WROCŁAW - Zguba odnaleziona! Hura!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro maja 21, 2008 21:25

No i na taką wiadomość czekałam ! Bardzo się cieszę !!!

erka

 
Posty: 60
Od: Pon wrz 13, 2004 14:03
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro maja 21, 2008 21:26

:D :D :D
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Śro maja 21, 2008 21:59

Wasza akcja może być wzorem dla wszystkich przypadków zaginięcia. Nie było innej opcji. Bardzo sie cieszę. :D

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro maja 21, 2008 22:03

Campanella pisze:A oto fotodokumentacja koteczki po przygodzie... przez chwilę mamy rudzielca :). Teraz juz bryka po domku, mruczy... Nareszcie!

Obrazek[/img]

espana: była bardzo blisko poprzedniej miejscówki, tyle że mooocno zakamuflowana - chyba w najciemniejszej dziurze w parku. Dala sie ocalic bez wiekszych protestow.

A my mamy nauczke, wnioski i mocne postanowienia ostrozonosci na najwiekszych obrotach poza progami domu... a najlepiej w transporterze, mimo dramatycznego miuczenia, ktore zawsze wozeniu w transporterze towarzyszy. Bezpieczenstwo ponad wszytsko. Juz zawsze.

to na pewno ona :?: :D
najważniejsze, że cała i zdrowa
ma cudownych właścicieli, szczęściara

Kocurro

 
Posty: 11393
Od: Nie sty 11, 2004 20:31
Lokalizacja: Warszawa-Bemowo

Post » Śro maja 21, 2008 22:18

Z lekkim sercem ide spać.
Ogromnie, przeogromnie się cieszę :D :D :D
Śpijcie spokojnie 8)

Batka

 
Posty: 8464
Od: Pt paź 24, 2003 11:38
Lokalizacja: Stare Dobre Podgórze

Post » Czw maja 22, 2008 6:12

To wspaniale, że się znalazła!
Chyba dla wszystkich śledzących ten wątek całe zdarzenie i doświadczenia zdobyte przy szukaniu kotki było bardzo pouczające (bo dla mnie tak).

A tak przy okazji tej deszczowej pogody we Wrocławiu, która utrudniała odnalezienie kotki to ja muszę podzielić się swoim wczorajszym doświadczeniem
Wczoraj przestałam wierzyć, że koty w ogóle nie lubia spacerować w prawie ulewnym deszczu- byłam świadkiem jak trzej chudzi działkowcy z podniesionymi ogonami długimi alejkami odprowadzali pewną starszą panią do bramy(która wcale tam nie przyszła dla nich, tylko po kwiatki,zeby jej nie ukradli )-ona dwa lata temu to ich nie cierpiała i narzekała na sąsiadów, którzy je karmią, ostatnio troszeczkę już je lubiła i jak sie u niej pojawiały to czymś je częstowała. No, ale od wczoraj to już chyba z niej kociara będzie...

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw maja 22, 2008 8:40

Co za wspaniała wiadomość!!!!
Obrazek

biamila

 
Posty: 10434
Od: Czw gru 14, 2006 21:03
Lokalizacja: Gdansk

Post » Czw maja 22, 2008 12:23

Bardzo sie cieszę z tak szczęśliwego zakończenia!

Bardzo Wam współczułam - sama nie chciałabym przeżywac takich emocji...
Tym bardziej więc cieszę się, że doszliście do takich, a nie innych wniosków.
Campanella pisze:A my mamy nauczke, wnioski i mocne postanowienia ostrozonosci na najwiekszych obrotach poza progami domu... a najlepiej w transporterze, mimo dramatycznego miuczenia, ktore zawsze wozeniu w transporterze towarzyszy. Bezpieczenstwo ponad wszytsko. Juz zawsze.
Obrazek

marcjannakape

 
Posty: 6643
Od: Pon cze 18, 2007 9:26
Lokalizacja: i znów Wrocław

Post » Sob maja 24, 2008 23:30

Kamień z serca. Pamiętam Amelkę jeszcze z wątku adopcyjnego, bo sama miałam na nią zakusy jako, że jest klonem mojego nieżyjącego juz kocika. Ale za długo się namyślałam :wink:
Może jak się Amelka doczyści to poproszę o foto tej kociej miss :D

babajaga

 
Posty: 9158
Od: Wto mar 18, 2008 15:30
Lokalizacja: Będzin

Post » Pon maja 26, 2008 13:07

babajaga pisze:Może jak się Amelka doczyści to poproszę o foto tej kociej miss :D


Oj, Amelki nie oddalabym za zadne skarby tego swiata! To jest najlagodnieszy i najbardziej pogodny, wdzieczny kot jakiego mozna sobie wyobrazic!

A tak na pocieszenie babojago, czy przygarniecie kota-klona to dobry pomysl? Moze lepiej, zeby kot-nastepca nie przypominal (ukochanego jak mniemam) poprzednika. By byl tabula rasa...

A oto Amelka w stadium regeneracji :).
Obrazek

Campanella

 
Posty: 46
Od: Nie lut 17, 2008 13:16
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon maja 26, 2008 13:54

Jejku :!: ja nie wiedziałam że Ona taka piękna jest ....Wasze szczęście że nie ja ją znalazłam bo bym ukradła,chyba
:twisted: :oops:

iiwka

 
Posty: 488
Od: Pt kwi 04, 2008 14:05
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon maja 26, 2008 14:04

Teraz to juz mozna pozartowac, ale faktycznie w najczarniejszych wizjach balismy sie, ze ktos ją znajdzie i sobie zagarnie z pobudek estetycznych... :)

Campanella

 
Posty: 46
Od: Nie lut 17, 2008 13:16
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon maja 26, 2008 17:56

Prawdopodobnie gdyby dała do siebie podejść tak właśnie by było.Ale to już przeszłość na szczęście........ :D

iiwka

 
Posty: 488
Od: Pt kwi 04, 2008 14:05
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon maja 26, 2008 21:23

Campanella pisze:Teraz to juz mozna pozartowac, ale faktycznie w najczarniejszych wizjach balismy sie, ze ktos ją znajdzie i sobie zagarnie z pobudek estetycznych... :)

Takie wizje nie są jeszcze najczarniejsze ale właśnie dlatego należy walić ogłoszeniami na skalę województwa. Zawsze istnieje szansa, że sąsiad przyuważy i podkabluje złodzieja, nawet dla nagrody.

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto maja 27, 2008 23:00

A tak na pocieszenie babojago, czy przygarniecie kota-klona to dobry pomysl? Moze lepiej, zeby kot-nastepca nie przypominal (ukochanego jak mniemam) poprzednika. By byl tabula rasa...

No właśnie przygarnięcie klona to chyba chory pomysł. Dlatego też nawet o Amelkę nie spytałam tylko podgladałam jej wątek. Za to ma we mnie wierną fankę. :D
I pilnujcie jej, bo takie niebieskookie cudo raz dwa znajdzie chętnego.

babajaga

 
Posty: 9158
Od: Wto mar 18, 2008 15:30
Lokalizacja: Będzin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 67 gości