30 kotów ... -13 pojechało do Met i już

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro gru 19, 2007 15:25

czy na forum jest ktoś z okolic Jastrzębiej Góry? albo Krakowa? Potrzebna pomoc tam na miejscu.

zabrać od Met łódzkie koty, które jeszcze tam są
rozwiesić ogłoszenia o poszukiwaniach naszych łódzkich kotów
pomóc w poszukiwaniach oswojonego i miziastego Pavarottiego?

Nie rozumiem, czemu Met milczy, nie powiadomiła o zniknięciu kotów, ani na forum, ani wirtualnych opiekunów. Te koty nie są podrzutkami, ale mają pełne finansowanie. Także forumowe. Były tutaj zadbane, zakłąd pracy dbał o nie.

Nie rozumiem, co na bazarku robią aukcje met zbierające kasę na schron, skoro kasa na schron JEST tylko potrzebny jeden telefon MET jako fundacji Nasza Szkapa do firmy, która całą sprawę wspiera finansowo, i są to duże pieniądze. Brak telefonu - i nie ma nawet na spłatę sterylek tych kotów w lecznicy (zaprzyjaźnionej BARDZO lecznicy), ani transporterów w zaprzyjaźnionym sklepie zoo.

Gdzie są koty, met?
te koty były kochane i pojechały nie na zmarnowanie ale w dobre warunki
Doceniam, że chciałaś pomóc, jesteś na forum miau, dogomanii, zajmujesz się końmi, psami, kotami, działasz jako fundacja, czyli jesteś osobą wiarygodną, która wie, jak postępować z kotami.
Coraz mniej wiem i rozumiem w tej sprawie.

Szkoda, ze teraz praca, bo przyjechałabym zrobić pełną dokumentację fotograficzną na miejscu. Szkoda, ze to daleko, a ja mam obowiazki w Łodzi.

Czy jest ktoś blisko - Kraków, Jastrzębie Zdrój, i mógłby pomóc ogłosić że szukamy kotów, i przyjrzeć się sprawie z bliska?

Co mamy powiedzieć ludziom z zakładu, który nie pozbywał się kotów, ale dawał je w dobre ręce? Ci ludzie składali się na paliwo, swoje prywatne pieniądze, interesują się sprawą i - PYTAJĄ co z kotami?

Co mamy powiedzieć tym ludziom?
co mamy powiedzieć osobom pytajacym o Pavarottiego?
sama go ogłaszałam, co mam mówić ludziom?

co ma powiedzieć magija firmująca sprawę swoim nazwiskiem?
jak spojrzeć w oczy?

co sie dzieje z tymi kotami?
wiem, jak wyglada los kotów na wsi, nawet w mieście...
jeśli wieś, gdzie mieści sie fundacja jest inna, chetnie przyjadę, popytam i przyjrzę się.... bo to ewenement....

milczenie jest ucieczką
dorośli nie uciekają przed odpowiedzialnością

co robić, forumowicze?
no, co robić...?

Sis

 
Posty: 15961
Od: Pon paź 08, 2007 13:03
Lokalizacja: poza Łodzią

Post » Śro gru 19, 2007 15:29

Co do wypowiedzi Sis, to nic dodać, nic ująć.
Met odezwij się proszę i powiedz co z kotkami???

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro gru 19, 2007 15:37

casica pisze:Co do wypowiedzi Sis, to nic dodać, nic ująć.
Met odezwij się proszę i powiedz co z kotkami???


dokładnie :!:

alessandra

Avatar użytkownika
 
Posty: 26879
Od: Pon maja 07, 2007 13:04
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Śro gru 19, 2007 15:52

Met, nie wiem co zrobiłaś z kotami i jakim prawem. Te koty miały opłacony pobyt i leczenie. Miały wirtualnych opiekunów, którzy wpłacali na nie pieniądze. Nie miałaś prawa ich po prostu wypuszczać. I nie ma znaczenia kto i co Ci "kazał" zrobić. Sama powinnaś była wiedzieć, że kotów wypuszczać nie wolno. Jesteś właścicielką fundacji, która zajmuje się pomaganiem zwierzętom. To Ty jesteś osoba z doświadczeniem.
Po co , na boga, sama oferowałaś pomoc? Dlaczego bez uzgodnienia z dziewczynami, które zajmowały się łapaniem kotów, i które Ci zaufały wypuściłaś koty? Dlaczego teraz odmawiasz szukania ich?

Teraz, z uwagi na święta niewiele da się zrobić. Po pozostałe koty dziewczyny przyjadą tuż po świętach. Pewnie pojawi się też kilka osób z Krakowa. I mam nadzieję, że te biedaki, które jeszcze u Ciebie są również w cudowny sposób się nie zdematerializują.
ObrazekObrazek

bechet

 
Posty: 8667
Od: Śro sie 24, 2005 9:54
Lokalizacja: kraków

Post » Śro gru 19, 2007 16:05

??? 8O
Obrazek...Obrazek...Obrazek...

kristinbb

 
Posty: 40068
Od: Nie cze 03, 2007 20:32
Lokalizacja: Elbląg

Post » Śro gru 19, 2007 16:19

Chryste Panie!!!
O co tu chodzi?
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam, co i los zwierząt; los ich jest jeden: jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego, i oddech życia ten sam. W niczym więc człowiek nie przewyższa zwierząt.
(Biblia, Księga Koheleta 3/19)

Prakseda

 
Posty: 8154
Od: Czw cze 16, 2005 10:35
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Śro gru 19, 2007 16:52

No co sie stało, napiszecie coś?

Pipsi

Avatar użytkownika
 
Posty: 4289
Od: Pon paź 16, 2006 11:10
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro gru 19, 2007 17:44

no właśnie, met - co się stało?

widzę, ze na forum dogomanii jesteś w tej chwili, czy mam pójść tam po Ciebie?

Sis

 
Posty: 15961
Od: Pon paź 08, 2007 13:03
Lokalizacja: poza Łodzią

Post » Śro gru 19, 2007 17:51

Nasza Szkapa - zutylizuj przyjaciela

http://www.dogomania.pl/forum/showthrea ... 0&page=142

niby tylko słowa, a różnica jak między:
dać komus jeść a dać komuś żreć

polecam lekturę innych wątków met również.

czy ja się czepiam?
wiem, jak wygląda rozkład ciała, widziałam,
ale szacunek sie należy
i te koty i Dinguś były czyimiś przyjaciółmi, wielu osobom na nich zależało
ci ludzie zaufali Tobie, met - powierzyli Ci te zwierzęta

Sis

 
Posty: 15961
Od: Pon paź 08, 2007 13:03
Lokalizacja: poza Łodzią

Post » Śro gru 19, 2007 18:05

:strach:

przeczytalam podlinkowany watek... nie wiem co o tym myslec... straszne...
ObrazekObrazek Obrazek

Adrianapl

 
Posty: 10742
Od: Śro kwi 18, 2007 7:41
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro gru 19, 2007 18:37

Magija - przeczytałam PW.
Teraz jestem padnięta. Pomyślę. Napiszę.

Cała ta sytuacja jest trochę dziwna... Choć rozumiem, że Met może cierpieć na chroniczny brak czasu - wiem jak to jest.
Ale właśnie dlatego, że wiem, wiem też, że nie mogę przyjąć więcej kotów [mam ich do 7 stycznia 18!! - mieszkanie 40m2 i troje ludzi w tym, nie licząc psa :wink: ].

Szkoda oswojonych, proludzkich kotów...
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Śro gru 19, 2007 18:52

Wszystko brzmi strasznie, tak bezmyslnie. Cały czas mam przed oczyma pyszczek Pavarotiego :(
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

Post » Śro gru 19, 2007 19:19

Przeczytałam link, tutaj akurat nie ma co się czepiać. Kiedy odchodzi pies, kot, małe zwierzę to co innego. Kiedy odchodzi koń - niestety :( Znam dziewczynę, która pochowała swoją ukochaną klacz, w obrebie własnej posesji, była koszmarna afera z sanepidem włącznie. Nie jest to takie proste jakby się zdawało. A jak ktoś ze wsi podejrzy i podp...?Porządny koń swoje waży.... etc. Tak więc niestety w takich przypadkach raczej tak to się załatwia. Nie nakręcajmy się.
Natomiast co do kotów nadal jestem wstrząśnięta, tym bardziej, że są one proludzkie i miziaste - przynajmniej niektóre :(
Met proszę powiedz co się stało, nie zachowuj się jak rutka z watku Bezlapka.

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro gru 19, 2007 19:38

8O 8O
Jestem głęboko wstrząśnięta...

Proszę, niech ktoś z okolic pomoże!

Dlaczego to tak daleko??? :roll:
Agata & Kreska & Jeż
Obrazek Obrazek

agacior_ek

 
Posty: 3023
Od: Pon wrz 05, 2005 9:23
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro gru 19, 2007 19:43

casica pisze:Przeczytałam link, tutaj akurat nie ma co się czepiać. Kiedy odchodzi pies, kot, małe zwierzę to co innego. Kiedy odchodzi koń - niestety :( Znam dziewczynę, która pochowała swoją ukochaną klacz, w obrebie własnej posesji, była koszmarna afera z sanepidem włącznie. Nie jest to takie proste jakby się zdawało. A jak ktoś ze wsi podejrzy i podp...?Porządny koń swoje waży.... etc. Tak więc niestety w takich przypadkach raczej tak to się załatwia. Nie nakręcajmy się.
Natomiast co do kotów nadal jestem wstrząśnięta, tym bardziej, że są one proludzkie i miziaste - przynajmniej niektóre :(
Met proszę powiedz co się stało, nie zachowuj się jak rutka z watku Bezlapka.


Dinguś to nie koń, to pies.............
"Na świecie jest takie miejsce , które Cię potrzebuje i takie , w którym Ty potrzebujesz być. Zobacz jak się spotykają" Hilda Charlton

justynavege

 
Posty: 7
Od: Pon paź 01, 2007 20:45
Lokalizacja: Dzierżoniów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: annso, Google [Bot], kasiek1510, squid i 61 gości