Ależ tak,sprawdzony,super domek,nawet z opcja awaryjną ,gdyby koty się nie dogadały.W sobotę 21 lutego,ok.16-ej Pudzio pozna swoją Dużą.Przejedzie wzdłuż całą Polskę.
Ale ja kocham tego kota!Wracam do domu i będąc jeszcze w płaszczu muszę wziąć na ręce i pomiziać.On już wywala brzucho do głaskania,bawi się,reaguje na swoje imię.Zawołany,zawsze przychodzi.Zna już każdy kąt,z kotkami się dogaduje,czasem nawet pobiega To bardzo dobrze,bo brzuszek musi spaść,chociaż ja uwielbiam takie misie.Zawsze miałam i mam miłe koty,ale Pudzio bije wszystkie na głowę.
Wiem,Pudzio ma już dom,nie powinnam podnosić wątku,są inne potrzebujące koty,ale nie mogłam się powstrzymać.To najukochańszy kot,jakiego miałam,on rano zawsze przychodzi do łózka,żeby się poprzytulać.A tutaj śpi na fotelu.
Dzisiaj Pudzio spędzi ostatnią noc u mnie.Raniutko uda się w bardzo daleką podróż,przejedzie całą Polskę z południa na północ.Domek ma świetny,czeka na niego z niecierpliwością.A mnie będzie tak smutno,bo moje kotki są wprawdzie miłe,ale takiej przytulanki jak Pudzio już nie będę miała.Misio mój kochany,zostaną mi tylko zdjęcia.
Mój kochany Pudzianek już w swoim domku.Były mizianki,była kuwetka,próba nawiązania przyjaźni z rezydentem.Nieudana,rezydent na razie z rezerwą,ale będzie dobrze.A to zdjątka z podróży samochodem.Wielkie dzięki dla Apsy i jej koleżanki za opiekę nad kotami.Na forumowiczów zawsze liczyć można
No i nie jest dobrze.Pudzio bił się z rezydentem i dlatego siostra Agnieszki wzięła go do siebie.To ta opcja awaryjna.U mnie bił się z Dżapą chyba dwa dni,a potem była przyjaźń.I z Dżapą,ale najbardziej z Gucią,spali na jednym posłanku,żadnego syczenia,wrzasków,ani bójek.Trudno.A mnie tak go brakuje.To taki słodki misio,tylko by się przytulał i mruczał.Spokojny,ślamazarny,wcale nie agresywny.Codziennie rano przychodził do łóżka poprzytulać się.Szkoda,że będzie sam,on bawił się już i biegał z moimi kotkami.Miał trzy do towarzystwa.
Nie,domek bardzo dobry,to siostra Agnieszki.Dzwoniła rano do mnie i obiecała wieści na maila i zdjęcia.Duży bardzo kocur Agnieszki tak bał się Pudziana,że siedział cały dzień pod łóżkiem.Kłaki fruwały w powietrzu.Tak jak wcześniej pisałam,u mnie też było ostro,ale po dwóch dniach sztama,nawet przyjaźń.Szkoda,że będzie sam,ale on bardzo lgnie do ludzi,z Agnieszką spał w łóżku to i z jej siostrą pewno też będzie tak samo.Jego nie da się nie pokochać,naprawdę.
Ewar, ale to dopiero jeden dzien Daj im szansę, pewnie są zajęci kotem i nawet nie myślą o Tobie. Wiesz jakie to emocje jak się nowego domownika przyjmuje Trzymam kciuki, żeby wszystko było ok!