Cirilla i jej dom.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lut 24, 2009 20:03

annskr

tak powiedziano ze nie ma rujek rozumiem ze nie ma, moze beda nie wiem, ale mnie chodzi o inne zachowania, wskazujace na to, ze nie byla sterylizowana, weterynarz na telefon mi jasno powiedzial ze to kotka do zabiegu a nie po zabiegu (myslalam ze kocie cos dolega i telefonowalam do kliniki zwierzecej)

milosci opiekunki pierowotnej do Ciri nie podwarzam, ale pozniej opieka nie byla taka jak nalezy i teraz gdy Kota sie zmienia, szaleje, bryka i widze co sie dzieje z jej futrem moge z reka na sercu powiedziec ze ma dobrze u nas na pewno, bo zmiany, sa na lepsze

zwiatrem

 
Posty: 123
Od: Pon sty 19, 2009 17:35

Post » Śro lut 25, 2009 8:59

zwiatrem pisze:teraz gdy Kota sie zmienia[/b], szaleje, bryka i widze co sie dzieje z jej futrem moge z reka na sercu powiedziec ze ma dobrze u nas na pewno, bo zmiany, sa na lepsze


I z tego cieszę sie najbardziej :D

Wiesz, ja miewam z domu 10 i więcej kotów, z pełną świadomoscią, że moja opieka nad nimi pozostawia wiele do życzenia - ale jakaś jest, a często alternatywą dla nich byłoby zapalenie płuc na mrozie - patrz Kafel... Te "moje" w swoich domach też rozkwitają.
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lut 27, 2009 23:19

Jest jedna podstawowa roznica, Ciri byla ze swojego domku

zwiatrem

 
Posty: 123
Od: Pon sty 19, 2009 17:35

Post » Pt lut 27, 2009 23:35

Jakie to cudo :1luvu: śliczna koteczka.
A jak Twoje dzieci na nią reagują? Zadowolone z nowej lokatorki :wink: ?

opiekunka Ciri ciężko chorowała, może dlatego zaniedbała kotkę? ale ze sterylką to faktycznie dziwne, raczej właściciel wie czy była zrobiona czy nie.

mirabella

 
Posty: 527
Od: Śro lis 26, 2008 13:50
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob lut 28, 2009 17:27

Moje dzieci, ktorych jest 4 reaguja na obecnosc zwierzecia rozmaicie, generalnie jest akceptowana i lubiana, niemniej jednak od kiedy ma wymagania sexowne, to starsze dzieci ja omijaja ja szerokim lukiem, ale pozwalaja odwiedzac swoj pokoj

w kwesti opieki i ewentualnych zaniedban to jeszcze raz napisze, ze nie mam pretensji o opieke opiekunki, w ogole tego nie roztrzasam, lecz pozniejszej opieki;
zrozumcie mnie, jako nowa ewentualna opiekunka, czulam sie naprawde w portzasku, na spalonej pozycji, bo zupelnie bez doswiadczenia, glupialam kiedy to kolejna osoba instruowala mnie, ze Wiskas to dla kota smierc, ze puszka z Biedronki to zabojstwo, bylam przerazona, bo Ciri podawano puszki wlasnie z Biedronki, jeszcze inna pisala zebym sie nie dala prosic o mieso i ryby - wiec postanowilam spanikowana sluchac Koty i jej prosb, jestem pewna ze najlepsza zywnosc to ta o ktora prosi i ktora lubi, a poniewaz przybywa na wadze i naprawde jest w coraz lepszej formie, to mysle, ze jako drugi dom sprawujemy sie dobrze, bardzo sie balam ze niestety sobie nie poradze, ze mnie to przerosnie i bede zmuszona oddac Ciri;

zwiatrem

 
Posty: 123
Od: Pon sty 19, 2009 17:35

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: egw, Google [Bot], puszatek i 82 gości