K-ów,kolejne chore maluszki wzięte ze schronu,umierają nam:(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie kwi 13, 2008 22:52

jak to sie mawia
kowal zawinil
cygana powiesili

nie ten winny co winny tylko ten co o tym mowi
bywa
a puchatki sliczne
cudne i wogole naj :)
Moje koty
Zdjęcia krakowskich schroniskowców
Jest tylko jeden sukces- być w stanie spędzić życie na swój własny sposób - Christopher Morley
Haters gonna hate

BarbAnn

 
Posty: 14179
Od: Wto sie 01, 2006 8:35
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon kwi 14, 2008 0:00

maluchy nakarmiłam, wybzikowały się, można iść spać :wink:

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon kwi 14, 2008 0:03

Tweety pisze:maluchy nakarmiłam, wybzikowały się, można iść spać :wink:

niektorym to dobrze, ja staram sie nakarmic niuske po raz wtory.

pzdr
GreenEvil

GreenEvil

 
Posty: 2703
Od: Pon mar 27, 2006 8:33
Lokalizacja: Warszawa/Zielonka

Post » Pon kwi 14, 2008 0:09

GreenEvil pisze:
Tweety pisze:maluchy nakarmiłam, wybzikowały się, można iść spać :wink:

niektorym to dobrze, ja staram sie nakarmic niuske po raz wtory.

pzdr
GreenEvil


tylko, że Niuśka w razie czego zje sama a te glizdy jednak jeszcze nie bardzo :( a Lalunia w dodatku nie chce być karmiona a ona taka mizerota :cry:

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon kwi 14, 2008 7:41

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Pon kwi 14, 2008 7:58

:ok: :ok:

mahob

Avatar użytkownika
 
Posty: 12523
Od: Czw lut 15, 2007 12:44
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon kwi 14, 2008 8:03

dzisiaj najmniejsza Lalunia już sama zjadła, Tolek to wiadomo, a Tola jeszcze była karmiona. Odprawiły półgodzinne szaleństwo i poszły spać wtulone do cioci :)

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon kwi 14, 2008 12:51

maluchy robią kolejne postępy. Na pewno Tolek siusia do kuwetki, zakopując intensywnie aż ścinki gazet fruwają w koło. Wszystkie już jedzą same. No i ganiają jak poparzone. Teraz są już nakarmione, wybiegane, poszły do Lusi i ....ciumkają ją jak złoto. Nie wiem czy mają co ale Lusia sutki ma dość nabrzmiałe.
Ona mnie trochę martwi, bo jest bardzo smutna Na szczęście je ale nie widziałam aby gdzieś się załatwiła. Mam nadzieję, że do jutra to zrobi

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon kwi 14, 2008 18:29

oczka przemywam, kociuchy (jeszcze nie wiem czy wszystkie) załatwiają się do kuwetki. Lusia w końcu zjadła ale musiałam zabrać maluchy i zamknąć pudełko, jak się na nią patrzyło to nie jadła. Na razie jest nieźle oprócz tego, że jest smutna i nie załatwiła się jeszcze.
Łapcia została jeszcze w Krakvecie na obserwacji przez tę odmę, następny telefon po wieści we środę.
Zojka tak sobie, bardzo mało je, jest smutna, wycofana

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto kwi 15, 2008 8:09

I jak?
Obrazek Amelki już nie ma...

Miuti

 
Posty: 6238
Od: Pt lis 30, 2007 12:03
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto kwi 15, 2008 8:13

Maluchy rozrabiają, Lusia w nocy załatwiła się do kuwetki, jest jakby troszkę spokojniejsza, znosi z anielską cierpliwością to co te maluchy z nią robią. Najmniejsza Lalunia je tak sobie, trzeba ją dokarmiać. Za to skoki bokiem ma opanowane do perfekcji :wink: Jako, że do tego jest taka mikro i ogólnie rozczochrana to nieziemsko to wygląda :lol: Oczka ciuteńkę lepiej

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto kwi 15, 2008 23:53

Maluchy po przeglądzie technicznym:
Tolek 700 g, najzdrowszy, ogólnie ok, Tola 600 g, zapalenie spojówek, jest w miarę, Lalusia 400 g () zapalenie spojówek, nadżerka na języczku(stąd kiepski apetyt) i rana na pół boczku po jakimś paskudztwie - została ogolona, popsikana. Tak płakała bidunia. Musiały dostać antybiotyk. Mam im podawac scanomune i zakraplać oczka atecortinem, przemywać świetlikiem, pędzlować nadżerkę Lalusi aphtinem i dokarmiać Lausię, bo sama mało je, acha i smarować boczek rivanolem w żelu. A w schronie powiedzieli, że koty są już wyleczone :oczy
Na zastrzyki mam jeżdzić z nimi wszystkim co drugi dzień.
Jutro może odbiorę Łapcię.
Bardzo martwi mnie Zojka, ona potrzebuje człowieka, który by poświęcił jej troszkę więcej czasu i uwagi, ona jest taka smutna :cry: Jak popatrzyła dzisiaj na mnie.... to był koszmar to jej spojrzenie,tam nadchodzącą śmierć z niego można wyczytać

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro kwi 16, 2008 7:53

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Śro kwi 16, 2008 7:57

Tweety pisze:...Bardzo martwi mnie Zojka, ona potrzebuje człowieka, który by poświęcił jej troszkę więcej czasu i uwagi, ona jest taka smutna :cry: Jak popatrzyła dzisiaj na mnie.... to był koszmar to jej spojrzenie,tam nadchodzącą śmierć z niego można wyczytać


:(

mahob

Avatar użytkownika
 
Posty: 12523
Od: Czw lut 15, 2007 12:44
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro kwi 16, 2008 8:13

bardzo potrzebny tymczas dla Zoji, bo ona po prostu zgaśnie :cry:

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510, Majestic-12 [Bot] i 44 gości