Właśnie wróciliśmy z Sissi od weta, miała USG i pobrana krew , dostała kolejne zastrzyki do podania codziennie aż do poniedziałku a we wtorek RTG głowy i w zalezności co to za zmiana jest bo jesli jest to tylko paskudny ropień to ją od razu wysterylizujemy ( niesty sterylki z U.M u mojego weta już sie skończyły ) ale jeśli to jest rak to jej nie będziemy męczyć , USG nie wykazało jednoznacznie co jej jest , jedynie wiemy że na pewno nie jest w ciąży i nie ma w brzusiu wody . Sissi jest już bardzo wiekowa ...
Ozzi kicha krwia i mało je ale mruczy i czesto siedzi a własciwie lezy przed monitorem i prosi o głaski ...
Bona wczoraj była głaskana przez Korciaczki gazetą jak siedziała w szafie i nie syczała ale za drugim razem juz nasyczała , oczka ma niezaładne ale nie da jej sie pomóc

A dzis rano siedziała na pufie ale jak tylko sie ruszyłam to zwiała ...
Czort ma infekcje oczka i dostał wczoraj zastrzyk i jutro tez dostanie .
Znów dzis bede próbowac złapac Milusiowatego ale czy sie uda
Ramzesek w nowym domku u Kosmitek czuje sie coraz lepiej , biegunka mija a oczko tez lepiej

:):)
Jak wróciłam od weta to Prima przez prawie 30 minut sidziała mi na kolanach i prosiła o głaskanie

:):) ( do niedawna dzika i nie ufna ... )