Bizcocho Blog - czyli opowiesci malego Biszkopta

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Pon lip 07, 2008 20:00

Kaprysku, buziaki :)

Indian

 
Posty: 270
Od: Czw mar 27, 2008 21:55

Post » Pon lip 07, 2008 21:27

Obrazek

To dla Was śliczności od Bazylka :D
Obrazek Obrazek

_Tosia_

 
Posty: 1755
Od: Pon mar 20, 2006 8:29
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lip 07, 2008 21:38

Nika
Duza postawila ten koszyk na lozku i obserwowala. Podeszlam do niego otwarta i pelna ufnosci, uradowana obecnoscia i bardzo ciekawa co jest w srodku..?:) Zauwazylam, ze tam cos sie porusza.. mysz jakas? Zrobilam kilka glebokich wciagniec i krotkich niuszkow.. W moje nozdrza wplynal znajomy, choc niepokojacy zapach.. Polaskotal zatoki i osiadl na jezyku. Posmakowalam. Tak, to byl niewatpliwie zapach koci! kocurzy!
Ten maly ze srodka kosza tez sie zaciagnal moim zapachem i chyba przestraszyl, bo syknal groznie i najezyl sie! ~ Oj.. nie chce mialkac, ale czy aby na pewno ten maly slodki koteczek nie wyrosnie na brutalnego tyrana??! zleklam sie troche.. Czy moja pozycja w (tylko moim do niedawna) wytesknionym Domu nie zostanie zachwiana..? Czy moje szczescie i spokoj mialy trwac tylko 2 miesiace? Ja nie jestem juz taka malenka, slodka, kochana i rzadkiej urody jak ten maly, moze sie znudzilam..ale czemu tak szybko? Czy kolana i dlonie Duzej ciagle beda dla mnie dostepne? A moze wyrzuci mnie na smietnik?

Pierwsze nasze wspolne dni byly trudne. To bylo ciagle badanie terenu, swoich mozliwosci i uczuc Duzej. Ja czulam sie dosc niepewnie. Wiedzialam, ze musze bronic swojego rewiru, a jednoczesnie nie chcialam robic przykrosci Duzej, ktora miala w oczach tyle ufnosci i prosby o akceptacje dla malego. Czlowieki nie powinny jednak oczekiwac od zwierzat terytorialnych, zeby z otwartymi lapami przyjmowaly obcych. To wbrew naturze! Wymaga czasu. No i nie zawsze konczy sie sukcesem. Czlowieki tez sie lubia badz nie. Tak jest czesto kiedy sa zamknieci na malej przestrzeni zwiazku. Tylko, ze oni na poczatku sie lubia a potem nie, a u zwierzat jest odwrotnie. Najpierw sa wobec siebie nieufne, wrogie, a potem jesli sie przekonaja do siebie, to juz sie lubia - bez zmian i przerw. No ale co gatunek, to obyczaj.

Przekonalam sie jednak, ze Duza nadal mnie kocha. Mimo zaaferowania przybyciem malego poswieca mi czas, nie faworyzuje go, nie pozwala mu na wszystko kosztem mnie (karmi nas tak samo i w tym samym czasie, kiedy on chce jesc z mojej miski - przestawia go do swojej, mamy oddzielne zabawki - zeby bylo sprawiedliwie kazde z nas dostaje swoja myszke w gonitwach, nadal mam swoje miejsce na jej kolanach, zawsze ze mna pierwsza wita sie jak przychodzi do domu - opowiada jak bylo w swiecie, przytula i caluje w glowe).
Po tym wszystkim, postanowilam dac szanse malemu. Pozwolilam mu sie do siebie zblizyc. Bardzo potrzebowal kontaktu i bliskosci innego kota. 5 tygodni to wiek kiedy bardzo potrzebuje sie jeszcze takiego ciepla.. ciepla Mamy. Wiem to... bo mi wlasnie tego zabraklo, wiec instynktownie wyczuwalam jego tesknote.
Najpierw nasze spotkania byly niesmiale, krotkie. Musialam na niego posyczec, czasem zdzielic lapa. To jest nauka zachowan w spolecznosci - nawet w tak malej jak nasza. Kazdy tego musi doswiadczyc i sie nauczyc. Nie powiem, trudno jest mi go okielznac. Jest bardzo natarczywy i absorbujacy. Kazda chwile chcialby przefiglowac, przeskakac, ciagle sie gonic, silowac. Najbardziej zlosci mnie jego brak wyczucia - kiedy mozna sie bawic i prosic o zabawe a kiedy nalezy przestac. Wlasnie, wkurza mnie jego brak umiaru! i to ze bardzo dotkliwie gryzie. Nie zna swojej sily zacisku szczeki, a moze robi to celowo.. Czasem udaje, ze mnie boli i krzycze na niego, a czasem naprawde krzycze z bolu :( Mam nadzieje, ze z tego wyrosnie. Bo tak poza tym to radosny i ciekawy swiata chlopaczek jest. Tylko strszanie bojazliwy.. Wystarczy, ze cos puknie, zadzwoni, trabnie na zewnatrz - a maly natychmiast sie chowa do dziury! nawet kiedy spi! Moze to ten ukrywany strach z dziecinstwa, powoduje ze jest czasem taki nieznosny.. Musi sie jakos wyladowac. Tylko dlaczego na mnie? No tak, nie ma w poblizu innego kota.. Ciekawe kiedy zacznie polowac na nogi Duzej.. ;)
Obrazek Obrazek Obrazek

Teraz juz jest lepiej. W sumie mieszkamy razem miesiac. Jak ten czas leci! Nie powiem, ze sie strasznie kochamy. Nie spimy razem, nie wtulamy sie w siebie. Owszem, zdarza nam sie lizac po siersci, ale to trwa zwykle chwike, bo malemu zaraz przypomina sie do czego sluza zeby i romantyczna chwila wzjemnej czulosci peka jak banka mydlana. Wtedy przekonuje sie jak wiele czasu nam jeszcze potrzeba do pelnej akceptacji. Zdarza nam sie takze lezec obok, ale to glownie inicjatywa Duzej, ktora popycha nas ku temu. To zwykle tez nie trwa dlugo.
Troche mi brakuje takiej spokojnej swiadomosci, ze bede moga bez obaw zasnac przy Bisco, poczuc wspolnote i sile naszego malego stada. Stada, ktore tworzymy w trojke.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Indian

 
Posty: 270
Od: Czw mar 27, 2008 21:55

Post » Pon lip 07, 2008 22:10

Indian pisze:Kaprysku, buziaki :)


Indian - odwzajemniamy najcieplej :)

Kaprys2004

 
Posty: 12087
Od: Śro kwi 02, 2008 15:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lip 07, 2008 22:12

My juz lecimy spac. Dobrej nocki wszystkim :) z aniolkami ! :D

Obrazek
Nika & Bisco

Indian

 
Posty: 270
Od: Czw mar 27, 2008 21:55

Post » Pon lip 07, 2008 22:14

Dobranocka :cat3:

Kaprys2004

 
Posty: 12087
Od: Śro kwi 02, 2008 15:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lip 07, 2008 22:22

papatki koci przyjaciele
bordo
Obrazek
Obrazek

bordo

 
Posty: 1223
Od: Nie wrz 10, 2006 17:22
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lip 08, 2008 7:28

Jak nocka minela? :twisted:
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67155
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Wto lip 08, 2008 9:01

Nocka super ! a teraz bede polowal !!! bojcie sie mnie ! :)

Obrazek

Indian

 
Posty: 270
Od: Czw mar 27, 2008 21:55

Post » Wto lip 08, 2008 9:07

Indian pisze:Nocka super ! a teraz bede polowal !!! bojcie sie mnie ! :)

Obrazek

Biszkopciku, jesteś taki słodki, ze nic a nic Ciebie nie bojam :) Pobawinkamy się razem?
Inka

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto lip 08, 2008 9:22

No dooobra. A w co sie chcesz bawic Inka? Mam jakas myszke zabunkrowana pod wersalka, chcesz to ja wykopieeee-hrrr...........

Tu pisze Duza. Ineczko, chyba bedziecie musieli przelozyc zabawe bo maly usnal wlasnie u mnie na kolanach.. :)
Cieplo jest to wiecej spi.

Indian

 
Posty: 270
Od: Czw mar 27, 2008 21:55

Post » Wto lip 08, 2008 9:24

No to psełozymy tem zabawem - mnie tes siem stlasnie śpinkać zachciaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa chrrrrrrrrrrrrrrr
Inka

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw lip 10, 2008 7:51

Biszkopt?

Mru zaniepokojony
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67155
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Czw lip 10, 2008 13:04

Bisco
Jestem jestem Mru :)
Czasem Duza jak przyjdzie z tej ciezkiej pracy w 'kamieniolomach' jak to nazywa, to juz nie ma sily wlaczac kompa, tylko kladzie sie spac.. szczegolnie jak sa teraz takie upaly - zreszta my z Nika tez teraz wiecej spimy. Jak na mnie to cos niesamowitego!, bo jak wiecie zwykle nie moge usiedziec w miejscu chwilki - to sie chyba nazywa ADHD ;), niemniej teraz mnie to cieplo na zewnece rozklada calkiem. Dziwne prawda.. jak klimat i cisnienie moze wplywac na samopoczucie i na zycie stworzen na ziemi.. Ech.. Ciagle natura daje nam sygnaly, ze jestesmy tylko paproszkami na tej pieknej planecie.. i jak bysmy sie nie skomputeryzowali, to i tak wystarczy lekkie wahniecie pogodowe i pokladamy sie jak muchy.
Obrazek Obrazek
Wlasnie a'propos muchy - upolowalem wczoraj pajaka!!! TADA! :D
Znaczy nie calkiem sam.. Nika przyniosla go w pyszczku z kuchni. Nie wiem skad go wykopala, ale sie ruszal jeszcze jak go wyplula zeby mi pokazac. Znaczy pokazac mnie i Duzej. Duza podziekowala Nice za upolowana zdobycz i dalej ja sie zajalem pajakiem. Dopoki sie nie poruszyl, to nie wiedzialem, ze to cos zywego i ze nazywa sie Pajak! Niestety zaraz po tym jak mi sie przedstawil i zaczal szykowac do odwrotu, pomyslalem, ze to fajna zabawa jak cos mniejszego przede mna ucieka. Wlaczyla mi sie taka lampka w glowie i lapkach - GO! (go go Gadget go!) - a moze GOŃ :!: Anyway, troche popacalem go lapa i chyba mu sie to nie spodobalo, bo zwinal sie w klebek :/ no wiec go wzialem do mordki zeby go ocucic, ale nie byl zbyt ciekawy w smaku, no to go wyplulem. Przestal sie ruszac, wiec i ja przestalem sie nim interesowac. Jednak pajaki to dziwne stworzenia.
Nika mi powiedziala, ze to bylo moje pierwsze polowanie! Podoba mi sie gonienie za czyms co ucieka :) szczegolnie jak to cos jest ode mnie mniejsze! Bo u nas w domu niestety nie ma nikogo niejszego ode mnie. Jeju! kiedy ja w koncu urosne???! Co prawda Duza mowi, ze juz badzo uroslem przez ten miesiac i zrobilem sie taka szczapka na chudych nozkach.. ale jak przegladam sie w lustrze w przedpokoju to nie widze roznicy! Na razie mieszcze sie jeszcze do buta! :)
Obrazek

Aha, oczy juz mam prawie calkiem zolte. Wlasciwie dlaczego nasze oczy zmieniaja kolor wraz ze wzrostem??? Wie ktos???

Hej a moze oglosimy konkurs na najpiekniejsze oczy???!! Moglibyscie powklejac fotki Waszych oczu (ale waszych a nie wycietych z gazety!), oczy Duzych tez moga byc!!!! :) Potem zrobimy glosowanie i ten kto wygra, dostanie cos fajnego! :) Duza powiedziala, ze pomoze mi przygotowac nagrode! No to jak? Jest ktos chetny?? Co Wy na to ??? :)
Ostatnio edytowano Czw lip 10, 2008 15:41 przez Indian, łącznie edytowano 1 raz

Indian

 
Posty: 270
Od: Czw mar 27, 2008 21:55

Post » Czw lip 10, 2008 13:31 narko

Nie wiem Bisco co Ty bierzesz, ale to dobre jest :lol:
Pozdrawiam
Jura

Jura

 
Posty: 323
Od: Wto lut 26, 2008 23:30
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 82 gości