Biuletyn informacyjny Plusiaków czyli..

[Bandytka]

Małe tygrysiątka zawładnęły całym swym królestwem i sercem poddanych
I jak Tu ich nie kochać, one też sa wierne swojemu ludowi

[Anna Rylska]

Dzień dobry

co dobrego?

[Plusia]

O raaaju..
Nie wiem jak to się stało, ale to co tu było jeszcze przed chwilką miało pójść priv do Bandytki.
Takie wypadki zdarzają się jak ktoś ukradkiem korzysta z neta w pracy.

[Bandytka]

Oczywiście aktualne Plusiu Doczekać się nie mogę. Numer mam zapisany i dam znać

[Plusia]

O raaaju..
Nie wiem jak to się stało, ale to co tu było jeszcze przed chwilką dwa posty wyżej miało pójść priv do Bandytki.
Takie wypadki zdarzają się jak ktoś ukradkiem korzysta z neta w pracy.

[Bandytka]

Ale już naprawione

[Plusia]

Przegląd tygodnia czyli same dobre wiadomości!
W tym tygodniu nasze tygryski doszkalały się w zakresie higieny. Mamy piękne kupki i siuśki i co najważniejsze prosto do kuwety!
Polepszyło się też z jedzonkiem - Małe zaczęły chętniej jeść suche, choć nadal wołowinka rządzi.
Tutaj w trakcie kolacji:

Maluchy mają niespożytą ilość energii. Każdy śmieć jest wspaniałą zabawką, każda kartka - wydzieranką, każdy mebel - szczytem do zdobycia. Trzeba mieć oczy dookoła głowy, szczególnie gdy otwiera się/zamyka się lodówkę/pralkę/zmywarkę/kibelek/szafę/komodę/szufladę itp.
Tak bawi się Bryś pod nadzorem Pirata

A tak odpoczywają Miś i Ryś:

Tak śpią tygrysiątka:

A tak Tygrys kiedy nie ma w domu Tatusia:

Bohaterem tego tygodnia został niewątpliwie Duży, który specjalnie dla naszych tygrysiątek, zbudował ten oto (bezpieczny!) plac zabaw


Na koniec najważniejsza informacja: Wielebny ma zaklepany domek. I to nie byle jaki tylko forumowy u Cioci Olgi i Bandytki.
Dziękujemy!!!

[Bandytka]

Plusiu nie ma za co Było nam miło w odwiedzinach i na pewno jeszcze wpadnę bo już tęsknię za maluchami I w imieniu Bandytki dziękujemy za pióra. Bawi się nimi jak mały kociak. Zabawa po prostu przednia

[Anna Rylska]

ale urosly

bezpieczny plac zabaw rewelacja!
duże uznanie dla TŻ

[Ja-Ba]

Dopiero wdepnęłam w wąteczek... orzesz.....

[Plusia]

Część ósma dedykowana nowym Dużym Rysia, którzy cierpliwie czekają na Jego przybycie.

Małe mają głos czyli... ..to ja, Ryś.
Mam na imię Ryś. Wcześniej Duża nazywała mnie Szarakiem, Sreberkiem, Sinusem, Wirusem, aż w końcu Duży postanowił że będę Rysiem i tak zostało. Duży się zna. Wie co dla mnie dobre. Wcześniej jako Wirus mało przybierałem i troszkę ciągnąłem tylne nóżki, a jako Ryś okazałem się silnym i zdrowym kotem. Gdy trafiłem do Dużych ważyłem 110 gram i byłem wielkości małego szczurka. Teraz po prawie siedmiu tygodniach jestem już sporym tygryskiem i ważę 810 gram.
Lubię zabawy, ale bez przesady. Zamiast szaleć i psocić wolę polować na piórko i myszkę, a najbardziej na ogon Pirata.
Kocham Tatusia. Kiedy tylko Tygrys się zagapi to zajmuję Jego miejsce przy Dużym i śpię wtulony w Tatusiową Rękę. Tatuś ma dwie ręce, ale jedną zawsze zajmuje Duża. Dużą też kocham, ale trochę inaczej. Najbardziej ją kocham rano i wieczorem jak przynosi jedzenie, a w szczególności gotowane mięsko. Mleka nie lubię.
Duża mówi, że jestem największym przystojniakiem, ale podejrzewam że Ona mówi to wszystkim kotom.
Opowiada mi, że jak już będę dużym Rysiem to będę mieszkał w domku z ogródkiem i będę miał dużego brata i nowych Dużych. Na razie czekam.

Z Braciszkiem Tygryskiem:

Prawda, że jesteśmy podobni?

[Bandytka]

Oj tak miałam problem z rozpoznaniem ich!

[Plusia]

Część dziewiąta.

Maluchy mają głos czyli.. jestem Bryś.
Jestem Bryś. Bardzo długo nie miałem imienia bo ja i Miś wyglądamy prawie identycznie i Duża wołała na nas po prostu Bracia Xero. Czasami nazywała pieszczotliwie Bobkami, ale kto by tam chciał być bobkiem? Dopiero jak otworzyliśmy oczy Duża i Duży zaczęli nas rozróżniać bo ja otworzyłem oczy bardziej.
Gdy przybyłem do Dużych byłem prawie najmniejszy, bo ważyłem mniej niż 100 gram. Teraz ważę najwięcej bo aż 835 gram, a wszystko dlatego że jem. Duża powiedziała, że trzeba jeść by być dużym tygrysem i ja to sobie bardzo wziąłem do serca. Potrafię zjeść wszystko, nawet kaszę. Zawsze jestem pierwszy przy misce i ostatni od niej odchodzę. Czasami Duża mi ją zabiera sprzed nosa, ale mówi że to dla mojego dobra. Ja tam myślę, że lepiej by było dla mojego dobra gdyby dała mi się porządnie najeść.
Lubię gry i zabawy, szczególnie w niedźwiadki. Tarzamy się wtedy z braćmi na podłodze i podgryzamy.
Duża mówi że mam najpiękniejsze oczy, ale podejrzewam że mówi tak wszystkim kotom.
Wiem, że Mama i Tatuś mnie kochają i ja też Ich kocham, ale czekam na moich Dużych. Tych prawdziwych. Na zawsze.
Bryś
Tak wyglądam:

Tutaj jak śpię:

Tak wyglądają duże tygrysy, które dużo jedzą:

A TO, to są właśnie moje oczy:

[Anna Rylska]

piękne kocie

[AYO]

Skoro tak to się odzywam

I opowiem historię, która wydarzyła mi się jako nastolatce podczas wczasów rodzinnych w Rumunii za tzw."szczytowego Gierka"..

Grupka Cyganiuków z dużą i widoczną radochą topiła w morzu kocię
Mnie -wtedy 16-latkę - na tyle poniosło, że rozgoniłam towarzystwo i uratowałam niedoszłego topielca
Przez dwa tygodnie cała nasza rodzina jojczyła nad wypłochem na kempingu, rozdzielając między sobą dyżury, żeby gościa z oka nie spuścić
Odcukalim gościa i wyjeżdżając podrzucilim do willi z ogrodem i.. kotami