Kurde, zdjęć nie mogę wstawić po tej przerwie technicznej... Pozatym połowa z wcześniejszych poznikała... Czy to się coś pozmieniało, czy ja się odumiałam przez to kilka dni???
O, już mogę!!! Więc jak już pisała Mirka w swoim wątku, w czwartek dołączyła do nas Szpecia. Na wejściu dostała nowe imię i teraz nazywa się Zuzia... Mała już zdążyła się zupełnie zadomowić i rozrabia jak pijany zając (ma jakieś niekończące się pokłady energii )!!! Jest FANTASTYCZNA i mam nadzieję, że będą tworzyć ze Stefem niezły duecik...
Zuza jest najmniejsza, ale nadrabia to doskonale. Najgłośniej wrzeszczy, najszybciej biega i je tyle, że gdybym tego na własne oczy nie widziała, to w życiu bym nie uwieżyła Jest niesamowita! Wszędzie jej pełno, a nawet jeśli jej nie widać, to na pewno słychać!!!
Stefan na początku jak dziewczyny przywiozły Zuzkę bał się jej. Pózniej role się odwróciły i to on ją gonił. Za to teraz zupełnie się do niej przyzwyczaił, zaakceptował ją i... jak to Stefan-
Fantastycznie było mieć jednego kota, ale dwa to już pełnia szczęścia!!! Co prawda początki nie były łatwe (no i może teraz jeszcze nie pałają do siebie jakąś szczególną miłością), ale uzupełniają się tak, że zawsze jest wesoło...