» Sob sty 24, 2009 14:42
Iza, dzieki za wieści.Chrumek też się wybudzał ciężko, szału dostałam , dzwoniłam do weta co chwilę, bo on od zabrania od weta o 15 do 20 nic sie nie budził....w końcu o 23 się podniósł i na kolanka sie przyczołgał, strachu się najadłam ostro....spał do 3 rano, potem poszedł do michy...ciesze się, ze Radziu juz dobrze się czuje!!!!głaski dla kochanego kota!