
Bardziej zaobserwowałam jej zmiany zachowania.
Pierwsze dni u mnie Chałwa była bardzo stęskniona człowieka. Tylko ktoś z domownikow pojawił się w jej poblizu od razu mruczała i pchała się na kolana. Teraz z kolei niespecjalnie przepada za noszeniem na rekach ani za pobytem na kolanach. Woli glaskanie gdy leży sobie obok czlowieka i wtedy mruczy... albo i nie


Na poczatku Chałwa kompletnie nie umiała się bawić: wędka jej nie interesowała ani żadne piłeczki, na zaczepki Thalii reagowała albo agresja albo strachem i ucieczką. Teraz bawi się


Acha, może ktoś spotkał się z tym, że kot wymiotuje po paście bezo-pet (a może tak ma być)? Ile razy jej ją podam - jest paw (Chałwiny - choć ostatnio i Thalia zaprezentowała co potrafi)
A tak na koniec. Do teraz nie jestem pewna czy moje koty sie lubią. Bawią się co prawda ale jak już napisałam wcześniej, Chałwa szybko sie irytuje i zaczyna warczeć, uszy kładzie - no widać, ze jest wkurzona. Thalia bardziej jest pozytywnie nastawiona. Czasem się wylizuja ale też szybko to wylizywanie przechodzi w walkę i w końcu Chałwa ucieka (własnie, Chałwa pierwsza sie irytuje i pierwsza mając dość bliskich kontaktów z Thalią- odchodzi). baardzo rzadko kłada się tuż przy sobie. Raczej zawsze zachowują odstęp. Moze to się jeszcze zmieni po sterylce Chałwy - tzn moze jej charakterek się nieco utemperuje i nie bedzie sie tak szybko denerwować
