

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
AnielkaG pisze:Nie masz nikogo w poblizu, kto mógłby Ci pomóc pod Twoją nieobecność ?
Znaczy w wożeniu Lucysi do kolejnych wetów z których żaden nie ma pomysłu zupełnie żadnego i bez sensu dają różne leki na oślep?
Radzić jest fajnie ale meggi na prawdę ma problemy z poruszaniem się a nie zawsze ktoś moze jej pomóc, poza tym wydała na prawde dużo pieniędzy i nic kompletnie z tego nie wynika. Tu trzeba pomysłu,a le nikt go niestety nie ma
Na czas pobytu w szpitalu i późniejsze unieruchomienie meggi ma pomoc.
A własciwie pytając o pomoc miałam na myśli piwniczaki.
AnielkaG pisze:A własciwie pytając o pomoc miałam na myśli piwniczaki.
piwniczaki będą głodne
nikt z Woli nie proponuje pomocy, mimo że meggi pomagała innym :( ja nie jestem w stanie karmić wieczorami piwniczaków, mieszkam za daleko, mogę pomóc meggi w przy jej kotach
Ja albo moja sąsiadka z która się właśnie na taką ewentualność wymieniamy. Zawsze sie może przytrafic choroba, wyjazd, albo inne licho.
Użytkownicy przeglądający ten dział: puszatek i 39 gości