K jak katastrofa - happy end :)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto cze 24, 2008 9:58

Magomi pisze: Żal mi było strasznie tego psa, ale babcia mi powiedziała, że larwy są nawet pożyteczne w takim przypadku, ponieważ zjadają martwą tkankę i pomagają w ten sposób oczyścić ranę (oczywiście potem ranę się przemywa czymś odkażającym). I że podobno u ludzi też tak kiedyś "leczyli" rany 8O

Przepraszam za lekki OT :oops:

Wielkie kciuki za koteczka :ok: :ok: :ok:


I ta metoda wraca obecnie w powaznych klinikach ludzkich.

Za kocine
:ok::ok:
:ok::ok:
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Wto cze 24, 2008 10:01

Magomi pisze:I że podobno u ludzi też tak kiedyś "leczyli" rany 8O

To prawda.
http://64.233.183.104/search?q=cache:S_ ... cd=3&gl=pl
Tam jest taki fragment (na końcu postu Jarosława Burego):
"Ogólnie ciekawa (gł. historycznie) alternatywa dla innych metod, ale po co stosować ją w praktyce w dobie syntetycznych enzymów proteolitycznych w postaci maści i żelów
np. FIBROLANU SALBE, DISTREPTAZY itp preparatów"

Może się przyda ta informacja.
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Wto cze 24, 2008 10:08

pixie65 pisze:
Magomi pisze:I że podobno u ludzi też tak kiedyś "leczyli" rany 8O

To prawda.
http://64.233.183.104/search?q=cache:S_ ... cd=3&gl=pl
Tam jest taki fragment (na końcu postu Jarosława Burego):
"Ogólnie ciekawa (gł. historycznie) alternatywa dla innych metod, ale po co stosować ją w praktyce w dobie syntetycznych enzymów proteolitycznych w postaci maści i żelów
np. FIBROLANU SALBE, DISTREPTAZY itp preparatów"

Może się przyda ta informacja.


Lub tu:
http://www.wiadomosci24.pl/artykul/much ... 29511.html

Sorki za OT :oops:
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Wto cze 24, 2008 10:14

"Obecnie opatrunki z larw są wykonywane w supersterylnych warunkach, by nie przenosić bakterii oraz wirusów.

Są hodowane w specjalnych laboratoriach. Produkują je głównie Amerykanie i Brytyjczycy. – Są przewożone w paczkach przez kurierów. Opatrunek trzeba nałożyć na ranę i czekać – wyjaśnia dr Kuczera. – W tym czasie larwy rozpuszczają wydzielanymi enzymami martwą tkankę, a następnie ją wsysają. – Warto dodać, że są też tańsze od antybiotyków – wyjaśnia prof. Orkiszewski. Koszt jednej sprowadzonej zza granicy partii larw to ok. 1500 złotych."

Sadze,ze larwy siedzace w tej kotce nie zadzialaja korzystnie na jej organizm i trzeba sie ich pozbyc predziutko


edit: na trudnogojace sie rany, super sa podobno hydrozele.

MartaWawa

 
Posty: 2794
Od: Wto kwi 03, 2007 12:45
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto cze 24, 2008 10:21

Magomi pisze:Kiedyś jak byłam u babci na wsi, był tam akurat pies z ropiejącą raną na łapie. W ranie tej lęgły się muchy i co rusz pełno było larw, które co jakiś czas babcia usuwała. Żal mi było strasznie tego psa, ale babcia mi powiedziała, że larwy są nawet pożyteczne w takim przypadku, ponieważ zjadają martwą tkankę i pomagają w ten sposób oczyścić ranę (oczywiście potem ranę się przemywa czymś odkażającym). I że podobno u ludzi też tak kiedyś "leczyli" rany 8O


Obecnie leczy się tak ludzi z trudno gojącymi się ranami. Nie w Polsce.
Larwy much specjalnie się hoduje w sterylnych warunkach i nakłada na ranę na kilka godzin.
Larwy much żywią się martwą tkanką.

Koteńce życzę, żeby szybko wyzdrowiała i dołączyła do łabądków :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18769
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Wto cze 24, 2008 10:47

Bardzo bym chciała, aby koteczce udało się. :ok: :ok: :ok:
Callisto, dla Ciebie najwyższe wyrazy uznania. :king:

Wawe

 
Posty: 9494
Od: Pt wrz 24, 2004 21:14
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Wto cze 24, 2008 11:30

Bardzo, bardzo mocno trzymam kciuki! 8)

Agalenora

 
Posty: 5833
Od: Pon lis 14, 2005 23:49

Post » Wto cze 24, 2008 11:30

sliczna kotenka!
musi byc juz coraz lepiej i lepiej!

Etka

 
Posty: 10169
Od: Nie wrz 24, 2006 11:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto cze 24, 2008 12:14

A co ona dostaje oprócz tych kroplówek? Pewnie jakis antybiotyk?
Dla mnie najważniejsze, że kocina je i korzysta z kuwetki, tak sie nie zachowuje umierajacy kot! :ok:
Obrazek

Ewik

 
Posty: 6713
Od: Pt lip 25, 2003 22:55
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Wto cze 24, 2008 12:23

ogromne kciuki za zdrowie bidulki, i za siły dla Callisto! :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

Domino76

 
Posty: 3301
Od: Śro paź 05, 2005 8:41
Lokalizacja: Wrocławianka mieszkająca w Opolu

Post » Wto cze 24, 2008 12:59

Byłam u niej przed chwilą, zjadła kolejną porcję pasztetu. Trochę tam nie mam warunków do porządnych oględzin, ale żadnego robala nie udało mi się wypatrzyć.

I najważniejszy news dnia: była kupa! :lol:
Kochana kocinka chyba czekała z tym na mnie, aż wypuszczę ją z transporterka. Nie mam tu niestety kuwety, ale kucnęła na kawałku szmatki i bingo!
Nie ma biegunki, to chyba bardzo dobry znak, prawda?

Callisto

 
Posty: 1803
Od: Wto lis 29, 2005 10:33
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto cze 24, 2008 13:00

Brawo, kochane kocisko!
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Wto cze 24, 2008 13:02

Callisto pisze:I najważniejszy news dnia: była kupa! :lol:
Kochana kocinka chyba czekała z tym na mnie, aż wypuszczę ją z transporterka. Nie mam tu niestety kuwety, ale kucnęła na kawałku szmatki i bingo!
Nie ma biegunki, to chyba bardzo dobry znak, prawda?

:D :balony: :dance: :dance2: :balony:
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Wto cze 24, 2008 13:05

Super :D :D :D :D :D :D :D :D
Pipsi ♡ 24 marca 2016 [']

Pipsi

Avatar użytkownika
 
Posty: 4289
Od: Pon paź 16, 2006 11:10
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto cze 24, 2008 13:10

Ile radości z jednej kupy, prawda? ;)

Ewik - tak, dostaje antybiotyk, niestety nie dopytałam jaki. I witaminy jakieś wczoraj dostała w zastrzyku.
Ponadto, już na własną rękę, wpuszczam jej sulfarinol do noska, bo biedna ma tak zapchany, że ledwo oddycha.

Callisto

 
Posty: 1803
Od: Wto lis 29, 2005 10:33
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: aassiiaa, Google [Bot], LimLim, puszatek i 352 gości