nie poszedł :cry: :cry: :cry:

Też swego czasu nie poszłam i nie żałuję :wink:
To tylko ja,
Tż Gretty
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Nie sty 24, 2010 15:00 Re: Tytek wieczny gilarz EXO i PERS z rod. do adopcji

elzak3 wysłałam ci pw.

myślę Greta_2006 że on też nie będzie żałował ,ale mi przykro :oops:

było minęło.
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43975
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie sty 24, 2010 16:19 Re: Tytek wieczny gilarz EXO i PERS z rod. do adopcji

Greta_2006 pisze:
dorcia44 pisze:Wczoraj moje dziecko miało studniówkę ,nie poszedł :cry: :cry: :cry:

Też swego czasu nie poszłam i nie żałuję :wink:

Ja też nie poszłam na swoją i do dziś żałuję.
Potem chodziłam jako pomoc na studniówki swoich dzieci i zawsze mocno je przeżywałam i aż coś mnie w gardle ściaskało, że ja takich wspomnień nie nigdy nie będę miała :( .
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google Adsense [Bot] i 572 gości