Koty z działek w Skierniew. potrzebne DT i DS i wsparcie fin

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro mar 19, 2008 20:50

Tak się cieszę, że z Lilu lepiej :P i że wyciągane łapeczek i że wszystko ładnie zjedzone, no i niech się dziewczynka w pacanego też już zacznie bawić :love: :love: :kitty: :love: :love:
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw mar 20, 2008 9:44

Wieści od Lilu :)

Dziewczynka na razie wcina tylko mięsko. Chrupki jej nie idą. Po całej nocy nic nie było ruszone. Więc dzisiaj po próbie z innymi chrupkami znowu do łask wróciło mięsko. Ważne że je. Ma apetyt. Widać na wykwintne chrupki później przyjdzie czas... ;)

Niestety Lilu nie pije. Ani wody ani Klary. Mamuś podsunęła więc zwykłe podgrzane mleczko i tego liznęła może ze trzy razy. Ale nie chce ogólnie pić :( To mnie martwi.

Od wczorajszego porannego qupalka nie pojawiło się nic nowego w kuwetce :(

Kicia wstała ze swojego kącika na kanapie i przeniosła się pod kaloryfer. Dzisiaj rano jeszcze leżała rozciągnięta jak placuszek na kanapie.

Oczka podobno nie uciekają w bok, ale uwierzę jak zobaczę :) a zobaczę dziś popołudniu jak weźmiemy dziewczynkę do wetki.

Kicia dostała już dzisiaj antybiotyk. więc o jedno kłucie kuperka mniej popołudniu.

Fruzia, Mona i Whiskas wczoraj natomiast zrobili wypad z kociego pokoju na przeszpiegi. Zwiedzili całe mieszkanie ku ogólnemu przerażeniu psa mamy i osłupieniu pozostałych tymczasowiczów, którzy urzędują już od dłuższego czasu "na salonach" ;) Ale na noc towarzystwo wróciło do siebie.
ObrazekObrazek
ObrazekObrazek
Zapraszam na bazarek Kotów i Spółki :) http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=144346

Poddasze

 
Posty: 5773
Od: Śro sty 18, 2006 19:07
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw mar 20, 2008 14:08

w kuwetce Lilu pojawiło się jakąś godzinkę temu pierwsze siuuu! :D
ObrazekObrazek
ObrazekObrazek
Zapraszam na bazarek Kotów i Spółki :) http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=144346

Poddasze

 
Posty: 5773
Od: Śro sty 18, 2006 19:07
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw mar 20, 2008 14:13

I pomyśleć... jaką radość mogą sprawić zwykłe, kocie siki ;)
Kciuki za dalsze cofanie się infekcji...

Puściłam przelew.

Be

 
Posty: 713
Od: Wto wrz 04, 2007 0:38
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw mar 20, 2008 14:38

:D
wczoraj euforię przeżywałyśmy jak się pojawił qpalek ;)

dzięki Be za wsparcie. Każda złotówka ma wagę konkretnego zabiegu, konkretnego leku. A to się przekłada na szybsze adopcje. Bo zdrowy kot to szczęśliwy kot.

Niebawem będę podsumowywać zbiórkę dla Krzyczkowskich koteczków. potem chwila oddechu i decyzja o aukcji cegiełkowej dla Skierniewickich i pewnie w pierwszych dwóch tygodniach kwietnia podsumowanie zbiórki dla nich...

wczoraj w końcu podsumowaliśmy zbiórki walentynkowe. dzięki tym walentynkom Fruzia, Mona, Lilu miały zrobione sterylki i podany lek na świerzbowca i drugi na pchły. Whiskas mógł mieć leczony ropień na uszku, po którym na szczęście nie ma już nawet śladu - i testy na białaczkę i na FIV i preparat na pchły i odrobaczający i maść do uszu... dobrze jest móc zebrać wszystkie uratowane kociste po każdej takiej zbiórce pieniężnej i rozsyłać w świat wieści, ile udało się dla nich dobrego zrobić za tą kwotę :)

dla zainteresowanych wątki o zbiórkach, które już się zakończyły:
- bożonarodzeniowa zbiórka dla zwierząt niczyich: http://www.kocieadopcje.com/content/view/116/103/
- dla suni Bony z Korabiewic: http://www.kocieadopcje.com/content/view/136/114/
- dla psów z Krzyczek:
http://www.kocieadopcje.com/content/blo ... ry/24/115/
- walentynkowa zbiórka (na razie tylko na moim blogu, ale niebawem pewnie znajdzie się też oficjalnie na stronce kocichadopcji):
http://wirtualni.blox.pl/2008/02/I-wale ... kotow.html
ObrazekObrazek
ObrazekObrazek
Zapraszam na bazarek Kotów i Spółki :) http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=144346

Poddasze

 
Posty: 5773
Od: Śro sty 18, 2006 19:07
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw mar 20, 2008 20:15

I na prośbę Poddasza Bareja na bazarku: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=2940819#2940819
ZAPRASZAMY !!!!
Obrazek

andorka

 
Posty: 13624
Od: Wto kwi 25, 2006 22:33
Lokalizacja: Łódź-Polesie

Post » Czw mar 20, 2008 20:41

Byłyśmy z Lilu na kontroli u naszej wetki...

Uszka kicia ma w bardzo dobrym stanie. Brak oznak świerzbowca. Nie ma też zaburzeń z błędnikiem.

Coraz bardziej prawdopodobne staje się podejrzenie o jakieś zaburzenia neurologiczne.

niestety nie wiadomo wciąż co może powodować to uciekanie oczek w bok. Wetka stwierdziła, że jest to delikatny objaw neurologiczny. I cokolwiek to jest - jest początkiem lub pozostałością po czymś, co już Kicia przeszła.

Prawdopodobne wersje wydarzeń:
- kicia została mocno uderzona w głowę, kark (podejrzenie krwiaka, który uciska połączenia nerwowe)
- mamy do czynienia z guzem mózgu lub z jakimś złośliwym draniem umiejscowionym w innej cześci ciałka a te zaburzenia neurologiczne są tylko "echem" - w takim przypadku wyniki krwi mogą być wręcz idealne a i tak rak będzie w organizmie się rozwijać...
- mamy do czynienia z efektem podtruwania Kici. W zasadzie każda trutka zawiera neurotoksyny działające na układ nerwowy... nie wykluczone więc, że widzimy efekty działania skierniewickich "sąsiadów"

To co ma Lilu z oczkami wetka określiła jako delikatny oczopląs. Na tą chwilę plan działania zakłada w pierwszej kolejności doprowadzenie do w miarę sensownej masy ciała. po świetach zjawiamy się na wizytę u wetki i sprawdzamy czy ten oczopląs się nasilił czy nie.

Jest szansa, że Lilu w końcu pokaże nam co jest powodem tego, co się z nią teraz dzieje... Jeśli nic się nie będzie zmieniało pomimo powrotu sił i nabierania ciałka, to mamy możliwość zrobienia kroplówek (gdyby to były toksyny - trochę wypłucze nam się organizm), są antybiotyki (niewiele ich jest, ale jakieś dobierzemy), które będą w stanie penetrować obszar mózgu i będziemy próbowali bardziej specjalistycznych badań. ale nie możemy na tą chwile z niczym ruszyć, bo Lilu to skóra i kości...

niestety nie wygląda to dobrze :(

jak nie rak to krwiak a jak nie krwiak to zmiany w mózgu po truziznach...

wyć sie chce :(

dziś kicia dostała kroplówkę i lek przeciwbólowy. pojutrze kolejna dawka antybiotyku. na razie kicia zjada tylko mięso. nie chce pić. Mama zwilża jej co chwilę pyszczek i podstawia różne napoje - wode, klarę, zwykłe mleko.

jeśli nie będzie jakiejś zapaści w najbliższych dniach to kolejne kroki zaplanujemy we wtorek wieczorem z wetką.
ObrazekObrazek
ObrazekObrazek
Zapraszam na bazarek Kotów i Spółki :) http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=144346

Poddasze

 
Posty: 5773
Od: Śro sty 18, 2006 19:07
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw mar 20, 2008 20:55

Bardzo niepokojące wieści :(

Be,wielkie dzięki za wsparcie finasowe.Jak widać bardzo przyda sie

olga nik

 
Posty: 1132
Od: Czw wrz 06, 2007 22:27
Lokalizacja: warszawa

Post » Czw mar 20, 2008 21:10

jest małe światełko na końcu tego tunelu.

Lilu przed chwilką zaczęła mi ślicznie mruczeć :D wciąż jestem w szoku :D a stało się to godzinkę po kolacyjce... chyba jedzonko dotarło do brzusia i się dziewczynce raźniej zrobiło :)

jest nadzieja!!! :D

wetka mówiła, że od jej samopoczucia tez będzie sporo zależało :)
ObrazekObrazek
ObrazekObrazek
Zapraszam na bazarek Kotów i Spółki :) http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=144346

Poddasze

 
Posty: 5773
Od: Śro sty 18, 2006 19:07
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw mar 20, 2008 21:15

Poddasze, a może Lilu dałaby się namówić ma mielone mięsko lekko "namoczone w wodzie" - znaczy wymieszaame z wodą nie na tyle aby chlupało, ale by było bardziej mokre niż normalnie, ewentualnie sama woda po moczeniu mięsa (oczywiście nie stojąca ileś tam, tylko taka świeża)?
Obrazek

andorka

 
Posty: 13624
Od: Wto kwi 25, 2006 22:33
Lokalizacja: Łódź-Polesie

Post » Czw mar 20, 2008 21:36

Moni, a probowałaś tą fajną karmę Recovery.To fajnie stawia kotów na łapy :)

olga nik

 
Posty: 1132
Od: Czw wrz 06, 2007 22:27
Lokalizacja: warszawa

Post » Czw mar 20, 2008 22:10

Strach by byl, gdyby jadla suche i nie pila - ale miesa ma w sobie sporo wody, wiec czesto nie czuja potrzeby picia. Oczywiscie Lilu by sie przydalo mocniej sie nawodnic, tylko jak ja skusic?

A kitulka jest taka sliczna, ze nie moze nie wyzdorowiec :D :ok: :ok: :ok:
[*]BlankaObrazek, [*]Znajdek/Merlin,
[*]OsiołekObrazek, [*]StasiuObrazek, [*]CocoObrazek

Gocha17_

 
Posty: 1085
Od: Czw sie 09, 2007 14:53
Lokalizacja: W-wa Sadyba / Piaseczno

Post » Czw mar 20, 2008 22:53

kurcze... na moczoną mielonkę nie wpadłyśmy z mamą... może wypróbujemy jutro. nie wiem jak ją przekonać do picia. na razie to, że nie pije - może paradoksalnie bardziej jej pomóc, bo wtedy jest podstawa solidna do zrobienia kroplówki - a to, jeśli są toksyny we krwi - trochę ich wypłucze (godzej, bo w mózgu jeśli coś osiadło, to tylko niektóre antybiotyki mogą zadziałać i kroplówka na to już nam nie pomoże).

Na razie Lilu przekonała się najszybciej do lekko ciepłego mleczka (ma wtedy intensywny zapach i to ją kusi najszybciej).

Karma dzisiaj dopiero dotarła wieczorkiem, bo wczesniej TŻ nie dał rady podjechać (koszmarne korki). Zostawiłam mamie wyprawkę (wielkie dzięki Olga za te zakupy :) i jutro będziemy sprawdzać które jedzonko najchętniej będzie szamane.

Kiciulka ślicznie mi nadtsaiwała po kolacji pynio do miziania... i tak słodziutko sobie mruczała... a potem jak podeszłam za jakiś czas to miała łapkę wyciągniętą i opartą na podusi i jak zaczęłam ją miziać, to łapka strzeliła śliczne dwa maleńkie baranki :)

teraz też dokładnie widać, że to nie tylko oczopląs i te uciekające oczka... całe pynio jest lekko nieproporcjonalnie przekrzywione. i uszko i polisie. prawe oczko kici nie działa. nie zamyka się powieka. albo raczej działa z opóźnieniem... zamiast tego wysuwa się szybko trzecia powieka i ma się wrażenie jak patrzy na człowieka momentami, że na jednym oczku jest bielmo... dopiero dziś widziałam taki efekt, ale faktem jest, że dopiero dziś kicia tak się rozmiziała, że to lewe oko się zaczeło mrużyć. Wcześniej jedno i drugie było szeroko otwarte i widać było tylko uciekający wzrok.

na razie kicia przez większość czasu leży na kanapie na kocyku i przytula się albo do podusi albo do ściany.

ale widać, że przy jedzonku maleńka bardzo się ożywia i po rozmizianiu jej oczka ślicznie się uśmiechają :)

ważne chociaż że źrenice w obu oczkach kurczą się i rozszerzają. niestety w prawym oczku wolniej...

ale zobaczymy. cokolwiek to jest może pod wpływem ciepełka, jedzonka i dobrych antybiotyków odpuści sobie...
ObrazekObrazek
ObrazekObrazek
Zapraszam na bazarek Kotów i Spółki :) http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=144346

Poddasze

 
Posty: 5773
Od: Śro sty 18, 2006 19:07
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt mar 21, 2008 9:28

Trzymam mocno kciuki za nią :ok:
Bardzo martwie sie o Lilu

olga nik

 
Posty: 1132
Od: Czw wrz 06, 2007 22:27
Lokalizacja: warszawa

Post » Pt mar 21, 2008 14:10

mamy zdjęcia Dudusia ze Skierniewic obecnie przyczajonego u Modjeski :)

Obrazek

Obrazek
ObrazekObrazek
ObrazekObrazek
Zapraszam na bazarek Kotów i Spółki :) http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=144346

Poddasze

 
Posty: 5773
Od: Śro sty 18, 2006 19:07
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 54 gości