Malaga z FeLV+ i nowotworem u Modjeski- odeszła...

[jopop]

malasezja potrzebuje niestety trochę czasu, skoro odpadły juz te strupy to bardzo dobrze!

pamiętaj, że dając antybiotyk utrudniamy sobie leczenie drożdżaków niestety, ale na drożdżaki się nie umiera, a na kk można, więc niestety nie ma wyboru. tak naprawdę dopiero po odstawieniu antybiotyku będzie mógł sie na skórze pojawić normalny zestaw organizmów...

a jak katar? nadal ma zatkany kinol, czy już lepiej? i co z charakterem?:)

[Anna61]

:( martwię się bo postępów w leczeniu jakoś nie widać. Plamki są w dalszym ciągu różowe. Nie ma na nich co prawda strupków ale szczerze mówiąc nie wiem czy to dobrze, czy źle.
Chyba pomyślę o powtórnej konsultacji u specjalisty.
Jedyne co udało nam sie prawie zwalczyć to katar. Kicia nie sapie i prawie nie ma glutów w nosku.

Nie martw się, małymi kroczkami do przodu
Już jest poprawa, i z tego musimy się cieszyć

[Modjeska]

Rozmawiałam w międzyczasie z doktorem. Kazał smarować cierpliwie i już.
Katar chyba mamy juz za sobą. Kicia nie smarka, nie sapie. Nosek trochę brudny ale przecież musi się jeszcze sam oczyścić.

Nie wiem, co Malaga przeżyła wcześniej ale na widok wyciąganej w jej kierunku ręki kuli sie ze strachu chociaż zaczyna mruczeć już jak otwieram drzwi klatki. Nie wiem czy to tylko chodzi o smarowanie i podawanie leku do pyszczka, czy ma jakieś strach związane z poprzednim życiem.

Miziam ją i drapię za uszkiem i szepczę różne miłe słówka żeby się nie stresowała a kicia ciągle się kuli przed ręką. Niepewnie też czuje się na kolanach. Miziamy się więc na posłanku w klatce skoro tam jest bezpieczniej.

[Falka]

Katar chyba mamy juz za sobą. Kicia nie smarka, nie sapie. Nosek trochę brudny ale przecież musi się jeszcze sam oczyścić.

Oo - to już wielka zmiana

[jopop]

owszem, to wielka zmiana, zwłaszcza dla kiciuni - przedtem miała takie gluty przysychające do noska, tak, ze w zasadzie nie miała jak oddychać:(

Olu - DZIĘKUJĘ!

[Gocha17_]

:( martwię się bo postępów w leczeniu jakoś nie widać. Plamki są w dalszym ciągu różowe. Nie ma na nich co prawda strupków ale szczerze mówiąc nie wiem czy to dobrze, czy źle.
Chyba pomyślę o powtórnej konsultacji u specjalisty.
Jedyne co udało nam sie prawie zwalczyć to katar. Kicia nie sapie i prawie nie ma glutów w nosku.

Ola - z tych moich maluchow to jedna miala po prostu rozowa wylysiala skorke, a drugiej sie u nasady siersci jakies strupki robily. Zatem niby obie grzyba, a kazda inaczej.

[Modjeska]

Smarujemy się cierpliwie. Malaga jest coraz mniej spięta na widok wyciągniętej ręki. Cały czas prześlicznie mruczy.

Cierpi biedulka na brak przestrzeni do zabawy. Co do niej zajrzę, to klatka jak po przejściu huraganu Włożyłam jej dziś do klatki piłkę tenisową, że nie mogła wypaść między prętami. Kicia była nią bardzo zainteresowana.

[Anna61]

Zdrowiej nam kiciuniu

[Modjeska]

Nie mogę się doczekać na pysiu zmiany na lepsze ale specjalista uprzedzał, że to trwa.

[Anna61]

Nie mogę się doczekać na pysiu zmiany na lepsze ale specjalista uprzedzał, że to trwa.

Poczekamy,... powolutku,...i będzie dobrze

[Modjeska]

dziś kicia wykonała taki ruch jakby chciała główkę podstawić do miziania.

[czarna_agis]

Za mizianie!!

I żeby malasezja poszła precz!!

[Anna61]

Za mizianie!!
I żeby malasezja poszła precz!!

I ja też za mizianko i zdróweńko

[Modjeska]

Dzięki, miziamy się intensywnie, zwłaszcza po smarowaniu, żeby kicia go nie zlizała.

[Anna61]

Jak nasza kicia?
Może jakieś fotki?
Ale jeżeli to kłopot to możemy się obejść