Apetyt ma za dziesieciu.
Dzis zauwazyłam jedna niepokojącą rzecz, bedzie trzeba iść z nim do weta Beety.
To tak jak kot siedzi w klatce-mało widać.
Mam wrazenie,ze on ma jakieś zachwiania równowagi, tzn jak trzepnie łebkiem, albo za bardzo się odwróci to traci równowagę jakby i się przewraca.
Jak czegoś zeskakuje to tez sie zdaza

Trzeba mu chyba dokładnie do uszu zajrzec.
Poza tym jest nadal płochliwy i pod wanna ma swoja skrytke, ale coraz częsciej wychodził sam z ciekawościa na dom-sprawdzajac co sie dzieje
