FAN Merlin - robaki zjadały go żywcem... Koniec historii (*)

» Czw maja 15, 2008 17:14

ola14 pisze:psiknij sobie gdzie popadnie i gdzie masz ochote nie kazdy ma takie przyzwolenie

Byłoby super.
A na razie jadę odsikać kawalera.
Trzymajcie kciuki, żeby mi się powiodło...

» Czw maja 15, 2008 17:20

a już myślałam, że siknął

powodzenia, CoToMa :ok:

łatwe to podobno nie jest, ale wykonalne :ok:

» Czw maja 15, 2008 20:00

Dużo dużo kciuków!!! :ok:

» Czw maja 15, 2008 20:09

kciuki są
zaciśnięte do bólu

» Czw maja 15, 2008 20:21

Niestety nie udało się, ale chyba pęcherz był mało wypełniony. Rano będziemy próbować znowu, jak sie nie uda to pojadę do lecznicy.
Niestety nospa nic tu nie pomoże, rozmawiałam z dr Asią.

Jutro rano ma trafić do nas jakaś umierająca kotka.
Szczegółów nie znam...

» Czw maja 15, 2008 20:24

CoToMa, błagam
nie zaczynaj w tym wątku postów od "niestety, nie udało się..."
proszę

» Czw maja 15, 2008 20:26

Femka pisze:CoToMa, błagam
nie zaczynaj w tym wątku postów od "niestety, nie udało się..."
proszę

ok, postaram się :roll:

» Czw maja 15, 2008 20:26

znowu jakaś biedna kicioa jest chora :cry:

» Czw maja 15, 2008 21:34

Merlinku i no co jest z tym sikaniem? nie rób nam tego

Na RTG nie wyszło jak wygląda sprawa nerwów odpowiedzialnych za sikanie?, bo na zdjęciu u "naszej" kotki było to widać

» Pt maja 16, 2008 6:14

Merlin! Merlin! *skanduje* trzy-maj się! trzy-maj się! si-kaj! si-kaj!

» Pt maja 16, 2008 7:49

i co? udało się odsikać kawalera? a może sam?...? :roll:

Merlin, no naprawdę... ja Cię proszę, daj coś z siebie, chłopie :ok:

» Pt maja 16, 2008 11:29

Dzisiaj udał się nam odnieść mały sukces.
Udało się go trochę odsikać, udało się go trochę wykupkać i udało się oczyścić i wystrzyc jeden bok. W niektórych miejscach sierść odłaziła razem ze skórą. Ma powyżerane dziury, z których sączy się ropa...

» Pt maja 16, 2008 11:32

» Pt maja 16, 2008 11:33

CoToMa pisze:Ma powyżerane dziury, z których sączy się ropa...

CoToMa ...Ty pewnie wszystko wiesz, ale "na wszelki wypadek" napiszę, że na takie zaropiałe rany najlepiej robi płukanie roztworem nadmanganianu :wink:

I metronidazol...

» Pt maja 16, 2008 11:36

CoToMa pisze:Dzisiaj udał się nam odnieść mały sukces.
Udało się go trochę odsikać, udało się go trochę wykupkać i udało się oczyścić i wystrzyc jeden bok. W niektórych miejscach sierść odłaziła razem ze skórą. Ma powyżerane dziury, z których sączy się ropa...

nie wiem co powiedziec

FAN Merlin - robaki zjadały go żywcem... Koniec historii (*)

Kto przegląda forum