DRAMATU NA TWARDEJ ciąg dalszy - chcą się pozbyć kotów

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt cze 19, 2009 14:07

podnosze!

MartaWawa

 
Posty: 2794
Od: Wto kwi 03, 2007 12:45
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt cze 19, 2009 15:19

:!:
ObrazekEros
W stosunku do zwierząt wszyscy jesteśmy nazistami, a świat niekończącą się Treblinką.

Viena

 
Posty: 218
Od: Wto kwi 07, 2009 17:14
Lokalizacja: Bielsko - Biała

Post » Pt cze 19, 2009 16:11

Na razie wstrzymuję alarm. DT postanowił jeszcze przetrzymać kociaki. Jeśli coś się zmieni to ponowię prośbę o pomoc.
Obrazek

Migota

 
Posty: 3865
Od: Sob mar 29, 2008 20:57
Lokalizacja: Wa-wa Praga Płn

Post » Pt cze 19, 2009 17:03

Oby jak najszybciej znajdowały się dobre domki!
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18767
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Pt cze 19, 2009 22:55

Ładne zdjęcia gosiar zrobiła do ogłoszeń. Dzwonią ludzie po buraski, ale czy nie za wcześnie je jeszcze oddawać? Na dwa spotkania już jestem wstępnie umówiona, zobaczymy.
Obrazek

Migota

 
Posty: 3865
Od: Sob mar 29, 2008 20:57
Lokalizacja: Wa-wa Praga Płn

Post » Pt cze 19, 2009 23:29

Hm, nie wiem. Na logikę za wcześnie, ale zdarzało mi się już oddawać koty bez szczepień, tak że były szczepione na miejscu. Może warto jednak pogadać z domkami? Podesłałam jeszcze jedną fajną panią :)

gosiar

 
Posty: 5132
Od: Sob paź 29, 2005 12:30
Lokalizacja: WARSZAWA

Post » Sob cze 20, 2009 11:44

gosiar

 
Posty: 5132
Od: Sob paź 29, 2005 12:30
Lokalizacja: WARSZAWA

Post » Sob cze 20, 2009 11:45

Budda zaczyna chorować. Od wczoraj jest osowiały i nie chce jeść, ciągle śpi. Zaraz jadą do weta. Dlatego może lepiej oddać buraski jeśli się trafią fajne domki, żeby i one czegoś nie złapały.
Kurcze, jedna pani, poznana w lecznicy (wygląda na bardzo odpowiedzialną) już wczoraj chciala zabrać malucha, ale się wahałyśmy i jutro lub w poniedziałek się spotkamy.
Obrazek

Migota

 
Posty: 3865
Od: Sob mar 29, 2008 20:57
Lokalizacja: Wa-wa Praga Płn

Post » Sob cze 20, 2009 12:35

Ojej :( napisz, co po wizycie. :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18767
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Sob cze 20, 2009 12:37

Wieczorkiem coś napiszę, na pewno.
Obrazek

Migota

 
Posty: 3865
Od: Sob mar 29, 2008 20:57
Lokalizacja: Wa-wa Praga Płn

Post » Sob cze 20, 2009 20:26

Właśnie wróciłam. Bura dziewczynka pojechała do swojego domku, :lol: doświadczonego domku. Jedyny minus jest taki, że będzie jedynaczką. Poza tym same plusy. Będzie miała na imię Chuchi (czyt. czuczi) to z hiszpańskiego, ale zapomniałam zapytać co znaczy. Pani obiecała, że zajrzy na miau i od czasu do czasu wrzuci zdjęcia.
Buraski są przepiękne i bardzo żywe. Chłopcy zostali nazwani Kaspian (ciemniejszy) i Alex (jaśniejszy)
Właściwie to wszystkie maluchy maja problemy z kupkami, są zbyt rzadkie, a u Buddy można już mówić o biegunce. Całe szczęście, że nie wymiotuje i nie ma temperatury. Nie wiem ile ważył na początku, ale na oko widać, że schudł. Waży niecałe 700 dag. Mnie się wydawało, że ta dwójka jest starsza i większa od mojej trójeczki, a okazuje się, że nie bo najmniejszy Miś waży 980 dag.
Budda dostał kroplówkę i nospę na rozkurczenie jelit ponieważ ma je bardzo zagazowane, do jutra ma głodówkę i jak się kupale i humor chłopakowi nie poprawią to dostanie antybiotyk. Oby się poprawiło chociaż optymistką nie jestem. Kociaki dostają Royala i gotowanego kurczaka z ryżem i marchewką, a jednak to pomogło tylko na chwilę. Dobrze, że je stamtąd zabrałyśmy.
Dzisiejszy rachunek - 37 zł.
Jeden bury kocurek jutro lub w poniedziałek też pojedzie do domku. Dzisiaj w lecznicy już druga wetka zachwalała tę panią, która wczoraj chciała go zabrać, bo tam ją koleżanka poznała. Więc nie będziemy się dłużej zastanawiać. :lol:
Obrazek

Migota

 
Posty: 3865
Od: Sob mar 29, 2008 20:57
Lokalizacja: Wa-wa Praga Płn

Post » Sob cze 20, 2009 22:28

Zapomniałam napisać, że Budda jest śliczny. Moje zdjęcia tego oczywiście nie oddają, ale to już u mnie normalne. Może jak się kiedyś dorobię lepszego aparatu to i talent do fotografowania się we mnie obudzi :wink:
Obrazek

Migota

 
Posty: 3865
Od: Sob mar 29, 2008 20:57
Lokalizacja: Wa-wa Praga Płn

Post » Sob cze 20, 2009 23:16

Czyli pozostałe buraski są teraz u ciebie? Trzymam kciuki za Buddę. Grażynkę, czyli Chuchu, wyadoptowała pani Iza? Rozumiem, że umowa podpisana?

gosiar

 
Posty: 5132
Od: Sob paź 29, 2005 12:30
Lokalizacja: WARSZAWA

Post » Sob cze 20, 2009 23:33

Migota, może Budda ma bogate życie wewnętrzne? Jak to Budda w sumie...
A tak serio może trzeba byłoby zastować jakieś mocniejsze odrobaczenie?

gosiar

 
Posty: 5132
Od: Sob paź 29, 2005 12:30
Lokalizacja: WARSZAWA

Post » Nie cze 21, 2009 12:56

Chuchi, maleńka poprawka.
Kociaki zostały jeszcze tam gdzie były.
Budda ma podrażniony przewód pokarmowy, bo na samym początku robił galaretowate kupki, w których było trochę krwi. Potem to przeszło i koleżanka zapomniała i mnie i wetowi o tym powiedzieć. Odrobaczenie mogło go podrażnić. A dodatkowo te małe buraski strasznie go stresują. Jest troche większy ale nie potrafi sie obronić przed nimi, a one go liżą, ssać próbują. No, jednym słowem męczą i trzeba go izolować.
Ponieważ wszystkie te maluchy mają problemy z kupalami to mnie się wydaje, że to efekt "odpowiedniego" żywienia. Co zresztą same widziałyśmy.
Obrazek

Migota

 
Posty: 3865
Od: Sob mar 29, 2008 20:57
Lokalizacja: Wa-wa Praga Płn

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510, puszatek i 1597 gości