

Przeniosła je, ale nie do budki, którą jej w tym celu przygotowałam, tylko na betonową podłogę, do kąta pomiędzy meblami


"W porozumieniu" z mamuśką wyzbierałam robaczki i przeniosłam do budki, obok budki postawiłam jej miseczki, poszła za nimi i wlazła do środka. Mam nadzieję, że tam zostanie, że zrozumie, że to jest lepsze niż kąt...
Jak nie, to nie wiem co robić?

Z ciekawostek dzisiejszego wieczoru - napełniałam miseczki, podnoszę głowę, a tam za oknem kocia morda, czarna z błyszczącymi oczami, obserwuje mnie pilnie

