K-ów,część kotów z Kłaja nadal czeka na pomoc na mrozie:-(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lis 27, 2008 21:02

Dostałam informację od Eszy, że chwilowo wstrzymujemy prace nad tłumaczeniem, bo strona ma być inaczej pozycjonowana (niezależnie co to znaczy). Tak że Anna09 może chwilę jeszcze poczekać.
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13549
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Czw lis 27, 2008 21:04

Nowiny z Prądnika czerwonego !!

Bylam dzis pod Prądniczanką i kwiaciarenką.

Gdy weszłam na posesję i zakiciałam podbiegł do mnie "mały biedny przestraszony czarny kotek", który w sumie poza tym, że czarny to do opisu pani K. nie pasował.

Jest pieknym dużym kocurem, który najpierw się spłoszył, ale gdy kucnęłam podbiegł do mnie na sygnale, zaczął się tulić, pomiałkiwać, łasic się, mrrrruczeć i wywracać brzuchol... hmm :roll: <<---- tak sie chyba bezdomne koty nie powinny zachowywać.

Najpierw zdawało mi się, że ma rude łatki, ale okazały się one jakimis dziwnymi kłębkami futra czy cos.
Miał też jakąs kulke pod futrem na skórze - nie mam pojecia co to było.
ale można go było dosławnie przewracać i ciagnąć za ogon :P:P:P

A potem chciał iść za mną do domu, płakał, az w końcu uciekłam a on został....

Pani kwiaciarka przygotowała mu taki domek całkiem fajny pod dachem, miseczka tez była.
Ale mi chyba sumienie i oczy jego tak pieknie żółte nie dadzą spokoju i jak jutro Tommy pojedzie do domku to pójdę po niego.

Tylko tak mi obsika dom to sie załamię, a Cincian mnie z tego domu wywali przez balkon (dziesiąte pietro) :D:D:D
Obrazek

kosma_shiva

 
Posty: 3109
Od: Czw lip 03, 2008 16:56
Lokalizacja: Kraków, (Sanok)

Post » Czw lis 27, 2008 21:19

kosma_shiva pisze:Nowiny z Prądnika czerwonego !!

Bylam dzis pod Prądniczanką i kwiaciarenką.

Gdy weszłam na posesję i zakiciałam podbiegł do mnie "mały biedny przestraszony czarny kotek", który w sumie poza tym, że czarny to do opisu pani K. nie pasował.

Jest pieknym dużym kocurem, który najpierw się spłoszył, ale gdy kucnęłam podbiegł do mnie na sygnale, zaczął się tulić, pomiałkiwać, łasic się, mrrrruczeć i wywracać brzuchol... hmm :roll: <<---- tak sie chyba bezdomne koty nie powinny zachowywać.

Najpierw zdawało mi się, że ma rude łatki, ale okazały się one jakimis dziwnymi kłębkami futra czy cos.
Miał też jakąs kulke pod futrem na skórze - nie mam pojecia co to było.
ale można go było dosławnie przewracać i ciagnąć za ogon :P:P:P

A potem chciał iść za mną do domu, płakał, az w końcu uciekłam a on został....

Pani kwiaciarka przygotowała mu taki domek całkiem fajny pod dachem, miseczka tez była.
Ale mi chyba sumienie i oczy jego tak pieknie żółte nie dadzą spokoju i jak jutro Tommy pojedzie do domku to pójdę po niego.

Tylko tak mi obsika dom to sie załamię, a Cincian mnie z tego domu wywali przez balkon (dziesiąte pietro) :D:D:D




No cóż Kosma, to jest pewnie bezdomny kot, który bardzo chce mieć dom, w związku z czym wie jak się zachować :P

kastapra

 
Posty: 1578
Od: Nie paź 26, 2008 13:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw lis 27, 2008 21:22

A tak BTW czy to normalne, że kot sra kilka razy dziennie?? Razy dwa koty to kilkanaście kup dziennie, plus jedna kupa trzeciego kota, który sra raz dziennie :))) MMM fuuu jak smierdzi!!! Znowu!!!!!!!!!!!! :surprise: :!:

kastapra

 
Posty: 1578
Od: Nie paź 26, 2008 13:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw lis 27, 2008 21:27

kastapra pisze:A tak BTW czy to normalne, że kot sra kilka razy dziennie?? Razy dwa koty to kilkanaście kup dziennie, plus jedna kupa trzeciego kota, który sra raz dziennie :))) MMM fuuu jak smierdzi!!! Znowu!!!!!!!!!!!! :surprise: :!:


hahaha, Karolinko, myslę, że to normalne, jak sie duzo je to sie dużo sra :D:D

U mnie to samo - każda z kuwet po dniu jest do brzegi wypełniona mufinkami :D

PS.

Tweety, czekam na wieści z twojego frontu !!
Obrazek

kosma_shiva

 
Posty: 3109
Od: Czw lip 03, 2008 16:56
Lokalizacja: Kraków, (Sanok)

Post » Czw lis 27, 2008 21:29

Dziś polowałem na gówienko Kati
i udało mi się złapałem ten aromatyczny kawałek
dotarłem do Pani weterynarz ale okazało się że
ciut ciut za długo to trwało za nim zapakowałem kota do kontenera
i dotarłem na miejsce a jeszcze kolejka trwało to około jednej godziny czyli
za długo wyniki były by do du….. musze dojechać w przeciągu 15 maksimum
30 minut tak wiec jutro wszyscy chować się za drzewami bo jak zapakuje
ten kopczyk to gnam na „złamanie kół ‘’
Kati wsuwa wszystko co jej się daje nie wybrzydza za bardzo
a i żebrać i podkradać z talerza też się uczy
Obrazek
Obrazek
aż jej ślinka cieknie
Obrazek
Żeby nie zapeszać Kora przekroczyła wage 87,5 dkg
Obrazek
Obrazek Obrazek
MRUCZUŚ ,JULKA (*)

markopolo00

 
Posty: 1682
Od: Pt cze 27, 2008 19:02
Lokalizacja: kraków

Post » Czw lis 27, 2008 21:48

noemik pisze:Tweety, zastrzeliłaś mnie tą listą!
może ktoś nam pomoże z ogłoszeniami, ciotki?


Ja mogę zrobić do 20 ogłoszeń na necie
(oprócz Allegro,bo mnie zablokowali :twisted: ).
Tylko dajcie znać na jakich portalach.
Może być z rejestracją i płatnością sms.

Antypatyczna

 
Posty: 7753
Od: Czw wrz 07, 2006 9:45

Post » Czw lis 27, 2008 21:55

kastapra zastanawiam sie czy ten trzeci kot
przypadkiem nie ma zatwardzenia ???
u mnie jeden kotek robi średnio trzy kupki dziennie
minimum dwie - razy 11 :lol:
średnio co 40 minut jeden kupal ,odświerzacz powietrza
rozpryskuje zapach co trzydzieści minut wiec w łazience mam aromat
gówna we fiołkach :lol:
Obrazek
Obrazek Obrazek
MRUCZUŚ ,JULKA (*)

markopolo00

 
Posty: 1682
Od: Pt cze 27, 2008 19:02
Lokalizacja: kraków

Post » Czw lis 27, 2008 22:05

markopolo00 pisze:kastapra zastanawiam sie czy ten trzeci kot
przypadkiem nie ma zatwardzenia ???
u mnie jeden kotek robi średnio trzy kupki dziennie
minimum dwie - razy 11 :lol:
średnio co 40 minut jeden kupal ,odświerzacz powietrza
rozpryskuje zapach co trzydzieści minut wiec w łazience mam aromat
gówna we fiołkach :lol:



Cóż za organizacja :P :))

kastapra

 
Posty: 1578
Od: Nie paź 26, 2008 13:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw lis 27, 2008 22:32

Dla osłody kilka zdjęć maluchów w nowych domkach :)

Caffe Latte, czyli juz Malwinka :1luvu: :1luvu: :1luvu:

malutka:

Obrazek ObrazekObrazek Obrazek

średnia:

ObrazekObrazek Obrazek Obrazek

i duża:
Obrazek Obrazek Obrazek ObrazekObrazek
Obrazek

kosma_shiva

 
Posty: 3109
Od: Czw lip 03, 2008 16:56
Lokalizacja: Kraków, (Sanok)

Post » Czw lis 27, 2008 22:39

Marcepanek, który Marcepankiem został :)

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek

kosma_shiva

 
Posty: 3109
Od: Czw lip 03, 2008 16:56
Lokalizacja: Kraków, (Sanok)

Post » Czw lis 27, 2008 22:58

oraz Cynamon vel Feliks :

taki malusi:

Obrazek Obrazek

a tu taki dużutki:

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek

kosma_shiva

 
Posty: 3109
Od: Czw lip 03, 2008 16:56
Lokalizacja: Kraków, (Sanok)

Post » Czw lis 27, 2008 23:02

Przykro mi, że muszę przerwać tę sielankę :cry:
Chociaż na początku zdjęcie maluśkiej Pusi-Klusi, która po oglądnięciu okazała się dość poważnie chorą koteczką. Na języku takie nadżerki, że już się porobiły zmiany, które wyglądają na martwicowe :cry: Ma podwyższona temperaturę, dostała antybiotyk, będzie brała co dwa dni i dłuższe leczenie przed nami, w poniedziałek do kontroli
Obrazek

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw lis 27, 2008 23:10

:(
Obrazek
Obrazek

catalina

 
Posty: 1528
Od: Sob kwi 16, 2005 10:31
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw lis 27, 2008 23:15

A teraz coś, co mnie strasznie rąbnęło. Na szczęście zdjęcia nie oddają tego co myśmy widzieli w gabinecie.
Zaczęło się od telefonu od koleżanki p. Kazi ze Straszewskiego, że przyszedł kociak, bardzo słaby, jakiś dziwny czy mozemy coś zrobić. Wiedziałam, że za chwilę mam jechać z 3 kotami do Krakvetu a do tej pani jest po drodze to pomyślałam, że jeden kot więcej to bez różnicy. Kot siedział w piwnicy, taki z 4-5 miesięcy, przycupnięty. Trochę posykiwał na mnie ale słabo, lezał dziwnie ale profilaktycznie włożyłam rękawiczki aby go przeciągnąć przez szparę w deskach. Bardzo przy tym płakał, tak jakby z bólu, szpara była malutka , nie udało się. Piwnice są w remoncie, zakładają nowe deski, usiłowałam się przecisnąć ale nie udało mi się więc wezwałam z auta TŻ aby coś zrobił. No wiec "stało się" tak, że juz mogłam się przecisnąć wzięłam małego, który znowu bardzo zaplakała ale tam był półmrok więc nie wiele było widać chociaż Robert mówi, że on ma cały pyszczek w ziemi, chyba nie ma oka albo co. Śmierdziało od niego ropą tak, że mieliśmy otwarte wszystkie szyby w samochodzie :cry: Była dr Magda, od razu mówię, że mam chyba gnijącego kota, bo śmierdzi niemożebnie i otwarliśmy kontener. właściwie każdy coś wtedy krzyknął i wezwano jeszcze p. Olka, technika do pomocy. Nawet oni nie widzieli kota w takim stanie, tak potwornie zaświerzbionego, jeżeli przeżyje kilka dni (rozważali czy go nie uśpić od razu) to będzie spory cud, łapki tylne są w takim stanie jakby mu miały zaraz odpaść jak trędowatemu.
Zrobiliśmy tylko zdjęcia pyszczka, bo reszta nie nadawała się do oglądania :cry:
Został zawieziony do tej piwnicy z powrotem, tam jest ciepło, siedzi w kontenerku, p. Tereska będzie mu dawac jeść i sprzątać, codziennie mamy jeździć na zastrzyki, o ile przeżyje :cry:

Obrazek

Obrazek

Ma na imię Misza, trzymajcie za niego, bo nie wiem jakie wieści dostane jutro rano :cry: :cry: :cry:

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: fruzelina, Google Adsense [Bot], MIKI03 i 787 gości