Kocięta z łódzkiego schronu-do życia albo za Tęczowy Most

» Nie gru 02, 2007 10:50

Sis pisze:poszły.

A to jedyny maluch, jaki został dziś na kociarni w klatce,
trochę jeszcze dzikawy:

Śliczny

Żeby szybko znalazł domek :ok:

» Nie gru 02, 2007 15:43

śliczniutki.

» Nie gru 02, 2007 17:31

Sis pisze:tego kocurka mi żal. Jest już miesiąc w schronie, z czego większoś czasu spędził w szpitaliku. Brał antybiotyk, obecnie dostaje na wzmocnienie odporności.
Mógłby iśc do domu, chwila doleczenia i zdrowy piekny kociak o nietypowym i ciekawym umaszczeniu.
Do tego miziak okrutny. Domaga się pieszczot, uspokaja wzięty na ręce...

Ten słodziak poszedł dziś do domu, mam nadzieję, że wszystko będzie w domku ok :ok:

» Nie gru 02, 2007 17:36

pisiokot pisze:
Sis pisze:tego kocurka mi żal. Jest już miesiąc w schronie, z czego większoś czasu spędził w szpitaliku. Brał antybiotyk, obecnie dostaje na wzmocnienie odporności.
Mógłby iśc do domu, chwila doleczenia i zdrowy piekny kociak o nietypowym i ciekawym umaszczeniu.
Do tego miziak okrutny. Domaga się pieszczot, uspokaja wzięty na ręce...

Ten słodziak poszedł dziś do domu, mam nadzieję, że wszystko będzie w domku ok

Cieszę się ogromnie,że ma domek. :ok:

kochane śliczności :1luvu:

» Nie gru 02, 2007 17:44

ufufuf...... nie masz pojecia, Aniu, jak sie cieszę

» Nie gru 02, 2007 20:18

mokkunia pisze:
Sis pisze:poszły.

A to jedyny maluch, jaki został dziś na kociarni w klatce,
trochę jeszcze dzikawy:

Śliczny Żeby szybko znalazł domek

to bardzo śliczna panienka, głaskana na poczatku się bardzo boi, potem powoli rozluźnia. Bardzo szybko znalazła by dom, gdyby ktoś nad nią troszkę popracował, a tak została biedulka sama. jest bardzo ciekawska, kiedy tylko odchodzi się od klatki zaraz się rozgląda. Chciałabym ale się boję.
W szpitaliku maluchy z kk. Jeden ma oczy w bardzo złym stanie, przekrwione, nabrzmiałe, prawie ich nie otwiera. Dla nich zakraplanie oczu raz dziennie to za mało...

» Pon gru 03, 2007 1:06

plamiasta panienka jest bardzo ładną kicią, wg mnie chwila i będzie całkiem oswojona. Tylko kto ma to zrobic w schronie?....

Maluszki... co dokładnie im dolega? zrobiłabym ogłoszenia, ale co konkretnie,jakie zabiegi konieczne? i czy mogłyby isc do domow na doleczenie? czy zaznaczyc, ze tylko na tymczasy? doradźcie.
Wrzuce te zdjęcia które mam, i jakbyście napisały, czy tylko zakralanie oczu, czy cos więcej...(moja wiedza jest tu minimalna)

1.
kociaki w typie Reksika - klatka w szpitaliku, jest ich chyba 4:

2.
Foczka

3.
czarny kociak ze szpitalika w klatce nad "reksikami"
nie wiem czy on czy ona

4.
maluchy z kk

5.
grzybek?

6. a tu uwaga - drastyczne :!:

» Pon gru 03, 2007 8:38

Fotki

» Pon gru 03, 2007 9:03

Boże co ten maluch na zdjeciu nr 6 ma z oczami?
On potrzebuje natychmiastowej pomocy!!!

» Pon gru 03, 2007 9:09

ten ostatni maluch co za tragedia, biedny kotek

» Pon gru 03, 2007 9:11

Nr 3 - to czarna dziewczynka. Przyniesiona z domu przez młoda Panią. Pani znalazła ją, ale stwierdziła, ze jej koty ja za bardzo atakują. W domu była zaszczepiona, jednak w schronisku już zdążyła się pochorować.
Nr 6 - ten kotek ma tak zaawansowane zmiany w oczach, ze aż zrastają u się spojówki. Wymagałby na ten moment znieczulenia i opracowania chirurgicznego rozdzielenia spojówek i potem bardzo częstego zakraplania oczu. Nie wiem w jakim stanie są rogówki - być może już na tyle zniszczone, ze kociak nie będzie widział.

» Pon gru 03, 2007 9:53

nr 5 siedzi z dymniaczkiem ślicznym o "Georgowym" wyrazie twarzy, oba są zagrzybione, ale biały bardziej... W dodatku ten biały prycha, drapie, niegrzeczny jest no...

Tylko, że one tam już siedzą i siedzą, moim zdaniem łapią tego grzyba w kółko wzajemnie od siebie ... w życiu się nie wygrzebią z tej klatki

» Pon gru 03, 2007 10:07

a one dostają cos na grzyba? były zaszczepione antygrzybiczo? na półce w szpitaliku był chyba fungiderm....

co do tego malucha z ostatniej fotki, przeraził mnie, bez DT nie wiem, co z nim będzie...

Co do pozostałych - Foczki, maluchów z jej boksu, reksików - koci katar?
Co takim można dawać? (nie miałam nigdy malucha z kk...)

» Pon gru 03, 2007 10:46

Sis pisze:co do tego malucha z ostatniej fotki, przeraził mnie, bez DT nie wiem, co z nim będzie...

Dziewczyny, może wątek założyć, banerek, ogłoszenia? Ja dziś wieczór mam wolny, mogę powrzucać do netu. Będziemy próbować szukać tymczasu, nie mamy nic do stracenia a ten biedny maluch ma

» Pon gru 03, 2007 13:27

Wątek Kubusia Puchatka (albo Kubusi Puchatka - nie sprawdziłam płci... :oops:

)

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=69383

Kocięta z łódzkiego schronu-do życia albo za Tęczowy Most

Kto przegląda forum