
Wypuszczam Kubusia z łazienki, jak jestem w domu, ale zamykam go w łazience, jak wychodzę do pracy, bo trochę się boję reakcji Maksia. Zresztą moje panny tez syczą na "nowego", jakze by inaczej?
Obaj chłopcy mają ogromny apetyt i jedzenie znika z talerzyków błyskawicznie. Muszę dokładać. Ale oczywiscie cieszę sie, że mają apetyt
