Ja jestem niestety komputerowym ignorantem, ale końcem tygodnia jak mi wróci córka, to ją namówię. Moja kota szalała całą noc, skakała jak pchła na metr w górę usiłując zdjąć kubraczek. Waży niecałe 3 kg, a zachowywała się jak prawdziwy tygrys - gryzła, drapała wszystko co się zbliżało. Ale teraz juz jest spokojna.
Esmee pisze:16 w miedzy czasie był psiak który dożył 14 lat...mogę z całą pewnością powiedzieć, że mieli u mnie dobrze
Piękny wiek
Witam się w nowym wątku, mam trochę zaległości ale już doczytałam I pochwalę się, że Broniu - Bojkot jest z naszego, opolskiego schroniska i trafił do cudownego domku u Wiesi. A później Wiesia uratowała Cissusa od zdziczenia!
Czytałam na innym wątku o Twojej nowej "biedzie". Ma piękne imię- Mikuś Nie wiem czy pamiętasz, ale ja też miałam kocurka Mikusia. Moja malutka kicia już po zabiegu, jest bardzo silna, sama chodzi, nawet nie wychodzi to jej najgorzej. Pani doktor pokazała mi powód jej chronicznej rujki- miała cystę przy jajniczku.
A nowy kocurek na pewno u Ciebie zdobędzie trochę ogłady