Koty na moim osiedlu. No i jeszcze pies - str. 6

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie cze 08, 2008 5:03

Herbi pisze:no i co z tą babą zrobić :roll:

Ona go chyba lubi...
Więc, przekonać ją delikatnie, że to na co swojemu pupilkowi pozwala mu szkodzi, o ile szkodzi, bo może rzeczywiście strzyże się persy na lato (ale teraz wszędzie pelno kleszczy, a te roznoszą choroby np. hemobartonelozę...) i pozwala im się chodzić gdzie chcą (a to akurat każdy kot lubi...).
Chociaż, jeżeli rzeczywiście zależy jej na zdrowych pseudohodowlanych persikach to powinna obawiać się, że on jakąś chorobę złapie.

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie cze 08, 2008 22:21

persa można obcinać ale wiadomo-hodowcy tego nie robią. Jednak hodoffca może :evil:

Herbi

 
Posty: 1668
Od: Nie mar 16, 2008 13:44

Post » Czw cze 12, 2008 19:26

co u footerka?

Herbi

 
Posty: 1668
Od: Nie mar 16, 2008 13:44

Post » Sob cze 14, 2008 10:53

ktoś wie?

Herbi

 
Posty: 1668
Od: Nie mar 16, 2008 13:44

Post » Nie cze 15, 2008 15:37

:?: :?: :?:

Herbi

 
Posty: 1668
Od: Nie mar 16, 2008 13:44

Post » Nie cze 29, 2008 21:31

Sorki za brak odpowiedzi - net mi w pracy odłączyli :roll: a komp w domu działa kiedy chce. Pers dalej chadza po osiedlu, futro mu trochę odrosło. Pani raczej niereformowalna - zagadnęłam ją kiedyś, czy nie boi się, że kotu się coś stanie - "kot to kot, po polu chodzić musi" :evil: . Gorzej z ulicami i z parkingami.
Natomiast wieśniaczek, który mieszka na parkingu za moim domem - odwiedza mnie od jakiegoś czasu. Dziasiaj wskoczył pierwszy raz do ogródka. śmieszny jest, niby dziki, dotknąć się nie da ale na kicianie przychodzi, no teraz to pewnie też na jedzonko będzie przychodził :). Moje dziewczyny się nim zestresowały, nasyczały na niego, a on je olał. Rozwalił się na trawniku, odwalił pełną toaletę, najadł się i sobie poszedł.
Ciekawe, czy jutro przyjdzie :)
Pozdrawiam.
Obrazek

kate78

 
Posty: 216
Od: Pon cze 25, 2007 7:48
Lokalizacja: Wrocław/Perth (Australia)

Post » Pon cze 30, 2008 6:21

kate78 pisze:Natomiast wieśniaczek, który mieszka na parkingu za moim domem - odwiedza mnie od jakiegoś czasu. Dziasiaj wskoczył pierwszy raz do ogródka. śmieszny jest, niby dziki, dotknąć się nie da ale na kicianie przychodzi, no teraz to pewnie też na jedzonko będzie przychodził :). Moje dziewczyny się nim zestresowały, nasyczały na niego, a on je olał. Rozwalił się na trawniku, odwalił pełną toaletę, najadł się i sobie poszedł.
Ciekawe, czy jutro przyjdzie :)
Pozdrawiam.

Cwany jest. Wie ,że po lecie przychodzi jesień, a potem zima, a wtedy trudniej coś upolować. A poza tym chyba Cię jednak polubił... Wydaje mi się, że wolnozyjące koty zauważaja , ze sie nimi ktoś interesuje...

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon cze 30, 2008 6:27

kate78 pisze:Sorki za brak odpowiedzi - net mi w pracy odłączyli :roll: a komp w domu działa kiedy chce. Pers dalej chadza po osiedlu, futro mu trochę odrosło. Pani raczej niereformowalna - zagadnęłam ją kiedyś, czy nie boi się, że kotu się coś stanie - "kot to kot, po polu chodzić musi" :evil: . Gorzej z ulicami i z parkingami.

Trudno. Pani miewa persiki, a pers korzysta z wolności.
Pewnie oboje są zadowoleni jak narazie...

"Pers, który chadza własnymi drogami" to nawet nieźle brzmi.

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon cze 30, 2008 7:39

ossett pisze:
kate78 pisze:Sorki za brak odpowiedzi - net mi w pracy odłączyli :roll: a komp w domu działa kiedy chce. Pers dalej chadza po osiedlu, futro mu trochę odrosło. Pani raczej niereformowalna - zagadnęłam ją kiedyś, czy nie boi się, że kotu się coś stanie - "kot to kot, po polu chodzić musi" :evil: . Gorzej z ulicami i z parkingami.

Trudno. Pani miewa persiki, a pers korzysta z wolności.
Pewnie oboje są zadowoleni jak narazie...

"Pers, który chadza własnymi drogami" to nawet nieźle brzmi.


Szkoda :( .
Ale czasam nie da rady kogoś "zreformować".
Obrazek

marcjannakape

 
Posty: 6643
Od: Pon cze 18, 2007 9:26
Lokalizacja: i znów Wrocław

Post » Pon cze 30, 2008 8:12

jakby ktoś mógł pomóc. Bardzo proszę.
Nikt do nas nie zagląda.

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=3234444#3234444
Obrazek

kate78

 
Posty: 216
Od: Pon cze 25, 2007 7:48
Lokalizacja: Wrocław/Perth (Australia)

Post » Śro lip 02, 2008 8:53

Jak odpalę kompa w domu to dzisiaj wrzucę zdjęcia przystojniaka :)
Obrazek

kate78

 
Posty: 216
Od: Pon cze 25, 2007 7:48
Lokalizacja: Wrocław/Perth (Australia)

Post » Śro lip 02, 2008 16:10

taki jestem śliczny :)

Obrazek

a tak sobie śpię :)

Obrazek

kto mnie przygarnie. Choć na tymczas. Mam czas do końca tygodnia.
Obrazek

kate78

 
Posty: 216
Od: Pon cze 25, 2007 7:48
Lokalizacja: Wrocław/Perth (Australia)

Post » Czw lip 03, 2008 8:14

Jak już pisałam w oddzielnym wątku kotka. Mama znalazła mu tymczas w sklepie zoo w Magnolii.
Natomiast u mnine w ogródku rozpanoszył się Pan Kot z parkingu :). Przychodzi już codziennie na żarełko i się napić a także pougniatać mi trawę, powłazić w doniczki z kwiatami i pobawić się suszącym się praniem.
O i zagląda też do domu. Przedwczoraj przyssał się do misek moich kotów
ale go zołzy wypłoszyły - nie będzie im nikt z misek wyjadał.
Postaram się dzisiaj wrzucić fotki :)
Obrazek

kate78

 
Posty: 216
Od: Pon cze 25, 2007 7:48
Lokalizacja: Wrocław/Perth (Australia)

Post » Czw lip 03, 2008 8:15

dodam jeszcze, że bez trudu pokonuje moje super zabezpieczenia ogródkowe. Po prostu przeskakuje nad założoną siatką. Całe szczęście moje spaślaki nie skaczą aż tak wysoko :)
Obrazek

kate78

 
Posty: 216
Od: Pon cze 25, 2007 7:48
Lokalizacja: Wrocław/Perth (Australia)

Post » Czw lip 03, 2008 16:15

Oto ten ktoś kto się panoszy :)

Obrazek Obrazek
Obrazek

kate78

 
Posty: 216
Od: Pon cze 25, 2007 7:48
Lokalizacja: Wrocław/Perth (Australia)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 121 gości