Koty wyrzucone i chyba uwiezione . Kto wypchnie okienko?

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw kwi 02, 2009 9:27

Bylam u kociakow o godz 1 w nocy, kotki cieplutlkie spaly , nie piszczały jak wchodzilam to jakis kot uciekał przez okienko moze to matka , nie wiem.
"Nie nowina, że głupi mądrego przegadał; Kontent więc, iż uczony nic nie odpowiadał, tym bardziej jeszcze krzyczeć przeraźliwie począł; Na koniec, rzekł mądry, by nie być w odpowiedzi dłużny:
Wiesz, dlaczego dzwon głośny? Bo wewnątrz próżny."
(z I.Krasickiego)

meggi 2

 
Posty: 8744
Od: Sob lip 07, 2007 21:16
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Czw kwi 02, 2009 9:33

To teraz rano nie byłaś??? 8O
www.fundacjafelis.org
na FB: Foondacja Felis
KRS 0000228933 - podaruj nam 1%

Kasia D.

 
Posty: 20244
Od: Sob maja 18, 2002 13:40
Lokalizacja: Lublin i okolice

Post » Czw kwi 02, 2009 9:41

Nie , byłam . Bo musze swoje kosci rozruszac i uwazam ze nie ma sensu jej z rana tak nachodzic.
Kasiu nie rozsmieszaj mnie .
Ostatnio edytowano Sob kwi 04, 2009 9:40 przez meggi 2, łącznie edytowano 1 raz
"Nie nowina, że głupi mądrego przegadał; Kontent więc, iż uczony nic nie odpowiadał, tym bardziej jeszcze krzyczeć przeraźliwie począł; Na koniec, rzekł mądry, by nie być w odpowiedzi dłużny:
Wiesz, dlaczego dzwon głośny? Bo wewnątrz próżny."
(z I.Krasickiego)

meggi 2

 
Posty: 8744
Od: Sob lip 07, 2007 21:16
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Czw kwi 02, 2009 9:51

Według mnie to była matka. Czyli nie jest tak źle, raczej bez pokarmu już by odeszły. Leży mi ta sprawa na sercu, tym bardziej, że jest DT. Nie gniewajcie się, że tak daleko mieszka i się mądruję. Na prawdę bym pomogła! Może ogłosić, że jest poszukiwana pomoc w złapaniu koteczki. Są dziewczyny doświadczone z Warszawy na forum. Ja mogę popytać, bo zawsze tak robię gdy mam problem. Tylko proszę, napiszcie gdzie dokładnie są kotki. Warszawa to nie Pleszew. Jak mam problem to wybieram osobę z Warszawy z dużą ilością postów i proszę o pomoc na PW. Zawsze ale to zawsze pomoc otrzymuję !!!! Meggi właśnie dlatego, że jesteś nie w pełni sił chcę jakoś pomóc. Ta sprawa jest pewnie do załatwienia. Proszę, nie myślcie sobie, że to jakieś wyrzuty z mojej strony.
Obrazek

zorba

 
Posty: 2451
Od: Śro lis 12, 2008 19:24
Lokalizacja: Pleszew

Post » Czw kwi 02, 2009 9:53

A ja myślę, żeby dać im spokój w tym momencie, o ile kotka wróci. Niech je nieco odkarmi. Teraz jak się znowu spłoszy, to może je porzucić na dobre. Może łapać towarzystwo za jakieś 2-3 tygodnie. Małe będą silniejsze, odporniejsze. Wtedy nawet jak matka ucieknie, łatwiej odkarmić smoczkiem niż takie dwudniowe.

Sterylka matki już teraz jest chyba ryzykowna z powodu przebytego porodu, karmienia, stresu.

Nie przypuszczam by stara dozorczyni odważyła się je skrzywdzić widząc, że ktoś o nie zadbał, dał pudełko, jedzenie. Powinna mieć świadomość, że z 3 osób posiadających klucz, to tylko ona będzie podejrzana.
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam, co i los zwierząt; los ich jest jeden: jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego, i oddech życia ten sam. W niczym więc człowiek nie przewyższa zwierząt.
(Biblia, Księga Koheleta 3/19)

Prakseda

 
Posty: 8154
Od: Czw cze 16, 2005 10:35
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Czw kwi 02, 2009 10:02

Zorba , ale ja prosilam o pomoc sama wiedzialam ,ze nie dam rady.
Ja tylko moged dac jedzonko dla matki na jakie mie stac.
Ja tez uwazam ze nie ma co dzisiaj do niej zagladac i ja denerwowac, bo i tak okienko wychodzi na spacerniak dla psow, jak bedzie uciekac w poplochu to zeby nie wpadla w zeby psa. Przed okeinkiem sa laweczki do siedzenia. To jest okropne miesjce dla kotow na samym widoku ludzi spacerujacych.
To jest uliczka prowadzaca na bazar , ruch jak na deptaku.
Kotka mozebyc do tego dnia , kiedy bedzie miala przyjsc kontrola z administarcji, wtedy ja bede prosila o pomoc w demontazu calej piwncy powynoszeniu rzeczy, budek i co wtedy z kocia rodzina.
Ona jest dzika wczoraj skakala po scianach i szukala wyjscia , dzieci ja nie interesowaly moze gdyby piszczaly.
"Nie nowina, że głupi mądrego przegadał; Kontent więc, iż uczony nic nie odpowiadał, tym bardziej jeszcze krzyczeć przeraźliwie począł; Na koniec, rzekł mądry, by nie być w odpowiedzi dłużny:
Wiesz, dlaczego dzwon głośny? Bo wewnątrz próżny."
(z I.Krasickiego)

meggi 2

 
Posty: 8744
Od: Sob lip 07, 2007 21:16
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Czw kwi 02, 2009 11:57

Dzwoniła Meggi, kotka wróciła do dzieci!!!!!!!!!!
:D
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam, co i los zwierząt; los ich jest jeden: jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego, i oddech życia ten sam. W niczym więc człowiek nie przewyższa zwierząt.
(Biblia, Księga Koheleta 3/19)

Prakseda

 
Posty: 8154
Od: Czw cze 16, 2005 10:35
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Czw kwi 02, 2009 12:03

Prakseda pisze:A ja myślę, żeby dać im spokój w tym momencie, o ile kotka wróci. Niech je nieco odkarmi. Teraz jak się znowu spłoszy, to może je porzucić na dobre. Może łapać towarzystwo za jakieś 2-3 tygodnie. Małe będą silniejsze, odporniejsze. Wtedy nawet jak matka ucieknie, łatwiej odkarmić smoczkiem niż takie dwudniowe. .


Chyba to najlepsze rozwiązanie.

O ile nie jest rozważane uśpienie maluszków i sterylizacja kotki
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw kwi 02, 2009 12:05

Prakseda pisze:Dzwoniła Meggi, kotka wróciła do dzieci!!!!!!!!!!
:D

Uff...cały ranek obgryzałam pazury... :D
Obrazek

Ewik

 
Posty: 6713
Od: Pt lip 25, 2003 22:55
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Czw kwi 02, 2009 13:19

kotka juz sie nimi zajmei jak umie najlepiej, niech teraz je trszke odchowa a potem zlapiemy
Filemon, Nuteńka [*] kocham na wieki....
Franuś [*] w moim serduszku na zawsze
Dzwoneczku [*] Kochanie, pamiętam...
Bokiruniu [*] dziękuję...
Obrazek
Obrazek

Satoru

 
Posty: 11062
Od: Czw sie 21, 2003 13:32
Lokalizacja: Warszawa - Ochota

Post » Czw kwi 02, 2009 13:51

Ewik pisze:
Prakseda pisze:Dzwoniła Meggi, kotka wróciła do dzieci!!!!!!!!!!
:D

Uff...cały ranek obgryzałam pazury... :D


Nooo... :D
Ja z nerwów pojechałam grabić suchą pozimową trawę na działkę do rodziców. Teraz nie mogę się ruszyć :roll:
www.fundacjafelis.org
na FB: Foondacja Felis
KRS 0000228933 - podaruj nam 1%

Kasia D.

 
Posty: 20244
Od: Sob maja 18, 2002 13:40
Lokalizacja: Lublin i okolice

Post » Czw kwi 02, 2009 15:25

Bylam teraz w Rosmanie, kupilam mleczko i tacki dla kotki.
Musze tez kupic niestety podklady - nie wiem gdzie najtaniej bo wszystko w pudelku bylo mokre.
Jak weszlam to kotka uciekla przez okienko , a maluchy lezaly na betonie dobrze ,ze weszłam jednak rano bo jakby dalej tak lezaly na betonie to choroba gotowa.

Mam prosbe moze ktos mi przydzwiga zwirek do piwnicy, bo kotka leje na ziemie.
Wczoraj o 11 w nocy pomylam wszystko a dzisiaj znowu kaluze.
Zwirek drewniany jej nie odpowiada.
"Nie nowina, że głupi mądrego przegadał; Kontent więc, iż uczony nic nie odpowiadał, tym bardziej jeszcze krzyczeć przeraźliwie począł; Na koniec, rzekł mądry, by nie być w odpowiedzi dłużny:
Wiesz, dlaczego dzwon głośny? Bo wewnątrz próżny."
(z I.Krasickiego)

meggi 2

 
Posty: 8744
Od: Sob lip 07, 2007 21:16
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Czw kwi 02, 2009 15:52

Mam betonitowy albo silikonowy. Jaki wolisz?
Tylko będzie problem z dowiezieniem. Może ktoś miałby czas wpaść do mnie wieczorkiem (Praga) i zabrać żwirek da meggi :?: :?: :?:
Obrazek

Migota

 
Posty: 3865
Od: Sob mar 29, 2008 20:57
Lokalizacja: Wa-wa Praga Płn

Post » Czw kwi 02, 2009 16:08

O ile nie jest rozważane uśpienie maluszków i sterylizacja kotki

proponowałam, mam talon i miejsce, ale widać za mało jest kotów z Boguszyc, trzeba kolejnych ślicznych maluszków
Maciusia z pralni ja wyleczyłam i oddałam do DS, tych nie wezmę, bo nie mam gdzie, mam na DT 3 chore dzikusy :evil:
AnielkaG
 

Post » Czw kwi 02, 2009 16:14

Obrazek

Pozwoliłma sobie wkleic moje pierwsze w zyciu zdjecie na forum z telefonu komorkowego zakupy z Rosmana dla kici.

Jak sie ciesze , jednak mozna sie nauczyc nie zaleznie od wieku czlowieka.
Satoru dziekuje za praktyczna nauki nie poszły sobie do lasu :1luvu:
"Nie nowina, że głupi mądrego przegadał; Kontent więc, iż uczony nic nie odpowiadał, tym bardziej jeszcze krzyczeć przeraźliwie począł; Na koniec, rzekł mądry, by nie być w odpowiedzi dłużny:
Wiesz, dlaczego dzwon głośny? Bo wewnątrz próżny."
(z I.Krasickiego)

meggi 2

 
Posty: 8744
Od: Sob lip 07, 2007 21:16
Lokalizacja: Warszawa-Wola

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Zeeni i 48 gości