» Pon cze 08, 2009 10:01
Przepraszam za długą nieobecność....kotek się nie pojawił..tata twierdził, że ostatnio kiedy go widziałam, był słabiutki i przyszedł się pożegnać z nami na tej działce...nie pojawił się już. Nigdy się to wcześniej nie zdarzyło, podejrzewam najgorsze:(((
Jednak: znów potrzebuję waszej pomocy, kolejne porzucone maleństwo.
Stworzę mu DT u siebie, w Krakowie..ale potrzebuję waszej pomocy w szukaniu domu, i może jakiejś zbiórki, gdyby wet okazał się konieczny...Założyłam wątek..
Nie moge sobie darowac, że nie wiedziałam o tamtym kotku wcześniej, dlatego teraz działam od razu.