Korciaczki pisze:Sprawa kuwetkowa prezentuje się tak, że wieczorem wczoraj w miejscach gdzie były ostatnie 'niespodzianki' rozstawiłyśmy miski z jedzeniem. Ponoć kot nie załatwi się tam gdzie je. Chyba zadziałało, bo jeszcze w nocy słychać było grzebanie w piasku.
O! To nowy sposób, o tym jeszcze nie słyszałam. Dobrze, że zadziałał. Ostatnio słyszałam też, że koty lubią podobno takie kuwety zabudowane, tzn. zadaszone. Podobno jak mają możliwość ukryć się przy załatwianiu, to chętniej z takiej kuwety korzystają. Ale nie sprawdzałam tego. Wiewiórki załatwiają się na zupełnie otwartej przestrzeni, nawet kiedy siedzę obok z herbatą, niczym się nie krępują. Ale, one są dwie, a przyszły trzy, więc im łatwiej było pokonać stres w nowym miejscu. Rysieńko
żebyś wybrała sobie już to JEDNO miejsce na kuwetkę.






**

