czy na forum jest ktoś z okolic Jastrzębiej Góry? albo Krakowa? Potrzebna pomoc tam na miejscu.
zabrać od Met łódzkie koty, które jeszcze tam są
rozwiesić ogłoszenia o poszukiwaniach naszych łódzkich kotów
pomóc w poszukiwaniach oswojonego i miziastego Pavarottiego?
Nie rozumiem, czemu Met milczy, nie powiadomiła o zniknięciu kotów, ani na forum, ani wirtualnych opiekunów. Te koty nie są podrzutkami, ale mają pełne finansowanie. Także forumowe. Były tutaj zadbane, zakłąd pracy dbał o nie.
Nie rozumiem, co na bazarku robią aukcje met zbierające kasę na schron, skoro kasa na schron JEST tylko potrzebny jeden telefon MET jako fundacji Nasza Szkapa do firmy, która całą sprawę wspiera finansowo, i są to duże pieniądze. Brak telefonu - i nie ma nawet na spłatę sterylek tych kotów w lecznicy (zaprzyjaźnionej BARDZO lecznicy), ani transporterów w zaprzyjaźnionym sklepie zoo.
Gdzie są koty, met?
te koty były kochane i pojechały nie na zmarnowanie ale w dobre warunki
Doceniam, że chciałaś pomóc, jesteś na forum miau, dogomanii, zajmujesz się końmi, psami, kotami, działasz jako fundacja, czyli jesteś osobą wiarygodną, która wie, jak postępować z kotami.
Coraz mniej wiem i rozumiem w tej sprawie.
Szkoda, ze teraz praca, bo przyjechałabym zrobić pełną dokumentację fotograficzną na miejscu. Szkoda, ze to daleko, a ja mam obowiazki w Łodzi.
Czy jest ktoś blisko - Kraków, Jastrzębie Zdrój, i mógłby pomóc ogłosić że szukamy kotów, i przyjrzeć się sprawie z bliska?
Co mamy powiedzieć ludziom z zakładu, który nie pozbywał się kotów, ale dawał je w dobre ręce? Ci ludzie składali się na paliwo, swoje prywatne pieniądze, interesują się sprawą i - PYTAJĄ co z kotami?
Co mamy powiedzieć tym ludziom?
co mamy powiedzieć osobom pytajacym o Pavarottiego?
sama go ogłaszałam, co mam mówić ludziom?
co ma powiedzieć magija firmująca sprawę swoim nazwiskiem?
jak spojrzeć w oczy?
co sie dzieje z tymi kotami?
wiem, jak wyglada los kotów na wsi, nawet w mieście...
jeśli wieś, gdzie mieści sie fundacja jest inna, chetnie przyjadę, popytam i przyjrzę się.... bo to ewenement....
milczenie jest ucieczką
dorośli nie uciekają przed odpowiedzialnością
co robić, forumowicze?
no, co robić...?