Kocurro, wspomnialas o tym o czym powiedzial nam wet (dr. Łukasz), a o czym zapomnialam napisac.
Stwierdzil on, ze mozemy zaczac podawa Luminal, ale wowczas musimy podawac go caly czas, np. przez m-c i potem ew. zmniejszac dawki. Gdybysmy teraz zaczeli stosowac Luminal od przypadku do przypadku, to bardzo czesto moze to owocowac kolejnymi atakami w przerwach miedzy lekami i sa te ataki zazwyczaj silniejsze.
Poniewaz jestesmy na razie na etapie diagnozowania i obserwacji, wiec na razie lekow nie podajemy, zeby miec czysty obraz tej sytuacji nie sprowokowany dorywcza farmakologia. Po konsultacjach na pewno podejmiemy konkretne decyzje.
Faktem jest, ze na wszeki wypadek dostalismy czopek Luminalu i w razie bardzo silnego ataku, mamy podac 1/2, zeby przerwac napad padaczki. Ale to zalezy juz od naszej oceny.
Brucek dzisiaj odsypia wszystkie "przygody". O 21 poszedl grzecznie z Piotrem spac do lozka. Ja na razie czuwam, tak na wszelki wypadek.
Koty sa tez spokojniejsze, poza tym dalismy im taki mily syropek na uspokojenie, nazywa sie Kalm
trzyrazym, podejrzewamy, ze stres mogl wywolac te ataki, ale same napady pojawialy sie niestety w chwili kiedy Brucek byl zrelaksowany, kiedy drzemal, spal, badz odpoczywal. Dlatego kiedy dzis przetrzepal Hrupce futro bylismy bardzo szczesliwi
