Arlekinku, Twoja tymczasowa Duża cały czas o Tobie opowiada. Miałeś duuuużo szczęścia, że do niej trafiłeś. Jedz dużo dobrego jedzonka i zdrowiej. A potem będziemy szukać najlepszego domku na świecie dla Ciebie
Arlekinka dziś podziwiałam w lecznicy, do której udałam się tylko ze względu na niego. No i jego Dużą też Na moje wygląda lepiej niż pierwszego dnia, kiedy został wyciągnięty ze schroniska. Z noska leci, oczko chore, ale nie wygląda to już tak tragicznie.
Arlekinek jest cudny. Taki koci posążek. Oryginalnie umaszczony, grzeczny.
Mały słodziak, który jak tylko wyzdrowieje podbije cały świat.
Nie wiem, czy dobrze zapamiętałam, ale waży 2,35kg
Waży 2,25, choć tradycyjnie po powrocie do domu poczuł sie lepiej i zjadł sporo kurczaka, wczoraj był cięzki dzień, co chwila zaklejony nosek i karmienie z ręki. Taki kot w schronisku nie ma szansy, jak myśle o tych, co siedzą zamkniete w boksach, to bardzo przykro się robi.
Jeszcze niepewne są rokowania Arlekina, dzis miał podwyższoną temperaturę, katar jest cały czas. Zobaczymy.