Miot w piwnicy - rady mile widziane

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon sie 10, 2009 20:40

Ona mnie chce o zawał przyprawić :twisted: Przychodzę na wieczorne karmienie, mamuśka wychodzi do mnie z fotela pomrukując, powarkując i łasząc się z lekka, witam się z nią, nakładam jedzonko, ale coś mi tu nie pasi... Zaglądam do fotela - nie ma dzieciaczków! 8O

Przeniosła je, ale nie do budki, którą jej w tym celu przygotowałam, tylko na betonową podłogę, do kąta pomiędzy meblami :roll: Moje biedne maluszki na wilgotnym betonie, co za pomysł! :x

"W porozumieniu" z mamuśką wyzbierałam robaczki i przeniosłam do budki, obok budki postawiłam jej miseczki, poszła za nimi i wlazła do środka. Mam nadzieję, że tam zostanie, że zrozumie, że to jest lepsze niż kąt...

Jak nie, to nie wiem co robić? :roll: Próbować przenieść budkę w ten kąt, który wybrała? Zostawić ją, żeby się sama rządziła?

Z ciekawostek dzisiejszego wieczoru - napełniałam miseczki, podnoszę głowę, a tam za oknem kocia morda, czarna z błyszczącymi oczami, obserwuje mnie pilnie 8O Pewnie zwabiły ją powitalne okrzyki mamuśki ;)
ObrazekObrazek

coztego

 
Posty: 642
Od: Czw cze 29, 2006 19:22

Post » Wto sie 11, 2009 7:40

Uffffffffff przenocowała w budce. Obrażona na mnie śmiertelnie za te wczorajsze przeprowadzki, obfukała mnie jak wściekła, ale siedzi w budzie i karmi. Chyba jej tam dobrze, przestawiłam miseczki tak, żeby jej było jak najwygodniej wychodzić do jedzenia.
Mam nadzieję, że już nie będzie kombinować. A maluchy jeszcze co najmniej przez kilka dni nie wypełzną z tego kartonu, chociaż na wszelki wypadek już zabezpieczyłam drzwi piwnicy dodatkową deską, żeby żaden smark się przecisnął dołem.
ObrazekObrazek

coztego

 
Posty: 642
Od: Czw cze 29, 2006 19:22

Post » Wto sie 11, 2009 8:48

Jejku, jak świetnie sobie radzisz :) Mam nadzieję, że jak maluszki podrosną, to pojawi się tu więcej fot :)

seidhee

 
Posty: 6995
Od: Czw sty 08, 2009 13:03
Lokalizacja: Warszawa Bródno

Post » Wto sie 11, 2009 9:26

Tak to jest z tymi szalonymi mamuskami. Czasem nie myślą racjonalnie.
Dobrze, że chociaż zgodziła sie z Twoim wyborem. Oby przy nim wytrwała:))

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto sie 11, 2009 11:20

Lidka pisze:Dobrze, że chociaż zgodziła sie z Twoim wyborem. Oby przy nim wytrwała:))

No mam nadzieję, bo jej prawa rodzicielskie odbiorę :twisted:

Fotki wczoraj próbowałam zrobić, ale bez flesza nic a nic nie wychodzi w tej piwnicy, a z fleszem na razie się boję. Poczekam jeszcze kilka dni ;)
Jedno maleństwo jest biało-bure, a czwórka czarno-białych krówek, każda inna, wzorki mają przedziwne :)
ObrazekObrazek

coztego

 
Posty: 642
Od: Czw cze 29, 2006 19:22

Post » Wto sie 11, 2009 11:31

na pewno wszystkie przepiękne, jakie by kolorki nie były :D

z fleszem faktycznie lepiej poczekać :)
Obrazek

Malk

Avatar użytkownika
 
Posty: 10723
Od: Pon paź 01, 2007 18:30
Lokalizacja: Oslo, NO

Post » Wto sie 11, 2009 20:14

Mamuśka z maluszkami w budce, trochę się uspokoiła, ale jeszcze obrażona :twisted: W każdym razie nie odważyłam się dzisiaj wsadzić ręki do budki, żeby obejrzeć maluszki :P Ładnie zjadła, do kuwety co prawda nie poszła, ale takie dni trafiały się jej już wcześniej, więc się nie stresuję, pewnie narobi całą kuwetę w nocy ;)

Cyknęłam dwie fotki komórką, ale zgubiłam gdzieś kabelek i nie mam jak ich zrzucić :x
ObrazekObrazek

coztego

 
Posty: 642
Od: Czw cze 29, 2006 19:22

Post » Śro sie 12, 2009 4:39

postaraj się odszukać... czekamy na fotki. :wink:
Obrazek ObrazekObrazek


.../\„,„/\ εїз ~
...( =';'=)
.../*♥♥*\
.(.|.|..|.|.)...(◕◡◕) ɯǝʇsǝɾ ɔęıʍ ęzɔnɹɯ

halbina

Avatar użytkownika
 
Posty: 7001
Od: Śro maja 23, 2007 22:26
Lokalizacja: Zabrze

Post » Śro sie 12, 2009 7:43

Nie ma, kabelek wcięło przemeblowanie :evil: Kolejny kabelek :roll:

Za to kocica już się tak nie złości, dzisiaj nawet na mnie nie fukała, dałam jej spokój, nie grzebałam w budzie, niech sobie siedzi. Co prawda nie wyszła mi na przywitanie, do misek podeszła dopiero jak poszłam sprzątać kuwetę, ale przynajmniej na mnie nie warczała :lol:

Za to całkiem poważnie i świadomie wyglądał na mnie dzisiaj z budki buraskowy łebeczek :D Robią się kotki rozkoszne, jeszcze kilka dni i będę się rozklejać przy każdej wizycie w piwnicy :P
ObrazekObrazek

coztego

 
Posty: 642
Od: Czw cze 29, 2006 19:22

Post » Śro sie 12, 2009 8:57

witaj w klubie piszczących z radości na widok małego futrzastego łepeczka :twisted:
Obrazek

Malk

Avatar użytkownika
 
Posty: 10723
Od: Pon paź 01, 2007 18:30
Lokalizacja: Oslo, NO

Post » Czw sie 13, 2009 7:33

Już się nie gniewamy :lol: Mamuśka mnie witała dzisiaj wylewnie, jakby mnie przez tydzień nie było ;) Nawet dała się pogłaskać w swej łaskawości :D

Dzisiaj wyglądał czarno-biały łebek :P

Najdalej jutro zrobię jakieś porządne fotki, muszę się podzielić widokiem tych cudzików :D Myślę, że już mogę włączyć lampę błyskową, na wszelki wypadek zmniejszę siłę błysku 8)
ObrazekObrazek

coztego

 
Posty: 642
Od: Czw cze 29, 2006 19:22

Post » Czw sie 13, 2009 8:10

Czekamy na fotki :D

seidhee

 
Posty: 6995
Od: Czw sty 08, 2009 13:03
Lokalizacja: Warszawa Bródno

Post » Pt sie 14, 2009 8:24

Fotek jeszcze nie miałam kiedy zrobić, za to dzisiaj w nocy kocicę spotkała katastrofa budowlana :twisted: Nie wiem po co, ale musiała wskoczyć na dach budki i zawalił się karton do środka i zostali bez dachu nad głową :lol:
ObrazekObrazek

coztego

 
Posty: 642
Od: Czw cze 29, 2006 19:22

Post » Pt sie 14, 2009 9:04

bo każda powierzchnia powyżej kociego łebka jest po to, aby na nią skoczyć 8)

mam nadzieję, że dach nie zawalił się kociakom na łebki?
Obrazek

Malk

Avatar użytkownika
 
Posty: 10723
Od: Pon paź 01, 2007 18:30
Lokalizacja: Oslo, NO

Post » Pt sie 14, 2009 9:22

Malk pisze:mam nadzieję, że dach nie zawalił się kociakom na łebki?

Jak najbardziej :twisted:
Nie, po prostu skrzydełka kartonu wgięły się do środka ;)
ObrazekObrazek

coztego

 
Posty: 642
Od: Czw cze 29, 2006 19:22

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: lucjan123 i 58 gości