czytam i strasznie smutno...

Trzymam wielkie kciuki za TZ-a, rzeczywiście ja też bym proponowała jakies domowe jedzonko, choicazby słynna potrawka z kurczkaka (ryż + gotowany kurczak z warzywami) i to wszystko doprawione chilii na przykład - będzie piec jak cholera, a przy okazji i zdrowe....
Emilko, pisz co z Twoim Pawłem. trzymam bardzo mocne kciuki. mam nadzieję, że chociaż złapali sprawców? takich gnojów wsadziłabym do worka i do rzeki, bez procesu

albo złamałabym kręgosłup i napiętnowała na czole... więcej nie chcę pisać...
Ja jestem ostatni tydzień w pracy, właściwie ostatni dzień będzie w następny poniedziałek. mam nadzieję, że zacznę coś od lutego..
Przeszłam sie ostatnio po okolicznych osiedlach i masakra - mnóstwo bezdomnych kotów, głodne

Boję sie o nie - u mnie przed świętami zakatowali w piwnicy kota, połamali mu kości prętem

Nikt nic nie wie, nikt nic nie słyszał, są tylko podejrzenia. Wczesniej podobno próbowano go otruć. Marcelibu pewnie pamięta tego kota, widziała go u mnie w piwnicy. Do tej pory nie umiem zapomnieć... Probowalam się kontaktować z kobietą, która tego kota umiesciła w piwnicy, ale ona miała zepsuty domofon i nie słyszała mnie.... teraz za późno...