Ogłoszenie drobne:
Jestem jestem!
A owszem, potwierdzam, w domu Internetu nie mam.
Z kotami wszystko jak najlepiej, ze mną też
W zeszły weekend byliśmy wszyscy w Zielonej Górze to tym bardziej nie miałam kiedy popisać.
Odnośnie burych, jeden z nich tymczasuje u Uli.
Co u niej w domu jestem to mają złapanego nowego kota i coś dobrego na stole
O pozostałych burych wiem niewiele, poza tym, że żyją i są zdrowe.
W Kociej Bramie nie bywam.
Bury kocurek to chyba na tymczas, ale może na stałe, sądząc po tym, że juz tydzien minąl a żadnych zdjęć mi nie podesłała, cobym wszczęła poszukiwania, chyba jednak nie chce juz sie z nim rozstać
Czekam zatem na zdjęcia pozostałego /pozostałych?/ burych.
Ilekolwiek ich tam nie ma...