» Czw sty 08, 2009 23:13
dzień znowu robi się zbyt krótki... niestety... Calineczka nadal odmawia jedzenia, więc jest dokarmiana convem trzy razy dziennie... jestem w tej chwili jej wrogiem nr 1... do leczenia został włączony antybiotyk... jutro kolejne zastrzyki... już nie mam pomysłu co zrobić, by zaczęła sama jeść... z Milusią znowu gorzej... antybiotyk dostawała przez 12 dni, od niedzieli była już bez... i kolejne pogorszenie... dostała dłużej działający zastrzyk i dziś włączyliśmy jeszcze antybiotyk doustny, bo w tej chwili jest tragicznie... też ją dokarmiam convem... a u Milki dziąsła są w fatalnym stanie, na zębach osad... trzeba by zrobić badania krwi, ale w tym stanie bez śpiocha malutka nie pozwoli, z kolei śpioch może ją zabić... też brakuje mi pomysłu co z nią... mam nadzieję, że jutro rano jak wstanę poprawi się trochę dziewczynce... Filemon miał dziś usuwane ząbki, jeszcze odsypia w transporterku... Bazyl odzyskał apetyt, widać gołym okiem, że czuje się lepiej... Zmora dziś nie kulała na łapkę... Bajer denerwuje wszystkie koty i mnie przy okazji, gupek największy... Świstak właśnie szaleje z jakimś papierem... Frodo udaje, że go nie ma... Melisa leci za każdym talerzem z jedzeniem w nadziei, że coś jej skapnie... Rata plącze się bez przerwy pod nogami miaugoląc o żarełko... Mikuś ostatnio wlazł na mnie na kołdrę i stwierdzam, że chyba się pomylił... i nawet mnie nie osyczał... i tak się zastanawiam kiedy mnie odbije...
a dziś widziałam Portosa... kawał kota się z niego zrobił... odjajczony dziś został i operację przepukliny też miał... darł pyszczycho z wielką pretensją... mam fotki, bo zrobiłam, ale sił dziś już brakuje...