

Za Hetmana

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
luelka pisze:Szansa na razie zostaje u mnie - prawdopodobnie ma niewydolność nerek II stopnia. Jutro idę uczyć się robić kroplówki - będziemy płukać ją dwa razy dziennie. Gdy (jeśli...) poprawią się wyniki, będziemy próbowali - ciągle monitorując stan nerek - przeleczyć infekcję pałeczki ropy błękitnej, która prawdopodobnie rozwaliła nerki biednej kici. Ci, którzy pamiętają ją z kociarni, pamiętają pewnie też jej nieustające kichanie... To właśnie paskudna pałeczka...
Jestem mocno zagubiona - nigdy nie miałam u siebie kota z problemami z nerkami i wszystkiego muszę się uczyć na bieżąco i to na cito. Boję się błędu, pomyłki weta... Nie wiem, czy Szansa wróci do swojego domu - Julita, jej Opiekunka, pokryje koszty leczenia u mnie, ale bieżące leczenie, połączone z jej własnymi problemami zdrowotnymi, zupełnie ją przerosło. Przez półtora miesiąca obijała się od weta do weta, bez diagnozy, bez planu leczenia, bez pomysłu na leczenie. Zrobiła bardzo dużo, wydała naprawdę masę pieniędzy, nie zaniedbała niczego, co się dało zrobić na miejscu. Nie mam do niej żalu, że jest zagubiona. Oddawałam jej kota, o którym byłam przekonana, że jest zdrowy. Ale dogłębna analiza starszych badań wskazuje na to, że nerki już wtedy miały problemy z działaniem, a ja nie potrafiłam tego zinterpretować, a wet, który to wiedział, nawet o tym nie wspomniał...
Głupio mi i paskudnie i strasznie martwię się o Szansę.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], niafallaniaf i 19 gości