CK ADOPCJE NA ODLEGŁOŚĆ aż 41 kotów czeka na Domy!!!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw sty 17, 2008 11:57

Brawa dla Franka! :dance: :dance2: oby tak dalej :)

A za Kremówkę Muzę Łososiową kciuki wielkie :ok: :lol:

Almacita

 
Posty: 989
Od: Czw sty 11, 2007 11:18
Lokalizacja: Katowice/Będzin

Post » Czw sty 17, 2008 12:00

Adria pisze:Njaświeższy news :!: :idea:

Franek zrobił do kuwetki qpala :dance:

Brawo, Franek! Tak trzymaj, chłopie :D

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw sty 17, 2008 13:39

Ale wspaniałe wieści od rana!!! :D

Łososiowa 8O Kremówka :dance2: Siostrzyczkę chcemy poznać.

Franuś :dance2: :ok:
Obrazek

grrr...

 
Posty: 15640
Od: Pon paź 09, 2006 19:32
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw sty 17, 2008 13:56

Brawa dla Franka!
:)
Kciuki za Krewetkę (łososiowa kremówka kojarzy mi się krewetkowo)
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Czw sty 17, 2008 14:01

sibia pisze:Kciuki za Krewetkę (łososiowa kremówka kojarzy mi się krewetkowo)


A mi z ciastkiem napoleon :lol: (Ale zdaje się, po warszawsku kremówka to jest takie różowe ciastko, a dopiero kremówka wadowicka to jest to co na południu kraju znamy jako kremówka.)
Strasznie słodko się nam tu zrobiło. 8)
Obrazek

grrr...

 
Posty: 15640
Od: Pon paź 09, 2006 19:32
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw sty 17, 2008 14:18

To ja troche dosłodze...siostrzyczka nazywa się Eklerka :lol: :twisted:

Chyba zaraz do jakiejś cukierni wyskocze :ryk:
Obrazek Obrazek

Adria

 
Posty: 1874
Od: Pt paź 28, 2005 10:59
Lokalizacja: Piekary

Post » Czw sty 17, 2008 14:22

Adria pisze:To ja troche dosłodze...siostrzyczka nazywa się Eklerka :lol: :twisted:


Mniam, mniam!!! Teraz to bym zjadła z pół cukierni... (ale cukiernie mam daleko, żadnej internetowej w Krakowie jeszcze nie znam, więc wszystkie są bezpieczne...ehhh)
Obrazek

grrr...

 
Posty: 15640
Od: Pon paź 09, 2006 19:32
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw sty 17, 2008 15:58

Jestem pod wielkim wrażeniem szybkości informacji. Adria wielkie dzięki, bo ja faktycznie nawaliłam. Wczoraj wieczorem po łapance Eklarki i po całym dniu byłam tak wykończona, że nawet nie włączyłam komp. tylko spać poszłam. Pozatym o mało co przez tą historię i mój okropny upór w uratowaniu Eklarki zawaliłabym termin odpowiedzi do sądu na pozew.
Jednak informacja dzięki Adri nie nawaliła.
Akcja ratowania Eklerki trwała właściwie wczoraj od rana, bo przedwczoraj po wizycie ochroniarzy budynku, gdzie w piwnicy ulokowała się Eklarka byłąm pewna, że ślady to były kota, a nie koniecznie Eklarki. Właściwie się poddałam i nie wierzyłam, że jeszcze kiedyś malucha zobaczę. Jednak wczoraj rano wstąpiłam na to podwórko po drodze do pracy. Kota zobaczyłam na schodach do ktrych nie miałam dostępu i musiałam wezwać ekipę z drabiną, żeby tam wejść. Oczywiście do pracy na czas już nie dotarłam. Ekipa przyszła i efekt był taki, że spłoszyli mi kota, który zwiał do innej piwnicy niż poprzednio przez szparę w drzwiach. Drzwi były zamknięte na łańcuch z kłódką. Jakoś tak się to rozleciało :wink: , że mogłąm wejść do piwnicy, ale ... Piwnica ciemna, duża i bez szans na znalezienie kota. Założyłam nowy łańcuch z nową kłódką , uszczelniłam szparę w drzwiach, żeby kot nie wyszedł i poszłąm do pracy. Popołudniu zaniosłyśmy z Haliną klatkę łapkę z jedzonkiem i znowu zamknęłam piwnicę. O godz. 22.oo tym razem a sąsiadem /jakoś tak sobie pomyślałam, że się przyda/ poszłyśmy po klatkę z kotem. Klatka ooczywiście była, nawet zamknięta, ale kota w środku nie było. Zablokowałam drzwi i dawaj szukać kota. Wyglądało to chyba przekomicznie, ale wcale mi się śmiać nie chciało, bo wiem jak trudno złapać wystraszonego kotka. Sąsiad szedł przodem z wielkim kocem, żeby na kota zarzucić, Halina uzbrojona była w ręcznik, a ja dwoma latarkami oświetlałam teren. Koteczka szybko namierzyliśmy i jak zaczął uciekać to my powoli za nim, żeby go zapędzić w jedno pomieszczenie i róg. Po drodze mineliśmy studzienkę z wodą w posadce. Stwierdziłam, że całe szczęście, że kociak tam nie wpadł, bo utopił by się jak nic. Studzienka była głęboka i głęboko. W momencie jak kociak zorientował się, że nie ma odwrotu przeleciał prawie po ścianie i nad nami. Za sekundę usłyszałam plusk. Wszyscy rzuciliśmy się w stronę studzienki, a sąsiad nie zastanawiając się gdzie postawić nogę wskoczył po kota. Normalnie chciałyśmy go ucałować z radości :D . W domu okazało się, że to kotka, mrucząca i taka sama jak jej siostrzyczka - jest identyczna. Halina próbuje ustalić każdy szczegół, żeby ich nie mylić :wink: .
Dziś rano zgłosił się nasz znajomy, co wczoraj był u męża Haliny i widział Kremówkę. Dzisiaj stwierdził, że się w nij zakochał i ją bardzo chce. W domu ma już koty i zawsze miał. Trzymajcie kciuki, bo myślę, że może dziś dojdzie do podpisania umowy o adopcję. Znajomy jest znanym w Bytomiu i nie tylko rzeźbiarzem, osobą poważną i myślę, że Kremówka świetnie trafiła, a to chyba dlatego, że jest w kolorze łososiowym :lol: .
Postaram się dziś zrobić jeszcze jakieś fotki dziewczynek i Franusia.
Franuś próbuje się podnosić. Mam nadzieję, że mu to wyjdzie, bardzo , bardzo bym chciała, żeby stał się sprawnym chłopakiem i miał szansę na adopcje. Pozatym chcę sprostować, że on nie jest zupełnie czarny. Pod czarnym futerkiem jest biały i jak mu się sierść rozkłada to wyraźnie widać, że początek włosa jest biały, a dopiero później czarny. Pozatym ma jeszcze prążek, tak jakby częściowo był bardzo ciemno grafitowy z czarnym. Jest śliczny i bardzo miziaty, no i wielki z niego bohater. Wszystkie niedogodności jakie zgotował mu los znosi z cierpliwością i bardzo chce się bawić z dużymi. Bardzo mocne kciuki dla niego są potrzebne.

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Czw sty 17, 2008 16:08

Basiu :king: Ale akcja! Super, że się udało! :D :dance2:
Kotki-bliźniaczki 8O i do tego łososiowe 8O

Franek :ok:
Obrazek

grrr...

 
Posty: 15640
Od: Pon paź 09, 2006 19:32
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw sty 17, 2008 17:00

Franuś- :ok: :ok: :ok:
Super akcja z Kremówką i Eklerką-brawo Basiu!!! :king:
Obrazek

Te,które odeszły [*]
Fiona 12.01.2010.r. Borys 01.02.2010.r. Marusia 08.06.2011.r.
Aureliusz i Pyza 06.2011.r. Emiś 31.10.2011.r. Rudy 04.12.2011.r.
Kruszynka 04.04.2012.r. Maciuś 18.08.2012.r.Piękna 25.09.2012.r.

BOENA

 
Posty: 4200
Od: Czw lip 05, 2007 16:04
Lokalizacja: katowice

Post » Czw sty 17, 2008 18:52

Właśnie wróciłyśmy od weta.
Franuś dostał ostatnią porcję leków i pozostało nam czekać jak sytuacja sie będzie rozwijać. Mam wielką nadzieje, że będzie już tylko lepiej. W każdym bądź razie dzisiaj pokazał, ze charakterny z niego kocurek 8)
Dostawał zastrzyk a ja go trzymałam sobie tak na luzie, bo on mało ruchawy przecież jest...no i tak mnie łobuz dziabnął, że miałam ochote go przydusić :twisted: , ale przecież to dobry znak :)

Eklerki nie można było osłuchać, bo cały czas mruczała. Dopiero po zmierzeniu temp. troche sie uspokoiła i wet mógł skutecznie ją osłuchać. Póki co wczorajsza kąpiel w lodowatej wodzie nie przyniosła żadnych skutków ubocznych i miejmy nadzieje, ze tak już zosatnie. [/list]
Obrazek Obrazek

Adria

 
Posty: 1874
Od: Pt paź 28, 2005 10:59
Lokalizacja: Piekary

Post » Czw sty 17, 2008 21:21

Kremówka już w nowym domku. Tak jak pisałam pan, który się w niej zakochał od pierwszego spojrzenia wczoraj nie chciał długo czekać i wieczorkiem przyszedł po Kremóweczkę. Umowa adopcyjna była gotowa, domek sprawdzony no i musiałyśmy się pożegnać z Kremóweczką
Obrazek
Cieszymy się, że to dom z którym mamy stały kontakt i będziemy mogły Kremóweczkę odwiedzać, a nowy duży obiecał zdjęcia kotki.
Okazało się, że dwie siostrzyczki za sobą nie przepadają, po krótkiej rozłące i z ledwością udało mi się jedno zdjęcie im razem pstryknąć - o jakimś pozowaniu mowy nie było
Obrazek

Natomiast Eklerka pozować chyba lubi, bo są momenty gdy się nie rusza, co u siostrzyczki było bardzo problematyczne.
Oto Eklerka
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

Na zdjęciach Eklarka wygląda na whiskasika, ale jest taka sama jak Kremówka, a tu nawet artysta stwierdził, że ma kolor łososiowy. Ja wiem, że artyści widzą inaczej, ale kolorów raczej nie mylą :wink: .

Franuś odpoczywa po wizycie u weta i po spacerach po mieszkaniu. Są momenty, że udaje mu się na cztery łapy stanąć np. jak się wystraszy - ale nie będziemu kota starszyć :wink: - mamy czas, musi być dobrze.

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Czw sty 17, 2008 21:27

:D :D :D
Mam nadzieję, że reszta roku będzie spokojniejsza :lol: :lol: :twisted:
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Czw sty 17, 2008 22:00

Adria pisze:Njaświeższy news :!: :idea:

Franek zrobił do kuwetki qpala :dance:
łał :D :D :D

Batka

 
Posty: 8464
Od: Pt paź 24, 2003 11:38
Lokalizacja: Stare Dobre Podgórze

Post » Czw sty 17, 2008 22:00

Ja też mam taką nadzieję:roll:

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: elmas, Google [Bot] i 77 gości